Abp D. Zimoń w Piekarach Śl.: Trzeba ratować nie tylko gospodarkę, trzeba ratować człowieka!

a.

publikacja 25.05.2003 10:39

Nie można rozwiązać problemów społecznych, jeśli nie zostaną podjęte działania „od wewnątrz" człowieka. Dzisiaj nie chodzi już tylko o ratowanie kulejącej gospodarki, dzisiaj chodzi o uratowanie człowieka - powiedział abp Damian Zimoń do dziesiątek tysięcy mężczyzn zgromadzonych w Piekarach Śląskich na dorocznej pielgrzymce. Podajemy cały tekst jego przemówienia.

SŁOWO DO PIELGRZYMÓW W PIEKARACH ŚLĄSKICH 25.05.2003 ROKU

Drodzy pielgrzymi! Znów jesteśmy na piekarskim wzgórzu. Pod koniec maryjnego miesiąca gromadzimy się u Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Pozdrawiam was w ten niedzielny poranek tradycyjnym pozdrowieniem człowieka pracy: „Szczęść Boże”. Wiele wydarzeń z życia codziennego spędza nam sen z oczu, ale jako chrześcijanie nie upadamy na duchu i mamy nadzieję na lepsze dni. Jesteśmy bowiem umiłowani przez Ojca Niebieskiego i przez Jego Syna Jezusa Chrystusa. On oddał życie za nas i w ten sposób staliśmy się Jego przyjaciółmi (por. J 15,9–17). Dlatego chcemy także miłować Chrystusa. Chcemy najpierw pozdrowić naszych gości i okazać im życzliwość. Szczególnym gościem jest Ojciec Święty Jan Paweł II, który od 25 lat co roku piekarskim pielgrzymom przesyła krzepiące słowo, które potem rozważamy. 20 lat temu sam przybył na katowickie lotnisko i głosił nam „Ewangelię pracy”. Były to słowa mądre, a jednocześnie odważne. Stały się natchnieniem dla najbliższej przyszłości. Niedawno zakończyła się narodowa pielgrzymka do Rzymu. Ojciec Święty świętował 83. urodziny i 25-lecie pontyfikatu, który odmienił historię świata. Były to dni modlitwy i wsłuchiwania się w Jego prorocze słowa. Papież wskazał nam przykład życia dwojga nowych świętych. Za świętym Józefem Sebastianem Pelczarem powtórzył, że żaden stan lub wiek nie jest przeszkodą do życia doskonałego. Bóg żąda tylko tyle, ile dać możemy. Święty to człowiek, który nieustannie budzi w sobie i w innych zdumienie wiarą. To ten, który - jak święta Urszula Ledóchowska - chce skutecznie dawać świadectwo Ewangelii we współczesnym świecie. „Wszyscy możemy uczyć się od niej, jak z Chrystusem budować świat bardziej ludzki” – tymi słowami Papież zachęcał do realizowania przykazania miłości. Umiłowani! W poniedziałek, po Mszy świętej dziękczynnej, Ojciec Święty wskazał, w jaki sposób historia Jego pontyfikatu przeplata się z najnowszymi dziejami Polski. Mówił o przemianach, które w ostatnim ćwierćwieczu odmieniły naród polski, oraz o związanych z nimi nowych wyzwaniach, także stojących przed Kościołem. W tym kontekście Biskup Rzymu prosił o szerokie spojrzenie na proces integracji europejskiej. „Wejście w struktury Unii Europejskiej jest dla naszego narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem jakiejś dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy” - powiedział. „Europa potrzebuje Polski” – podkreślił Papież. – „Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków”. Na drogach budowania wspólnoty ducha Polakom powinna towarzyszyć święta Jadwiga królowa, wielka prekursorka jednoczenia narodów opartego na wspólnej wierze. „Jest bowiem historia Europy jak wielka rzeka, do której wpadają rozliczne dopływy i strumienie, a różnorodność tworzących się tradycji i kultur jest jej wielkim bogactwem” – przypomniał Jan Paweł II. „Zrąb tożsamości europejskiej jest zbudowany na chrześcijaństwie. W tej sytuacji nie będzie prawdziwej jedności Europy, dopóki nie stanie się ona wspólnotą ducha” – te słowa papież zaadresował do Polaków i innych narodów włączających się w struktury Unii Europejskiej. Wśród darów złożono Ojcu Świętemu 3 miliony złotych, ofiarowanych przez polskich katolików na pomoc ofiarom wojny w Iraku. Moi Kochani! Pragnę gorąco przywitać i przedstawić naszych gości. Cieszymy się, że jest wśród nas ksiądz kardynał Franciszek Macharski. W tym roku przypada 750. rocznica kanonizacji biskupa krakowskiego świętego Stanisława Szczepanowskiego. Jest on patronem ładu moralnego, a zwłaszcza trudnej jedności na polskiej ziemi. Niedawno z tej okazji pielgrzymowaliśmy na Wawel i na Skałkę. Jednym z bliskich współpracowników Ojca Świętego jest arcybiskup Francesco Pio Tamburrino. Przybywa do nas jako sekretarz Kongregacji Kultu Bożego. Chce doświadczyć naszej żywej wiary. Mówił mi, że podoba mu się śpiew polskiego ludu i witraże w polskich świątyniach. Serdecznie go pozdrawiamy. W tym roku przypada 10–lecie bratnich kontaktówarchidiecezji katowickiej z diecezją Essen w Westfalii. Odwiedzamy się wzajemnie i uczymy od siebie być Kościołem powszechnym. Z Essen przybył do Piekar biskup Franz Grave, nasz wierny przyjaciel. Przyjechali także przedstawiciele górników i diecezji Essen. Z tego regionu pochodzi błogosławiony Mikołaj Gross, nazwany przez Jana Pawła II patronem górników, bo pracował w kopalni węgla kamiennego. Przed laty w tamtym regionie pomyślnie przeprowadzono restrukturyzację górnictwa. Proces ten trwał przez wiele lat. Ufamy, że za wstawiennictwem błogosławionego Mikołaja i w naszym regionie trudne przemiany w przemyśle wydobywczym zakończą się pomyślnie. Z Lublina przybył arcybiskup i metropolita Józef Życiński. Ukazuje nam nowe możliwości dialogu między chrześcijaństwem a współczesną kulturą. Proszę go o wygłoszenie homilii. Na piekarskim wzgórzu są również biskup tarnowski Wiktor Skworc z grupą pielgrzymów, biskup Jan Wieczorek z Gliwic, biskup Adam Śmigielski z Sosnowca, biskup Tadeusz Rakoczy z Bielska-Białej oraz nowo wyświęcony biskup Paweł Stobrawa z Opola. Są i nasi biskupi Gerard Bernacki, Piotr Libera i Stefan Cichy. Wszystkich pasterzy Kościoła serdecznie witamy. Jest wśród nas także dwudziestu dwóch tegorocznych neoprezbiterów ze swymi wychowawcami i profesorami. Proszę was o modlitwę w ich intencji. Są duszpasterze, którzy chętnie towarzyszą pielgrzymom do Piekar. Jest także prof. Leon Kieres z Instytutu Pamięci Narodowej, który pełni niezwykle ważną społecznie funkcję. Jest rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. dr hab. Jerzy Zioło. Są liczni samorządowcy i przedstawiciele związków zawodowych oraz organizacji pozarządowych. Witamy wszystkich, również tych, którzy łączą się z nami za pośrednictwem radia, szczególnie ci, którzy nie mogli przybyć do Piekar z powodu choroby czy podeszłego wieku. Pozdrawiam emerytów i rencistów. Drodzy Bracia! Witam was –– ludzi ciężkiej pracy, nie tylko zatrudnionych w przemyśle, ale i w tylu innych zakładach pracy. Witam także pracodawców, których coraz więcej w naszym regionie. Praca, a zwłaszcza jej brak, jest wielkim problemem na całym świecie. W krajach Europy Środkowowschodniej jesteśmy spadkobiercami systemu gospodarczego, który się nie sprawdził i zaowocował zniszczeniem etosu pracy oraz bezradnością wobec nowych wyzwań. Dalszy ciąg na następnej stronie

Wiele osób czuje się zagrożonych, odczuwa bezradność, lęk i niepewność jutra. Nadzieję odbierają przejawy korupcji, troska tylko o interes partyjny, afery finansowe i ogólna apatia. Powiększa się margines ludzi, którzy ze względów finansowych nie są w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb. Pojawia się wielka rzesza bezrobotnych. Niektórych z nich dotyka alkoholizm, narkomania, prostytucja i inne patologie społeczne. Pojawia się zjawisko automarginalizacji. Nie można rozwiązać problemów społecznych, jeśli nie zostaną podjęte działania „od wewnątrz” człowieka. Dzisiaj nie chodzi już tylko o ratowanie kulejącej gospodarki, dzisiaj chodzi o uratowanie człowieka. Drodzy Bracia, Drodzy Słuchacze! Kościół w tej sytuacji nie pozostaje bierny. Uczy miłować Chrystusa nie tylko obecnego w Słowie i sakramentach, ale także w braciach. Słyszymy dzisiaj słowa Chrystusa: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak, jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,9n). Chrystus nas umiłował, dlatego my chcemy Go miłować, także we wszystkich zagubionych i samotnych osobach. Miłość bliźnich, miłość drugiego człowieka jest znakiem wyróżniającym chrześcijan. I tej miłości jest bardzo wiele, chociaż często jest ona cicha i pokorna, prosta i nieznana. Kościół w Polsce po odzyskaniu wolności znacznie rozbudował struktury diecezjalne i parafialne, których celem jest niesienie pomocy biednym. W Kościele wsparcie znajdują bezrobotni, a ucząca się młodzież może korzystać z różnych stypendiów. Kościół prowadzi szkoły i zachęca do zdobywania wykształcenia. Działalność charytatywna prowadzona jest na szeroką skalę przez zakony. Ofiarne siostry z różnych zgromadzeń z ogromnym poświęceniem realizują przykazanie miłości. Ruchy kościelne formują tysiące ludzi, którzy jako wolontariusze poszukują ciągle nowych dróg społecznego zaangażowania. Trzeba też dostrzegać ofiarność wiernych, wspomagających ubogich w krajach Trzeciego Świata, zwłaszcza w zagrożonej głodem Afryce czy na Wschodzie. W tej posłudze dla ubogich trzeba jednoczyć się z chrześcijanami innych wyznań. Wyraźnie zachęca nas do tego Ojciec Święty. Połączenie sił przyniesie lepsze wyniki. Kochani Pielgrzymi! Zakończone w Piekarach sympozjum odbyło się pod hasłem: „Ora et labora” (Módl się i pracuj). Bo pracę trzeba wiązać z modlitwą. Niedawno w zakrystii parafii Krzyża Świętego w Siemianowicach zauważyłem klęcznik, a na nim wygrawerowany napis: „Zarząd i Rada Nadzorcza Banku Ludowego w Bytomiu 3 marca 1910 roku ofiaruje panu Jakubowi Kołodziejowi na pamiątkę”. Jakież to wspaniałe świadectwo łączenia modlitwy z życiem zawodowym sprzed 100 lat. Prezesowi banku jego przełożeni ofiarowali klęcznik, a więc wiedzieli, że się modli, chcieli wspomóc go w życiu modlitwy, z której czerpał siły do pokonywania codziennych trudności w pracy zawodowej. We wszystkich śląskich kopalniach w tamtym czasie były kaplice z wizerunkiem świętej Barbary. Tam sztygar prowadził modlitwy przed szychtą, a niektórzy nawet układali modlitewniki dla swoich zespołów górniczych. Jestem głęboko przekonany, że wróci, a nawet na nowo zostanie ukształtowana kultura pracy i lepszych stosunków międzyludzkich. Trzeba również, aby właściciele, często zagraniczni, sklepów otwartych w niedzielę, uszanowali nasze polskie zwyczaje. Niedziela jest Boża i nasza! Ale do tego potrzeba modlitwy i umiłowania Chrystusa. Bez Niego nic uczynić nie możemy. Jeden ze współczesnych myślicieli amerykańskich (George Weigel) mówi, że obecnie na placu boju pozostały trzy wielkie systemy myślowe, od których zależy kształt przyszłego świata: świecka pragmatyczna wizja kultury zachodniej - konsumpcyjnej i utylitarnej; antypluralistyczna i niedemokratyczna wizja świata islamskiego oraz doktryna społeczna Kościoła katolickiego. Dąży ona do dobra wspólnego całej rodziny ludzkiej, opierając się na takich zasadach, jak godność ludzkiej osoby, solidarność społeczna i pomocniczość. Wyrazem tej ostatniej zasady jest szeroko pojmowany samorząd i podmiotowość społeczeństwa budowanego na prawdzie i miłości. Bracia Kochani! Pamiętamy pierwszą wizytę Ojca Świętego w naszej Ojczyźnie w 1979 roku. Wśród ciemnej nocy zniewolenia wołał o moc Ducha Świętego: „Przyjdź, Duchu Święty, odnów oblicze ziemi, tej ziemi!”. I stał się cud przemiany serc. W ludziach narodziła się tak wielka moc, że samą siłą miłości i jedności zburzony został nieludzki system. Młodsi niech zapytają o to swoich rodziców. Oni powiedzą, jak wiele było wówczas życzliwości, wzajemnej pomocy, dobra wspólnego przedkładanego nad prywatną korzyść. Jan Paweł II przekazuje XXI wiekowi niezwykle ważną lekcję. To kultura, a nie polityka czy ekonomia jest największym motorem historii - przekonuje. Trwająca już ćwierć wieku bezkrwawa rewolucja Jana Pawła II pokazała, że wiara chrześcijańska może być i jest narzędziem do osiągnięcia wolności. Całym sercem trzeba uwierzyć w to, że ta sama moc jest także w nas. Dziś. Teraz. Przemieniając swoje serce - przemieniamy świat! Prośmy, by Duch Święty zstąpił ponownie na naszą ziemię, wszedł do ludzkich serc, aby nawrócił błądzących, by „wywyższył pokornych” i „głodnych nasycił dobrami”. W Panu złożyłem nadzieję, czegóż będę się lękał! Moi Drodzy! Jak wiecie, wiele jest spraw, które chcemy przemyśleć dzisiaj na tym świętym wzgórzu, podczas rozpoczynającej się Eucharystii. Chrystus nas umiłował, uczmy się tej miłości na co dzień. Maryja, kontemplująca Oblicze Chrystusa, modli się razem z nami śpiewając: „Magnificat”: „Bóg rozprasza pysznych i ich serc zamysły. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia” (Łk 1,51–53) Co za wspaniały manifest społeczny sprzed ponad dwóch tysięcy lat! Jest on aktualny także dziś. Potrzebujemy entuzjazmu wiary, aby go realizować. A może tego dokonać każdy z nas – tak licznie na tym świętym wzgórzu - obecnych. Niech Pani Piekarska, Śląska Gospodyni, wyprasza nam u Swego Syna potrzebną pomoc, byśmy w duchu miłości i sprawiedliwości przemieniali oblicze naszej śląskiej i polskiej ziemi!