Zamyślić się nad tym co, się stało

KAI

publikacja 13.02.2003 06:13

W tyskim kościele św. Marii Magdaleny odprawiono kolejną Mszę św. za młodych ludzi, którzy zginęli w lawinie pod Rysami. Wkrótce odbędą się też koncerty pamięci tych zmarłych.

W liturgii udział wzięły rodziny ofiar oraz uczniowie i nauczyciele tyskiego liceum im Kruczkowskiego, skąd wyruszyła tragicznie zakończona wyprawa. Msze odprawili księża - katecheci z tej szkoły oraz wikariusze z miejscowej parafii. - Przychodzimy tu, by choć przez chwilę zamyślić się - każdy po swojemu - nad tym, co się stało. I nie ma tu gotowej odpowiedzi, gotowego schematu myślenia - mówił w kazaniu ks. Damian Gajdzik. Zacytował też słowa Jana Pawła II, wywiedziane w sierpniu ubiegłego roku z okna pałacu arcybiskupiego w Krakowie. Do młodzieży, życzącej mu: "Sto lat!", Papież powiedział: - Nic nie poradzimy. Nic nie poradzimy. Jest tylko jedna rada: to jest Pan Jezus. "Jam jest Zmartwychwstanie i Życie". To znaczy: mimo starości, mimo upływu czasu, mimo śmierci - młodzi w Bogu. I tego wam życzę - mówił Ojciec Święty. Msze za ofiary lawiny odprawione zostaną w najbliższych dniach także w innych tyskich parafiach. 23 lutego w kościele św. Marii Magdaleny odbędzie się dedykowany ich pamięci koncert pt. "Epitafium dusz". Wystąpi Józef Skrzek, jego córka Karina oraz Aleksandra Poniszowska. Zagra także góralska kapela Halny z Żywca. Początek o godz. 16.30. Natomiast na 26 kwietnia planowany jest koncert ulubionych zespołów młodych ludzi, którzy zginęli pod Rysami. Z taką inicjatywą wystąpiła młodzież z liceum im. Kruczkowskiego. Na razie wiadomo, że w tyskim Teatrze Małym zagra zespół Pogodno. Do katastrofy doszło 28 stycznia w Tatrach. Spadająca z Rysów lawina porwała grupę młodzieży z klubu wysokogórskiego, działający przy tyskim liceum im. Kruczkowskiego. Czworo młodych ludzi przeżyło. Jedną osobę znaleziono martwą. Ciała sześciu kolejnych nadal znajdują się pod zwałami śniegu.