Europejski kryzys powołań?

KAI

publikacja 05.07.2003 07:31

Kryzys powołań ogarnia dziś nawet tradycyjnie bardzo katolickie kraje europejskie - przypomniał ks. Rainer Birkenmaier z Niemiec, koordynator Europejskiego Centrum Powołaniowego (ECP). [**Zapraszamy na FORUM (zarejestruj się)![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl/

Podczas gdy na świecie rośnie ogólna liczba księży - jest ich ok. 405 tysięcy - to w Europie powołania rosną jedynie we Włoszech i w Polsce. Ks. Birkenmeier przemawiał podczas trwającej do 7 lipca w Konstancinie k. Warszawy konferencji "Integracja odnowionego duszpasterstwa powołań w duszpasterstwie zwyczajnym". Organizatorem konferencji jest Rada Konferencji Biskupów Europy (CCEE). Niemiecki kapłan podkreślił, że na znacznych obszarach Europy duszpasterstwo może się utrzymać tylko dlatego, że żyjący tam księża są pracują jako duszpasterze do późnej starości. Przywołane przez ks. Birkenmeiera dane są alarmujące. W ciągu ostatnich dziesięciu lat z braku kandydatów zamknięto w Irlandii siedem z ośmiu seminariów, w 28 diecezjach Hiszpanii nie zgłosił się ani jeden kandydat do kapłaństwa. W takiej sytuacji szczególnie znaczącej roli nabiera odpowiednie duszpasterstwo powołaniowe - powiedział ks. Birkenmaier. Zdaniem niemieckiego teologa przed odpowiedzialnymi za duszpasterstwo powołaniowe, stają dziś trzy wielkie zadania, które ujął w następujące hasła: rybak, czyli poszukujący skarbu, ewangelizator, czyli duszpasterz młodzieży i rzecznik czyli odpowiedzialny za wzrost powołań. Zadaniem duszpasterstwa powołaniowego jest nawiązywanie kontaktu z młodymi ludźmi, którzy nie są jeszcze pewni swojej drogi życiowej i swego miejsca w chrześcijaństwie. Ks. Birkenmaier podkreślił, że aby ich wyszukać , potrzeba zaangażowanych duszpasterzy - "rybaków". W znacznej mierze jest to praca ewangelizacyjna z młodymi ludźmi, którzy interesują się wiarą i Kościołem, ale jeszcze nie zdecydowali, czy chcą swoim życiem służyć Chrystusowi. Duszpasterstwo powołaniowe ma nadzieję, że na tej drodze obudzi powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. - Często są to drogi długie, a pytanie o specyficzną drogę kapłańską wyłania się dopiero wówczas, gdy proces dojrzałości chrześcijańskiej jest już bardzo zaawansowany - stwierdził koordynator ECP. Zauważył, że praca powołaniowa, a zarazem duszpasterska wśród młodzieży jest wielka, gdyż "większość młodych ludzi jest jeszcze w stanie katechumenalnym". Często zdarza się, że na życie konsekrowane decydują się młodzi, którzy "wybierają posługę, formę życia, ale nie odpowiedzieli jeszcze na powołanie do chrześcijaństwa". Tragiczną tego konsekwencją jest, że "w seminariach i nowicjatach są i tacy ludzie, którzy jeszcze nie dokonali osobistego wyboru całkowitego pójścia za Jezusem".

Dalszy ciąg na następnej stronie

Z dwóch poprzednich zadań wynika trzecie, a mianowicie, że duszpasterstwo powołaniowe powinno być rzecznikiem w służbie Kościoła, który ewangelizuje i wzywa, przypomniał ks. Birkenmaier. - To duszpasterstwo musi ciągle przypominać księżom, pracownikom duszpasterskim, nauczycielom religii, rodzicom i wszystkim wiernym, że są odpowiedzialni za ewangelizację, a także za budzenie powołań do życia prawdziwie konsekrowanego. Wśród konkretnych zadań dla duszpasterzy przedstawiciele ECP wymienił np. ukazywanie prawdziwej roli kapłana w środowisku teologicznym, w którym toczą się dyskusje na temat roli i posługi kapłańskiej, zachęcanie do częstych modlitw o powołania we wspólnocie parafialnej, wyjaśnianie celibatu księży w sytuacji, gdy pojawia się tak wiele krytycznych słów na ten temat. - Te propozycje nie są niczym nowym i można je znaleźć we wszystkich oficjalnych tekstach duszpasterstwa powołaniowego, jednak okażą się skuteczne, gdy będą z sercem realizowane przez cały Kościół, stwierdził ks. Birkenmeier. Wyraził ubolewanie, że w niektórych krajach duszpasterstwem powołaniowym zajmuje się niewielu biskupów i księży, a także instytucjonalnie zajmuje ono daleką pozycję. Często jest osamotnione, wyrzucone na margines życia kościelnego, a wypiera je wiele dziedzin, które "nie mają perspektywy ewangelizacji i powołań". Często bywa i tak, że wprawdzie są odpowiedzialni krajowi i diecezjalni, ale nie mają partnerów do współpracy w parafii. Trudna sytuacja duszpasterstwa powołaniowego niewiele się zmieni w najbliższym czasie, uważa koordynator ECP. Dlatego na problem należy patrzeć w szerszej perspektywie czasowej, wyraźnie wytyczając wspólne zadania. Potrzebne jest też zaangażowanie biskupów. Ks. Birkenmaier zaproponował opracowanie tzw. "postulatów warszawskich", które delegaci przedstawią biskupom w swoich krajach. - Mimo różnic w krajach, z których przybyliśmy, znajdujemy się bowiem 'w jednej łodzi' i byłoby wskazane, abyśmy mogli się nawzajem uzupełniać i umacniać, stwierdził ks. Birkenmaier. Wczoraj wieczorem uczestnicy konferencji odwiedzili Wyższe Seminarium Metropolitalne w Warszawie, gdzie spotkali się z seminarzystami na wspólnych nieszporach i dyskusji. W zorganizowanej przez Radę Konferencji Biskupów Europy CCEE konferencji "Integracja odnowionego duszpasterstwa powołań w duszpasterstwie zwyczajnym" uczestniczą biskupi z 12 krajów Europy oraz reprezentanci 23 krajowych ośrodków powołań z naszego kontynentu. Odpowiedzialnym ECP ze strony polskiej jest ks. Marek Dziewiecki, krajowy duszpasterz powołań. Na 5 lipca zaplanowana jest pielgrzymka uczestników konferencji na Jasną Górę. Eucharystii w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej przewodniczyć będzie prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego, kard. Zenon Grocholewski. Idea współpracy Episkopatów z zakresie powołań sięga lat osiemdziesiątych. Pierwszy kongres europejski odbył się w 1997 r. w Rzymie i zakończył uchwaleniem dokumentu "In Verbo tuo", stanowiącego Magna Charta dla duszpasterstwa powołaniowego w Europie. Od tego czasu kongresy odbywają się rokrocznie.