Droga Krzyżowa bezdomnych

KAI

publikacja 15.03.2003 08:06

Drogę Krzyżową złożoną z fotografii osób bezdomnych można oglądać od 13 marca w krużgankach klasztoru dominikanów w Poznaniu. Na otwarcie wystawy przyszli bezdomni i ubodzy, których poczęstowano kolacją.

Poszczególne sceny upamiętniające Mękę Chrystusa tworzy 15 czarno-białych fotografii, gdyż do czternastu klasycznych stacji Drogi Krzyżowej dodano piętnastą - Zmartwychwstanie. Każde ze zdjęć ukazuje osoby bezdomne, które w scenerii odrapanych kamienic przyjmują pozy inspirowane kolejnymi stacjami Męki. Pierwszy upadek Jezusa (patrz: zdjęcie obok) obrazuje zaniedbany i zarośnięty mężczyzna, który w jednej ręce trzyma foliową torbę z supermarketu, a w drugiej ortopedyczną kulę, za pomocą której stara się podnieść z ziemi. Na innej fotografii, podpisanej: "Weronika ociera twarz Jezusowi", niedbale ubrana kobieta rozpościera wielką chustę przed przechodzącym obok mężczyzną, który rąbkiem tkaniny ociera swoją brodatą twarz. - Zależało mi na ukazaniu ważnego motywu religijnego w szarej codzienności ulicy, żeby uświęcić w ten sposób zwykłe warunki życia i przełamać granice dotychczasowego statusu tematu sakralnego w sztuce - mówi autorka wystawy Marta Milewska, studentka poznańskiej ASP. - Wartość tej Drogi Krzyżowej stanowi fakt, że obok religijnego znaczenia, ma ona również wymiar społeczny, gdyż otwiera nasze oczy na los ludzi bezdomnych i ubogich. To jest realizacja papieskiego wołania o wyobraźnię miłosierdzia - tłumaczy KAI kurator wystawy ks. Jerzy Stranz. Na wernisaż wystawy, który odbył się 12 marca, zaproszono także bezdomnych. Po otwarciu fotograficznej Drogi Krzyżowej poczęstowano ich gorąca kolacją, którą urządzono w klasztornych krużgankach w sąsiedztwie prezentowanych zdjęć. - To bogaci powinni być na tych fotografiach. Bo wielu z nich przez swoje postępowanie wpędziło nas w biedę i bezdomność - żalił się Mirosław, mężczyzna w średnim wieku, bezdomny od dwóch lat, który znalazł dach nad głową w Domu Charytatywnym "Przystań", prowadzonym w Poznaniu przez pallotyna ks. Adama Borysika.