Odwagi - powiedział Jan Paweł II

KAI

publikacja 17.04.2002 07:01

Jan Paweł II zadzwonił do franciszkanów z bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem i życzył im odwagi. Ujawnił to łaciński patriarcha Jerozolimy abp Michel Sabbah, który był u Papieża na obiedzie. Pod koniec spotkania - relacjonował palestyński arcybiskup - Ojciec Święty poprosił, żebym wykręcił numer klasztoru w Betlejem. Odpowiedział ojciec Ibrahim Faltas. Nie chciał wierzyć, że za chwilę będzie

Jan Paweł II zadzwonił do franciszkanów z bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem i życzył im odwagi. Ujawnił to łaciński patriarcha Jerozolimy abp Michel Sabbah, który był u Papieża na obiedzie. Pod koniec spotkania - relacjonował palestyński arcybiskup - Ojciec Święty poprosił, żebym wykręcił numer klasztoru w Betlejem. Odpowiedział ojciec Ibrahim Faltas. Nie chciał wierzyć, że za chwilę będzie mówić z Papieżem.

"Odwagi - powiedział Jan Paweł II - śledzimy rozwój wypadków, modlimy się za was i dziękujemy za waszą postawę w tych trudnych chwilach, i za to, że służycie bazylice narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa".

Patriarcha Sabbah dodał, że Papież modli się w intencji obu zwaśnionych narodów, jak i o znalezienie drogi wyjścia z tej "piekielnej spirali", w którą się zapędziły. Zaniepokojony też jest bardzo licznymi ofiarami w palestyńskich miastach.

W wypowiedzi dla Radia Watykańskiego patriarcha wyraził pogląd, że prezydent George Bush i sekretarz stanu Colin Powell "rozmawiając z ludźmi, którzy jedyne, co potrafią, to prowadzić wojnę" "nie powinni udzielać im rad, lecz wydać rozkaz, by przestali".