Gdyby nie Papież-Polak...

KAI

publikacja 26.08.2003 07:44

Papież Jan Paweł II odegrał decydującą rolę w walce z reżimem komunistycznym w Europie Wschodniej - powiedział Lech Wałęsa w wywiadzie dla telewizji austriackiej ORF z okazji rocznicy porozumień sierpniowych.

Były prezydent RP i laureat Pokojowej Nagrody Nobla podkreślił, że dopiero z chwilą otrzymania duchowego wsparcia ze strony Ojca Świętego wielu Polaków uwierzyło, iż są w stanie zmienić swój los. - Bez poparcia Kościoła i Papieża przewrót w takiej formie nigdy by się nie udał, zapewnił Wałęsa słuchaczy austriackich. "Gdy mój rodak, kard. Karol Wojtyła został wybrany papieżem, miałem wokół siebie dziesięć osób z 38-milionowego społeczeństwa, z którymi walczyliśmy przeciwko komunizmowi" - powiedział Wałęsa. Jego zdaniem, większość Polaków nie wierzyła w zwycięstwo nad komunizmem, wielu było uwikłanych w ten system. Dodał, że z chwilą, gdy papieżem został Polak i gdy jako Jan Paweł II przybył z pierwszą wizytą do ojczyzny, "nastąpił cud": ludzie stawali się coraz bardziej ufni, że mogą wpływać na zmianę biegu historii mając w uszach słowa Ojca Świętego "Nie lękajcie się, odmieńcie oblicze Ziemi!'. - "Gdyby nie Papież-Polak, potrzebowałbym 20 lat, aby zgromadzić kolejnych dziesięciu chętnych do swojej idei, a tak w krótkim czasie okazało się, że jest nas dziesięć milionów. Jako człowiek wierzący wiem, dlaczego tak się stało" - powiedział Wałęsa. Były prezydent RP zapewnił w wywiadzie dla ORF, że wiara jest dla niego "sprawą bardzo poważną". Zapewnił, że Polakom "przetrwali najtrudniejsze czasy tylko dzięki religii i dzięki wierze w wyższe wartości". Przypomniał też, że w naszym kraju istnieje silny związek narodu z Kościołem i "można powiedzieć, że także wiara zwyciężyła komunizm".