Rok 2002 według Papieża

KAI

publikacja 22.12.2002 10:10

Wyjątkowo osobisty charakter miało w tym roku przemówienie Papieża podczas tradycyjnego spotkania świątecznego z Kurią Rzymską. Papież podsumował sytuację Kościoła i świata w mijającym roku.

Jan Paweł II podkreślił, że tegoroczne Boże Narodzenie przypada w 25. roku jego pontyfikatu. "To właśnie skłania mnie do podzielenia się z wami moim podziękowaniem Panu za dary, którymi obdarzył mnie w tym niekrótkim okresie posługi Kościołowi powszechnemu" - powiedział. "Jakże można zapomnieć przede wszystkim, że oblicze Chrystusa nadal ma bolesny grymas prawdziwej męki z powodu konfliktów, które wykrwawiają tak wiele regionów świata i tych, które grożą nowym gwałtownym wybuchem? Wymowna pozostaje sytuacja w Ziemi Świętej, ale nie mniej zniszczeń przynoszą inne zapomniane wojny" - mówił Ojciec Święty. Zwrócił następnie uwagę na terroryzm, który "nadal pociąga ofiary i stwarza nowe przepaście". Jan Paweł II podkreślił, że "w obliczu naznaczonego krwią horyzontu Kościół nie przestaje zabierać głosu, a przede wszystkim nie przestaje się modlić". W tym kontekście przypomniał styczniowe spotkanie w Asyżu, "gdy wraz z przedstawicielami innych religii daliśmy świadectwo misji pokoju, będącej szczególnym obowiązkiem wierzących w Boga". Ta sama prawda, dodał Papież, znalazła się w orędziu na najbliższy Światowy Dzień Pokoju, które nawiązuje do wydanej czterdzieści lat temu encykliki "Pacem in terris" błogosławionego Jana XXIII. "Oblicze Chrystusa! Jeżeli rozejrzymy się wokół siebie, nietrudno będzie nam oczyma kontemplacji dostrzec promień Jego blasku w pięknie stworzenia. Jednocześnie jednak będziemy zmuszeni ubolewać nad zniszczeniem, jakie zaniedbanie ludzkie może spowodować w środowisku, zadając naturze każdego dnia rany, które obracają się przeciwko człowiekowi" - powiedział Papież. Wyraził przy tym zadowolenie, że także w tym roku mógł dać wyraz zaangażowaniu Kościoła w dziedzinie ekologii. Jedną z inicjatyw na tym polu była deklaracja, podpisana wspólnie z patriarchą ekumenicznym Konstantynopola Bartłomiejem I. Mówiąc o tym, czego dokonał w dziedzinie stosunków z państwami, Ojciec Święty podkreślił: "Przypomniałem wszystkim o pilnej potrzebie umieszczenia w centrum polityki, krajowej i międzynarodowej, godności osoby ludzkiej i służby dobru wspólnemu. Temu właśnie służy udział Kościoła w organizacjach międzynarodowych. Taki sens mają umowy, jakie zawiera on, kierując się nie tylko oczekiwaniami wierzących, ale dobrem wszystkich obywateli". Jan Paweł II zacytował w tym miejscu fragment swego przemówienia, wygłoszonego 14 listopada br. w czasie historycznej wizyty we włoskim parlamencie: "Wielkim wyzwaniem, jakie stoi przed demokratycznym państwem, jest zdolność ustanowienia porządku na fundamencie uznania niezbywalnych praw człowieka oraz solidarnej i wielkodusznej współpracy wszystkich w budowie wspólnego dobra". Przypomniał, że do tych wartości odwoływał się już Pius XII w orędziu radiowym z 24 grudnia 1942, gdy mówił o "nowym ładzie narodowym i międzynarodowym, którego spragnione są wszystkie ludy". Dalszy ciąg na następnej stronie

Jan Paweł II powrócił z kolei myślami do "niezapomnianych" Światowych Dni Młodzieży w lipcu w Toronto. "Spotkanie z młodzieżą jest zawsze czymś wciągającym i rzekłbym regenerującym. W tym roku temat przypominał młodym o zadaniu misyjnym wynikającym z polecenia Chrystusa, aby być światłem świata i solą ziemi. To pięknie móc stwierdzić, że raz jeszcze młodzi ludzie nas nie zawiedli. Wzięli udział w spotkaniu w wielkiej liczbie mimo trudności" - powiedział Ojciec Święty. Podkreślił, że na młodzieży spoczywa obowiązek ewangelizacji rówieśników i wyraził przekonanie, że nie zawiedzie ona tych oczekiwań, albowiem "Ewangelia jest młoda i potrafi przemówić do serc młodzieży". Mówiąc następnie o "drodze ekumenizmu" Jan Paweł II przyznał, że "nie brakowało powodów do rozgoryczenia", zaraz jednak dodał, że takie wydarzenia, jak wspomniana deklaracja ekologiczna czy wizyta delegacji Kościoła prawosławnego Grecji i patriarchy rumuńskiego Teoktysta pozwalają patrzeć z nadzieją w przyszłość. "Kiedy Pan obdarzy nas wreszcie radością pełnej jedności z braćmi prawosławnymi? Odpowiedź pozostaje w tajemnicy Bożej Opatrzności. Nie zwalnia nas to jednak od osobistego wysiłku. W tym celu należy zintensyfikować przede wszystkim ekumenizm modlitwy i świętości" - dodał. Papież wyraził wdzięczność Bogu za beatyfikacje i kanonizacje, jakich dokonał w czasie podróży do Gwatemali i Meksyku, wspomniał również o kanonizacjach św. o. Pio z Pietrelciny i św. Josemarii Escrivá de Balaguera, "które odbiły się żywym echem na świecie". "Pod znakiem świętości przebiegła również moja podróż apostolska do Polski, w celu konsekracji sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Przy tej okazji raz jeszcze mogłem przypomnieć naszemu światu, stojącemu wobec pokusy rezygnacji w obliczu tak wielu nierozwiązanych problemów i zagrożeń przyszłości, że Bóg jest bogaty w miłosierdzie. Dla tego, kto ufa Mu, nic nie jest ostatecznie stracone, wszystko można odbudować" - powiedział Papież. W imieniu obecnych przemówił nowy dziekan Kolegium Kardynalskiego, prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger. "Rok, który dobiega końca, raz jeszcze był rokiem błogosławieństw i zarazem obaw; rokiem, w którym mogliśmy z wdzięcznością dojrzeć znaki Boga, ale również doświadczyć mocy grzechu, który zagraża człowiekowi i światu" - powiedział. Kardynał przypomniał spotkanie z młodzieżą w Toronto, kanonizacje ojca Pio z Pietrelciny, José Maríi Escrivá de Balaguera i Juana Diego oraz list apostolski "Rosarium Virginis Mariae". "Poprzez ten dokument Wasza Świątobliwość pozwala nam uczestniczyć w swoim życiu wewnętrznym, ukazuje praktyczny przykład słów przyświecających pontyfikatowi Totus tuus i pozwala poznać źródło, z którego czerpie siłę do pełnienia dzień po dniu posługi jedności. W epoce nacechowanej gorączkowym działaniem i skupionej na tym, co zewnętrzne, Wasza Świątobliwość przywodzi nas do chrześcijańskiej medytacji. (...) Dzięki, Ojcze Święty, za światło, jakie bije z tych kart - pochodzi ono z Twego życia modlitwą" - zakończył dziekan Kolegium Kardynalskiego.