Ta ustawa się sprawdza

KAI

publikacja 09.09.2003 07:18

Ustawa o planowaniu rodziny dobrze spełnia swoje zadania - w ten sposób prezes Forum Kobiet Polskich Ewa Kowalewska skomentowała dane zawarte w sprawozdaniu z wykonania tej ustawy za 2002 r.

Z przygotowanego przez ministerstwo zdrowia dokumentu wynika, że w 2002 r. dokonano 159 legalnych aborcji, podczas gdy w 2001 r. było ich 194. Sprawozdanie podaje, że wśród 2002 r. przeprowadzono 71 zabiegów przerywania ciąży z powodu zagrożenia życia kobiety, przyczyną 82 aborcji było nieodwracalne uszkodzenie płodu, natomiast 6 aborcji dokonano gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu. Ustawa dopuszcza legalne przerywanie ciąży tylko z tych trzech powodów. W porównaniu z rokiem 2001 liczba wykonanych inwazyjnych badań prenatalnych wzrosła o 87 proc. (z 2035 w 2001 r. do 3800 w 2002 r.). Prawie o połowę zwiększyła się również liczba porad genetycznych. Co za tym idzie, wzrosła też liczba wykrytych patologii płodu - w 2002 r. takich patologii wykryto 596. Autorzy raportu podkreślają, że "dostępność kobiet do bezpiecznych, skutecznych i coraz nowocześniejszych środków ułatwiających świadome planowanie rodziny jest zagwarantowana". Z danych resortu zdrowia wynika, że spada procent nastolatek, które zachodzą w ciążę: w 2001 r. ponad 7 proc. ogólnej liczby porodów, w 2002 r. nieco poniżej 7 proc. W ubiegłym roku kobiety pozostawiły w szpitalach z przyczyn innych niż zdrowotne 1018 dzieci (w 2001 r.- 899 dzieci). Ewa Kowalewska zwróciła uwagę, że według danych ze sprawozdania, liczba zabiegów przerywania ciąży utrzymuje się od kilku lat na zbliżonym poziomie. Mimo niewątpliwej proaborcyjnej propagandy środowisk feministycznych w Polsce "nie ma tendencji do zabijania dzieci nienarodzonych". Zwraca również uwagę, że dane o nastolatkach zachodzących w ciążę są zafałszowane, gdyż za nastolatkę uważa się w nich osoby w przedziale wieku 15-19 lat, a przecież w świetle obowiązującego prawa 18 czy 19-letnia dziewczyna często ma już męża i dziecko rodzi się w rodzinie. Według niej sukcesem obrońców życia jest rosnąca liczba dzieci, które kobiety zdecydowały się urodzić a potem pozostawiły w szpitalach. Jak podkreśliła dzieci te są bardzo szybko adoptowane i mają możliwość normalnego życia i rozwoju. Sprawozdanie przygotowane przez ministerstwo zdrowia skierowane zostało do konsultacji międzyresortowych. Zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny powinno ono trafić do Sejmu do 31 lipca i być przedmiotem debaty. Tymczasem w Sejmie czeka jeszcze na debatę sprawozdanie z 2001 r. Według E. Kowalewskiej opóźnienia te są spowodowane tym, że dane zawarte w sprawozdaniach potwierdzają dobre funkcjonowanie ustawy o planowaniu rodziny, tymczasem środowiska lewicowe i feministyczne dążą do jej zmiany, próbując udowodnić, że ustawa źle działa. Sprawozdania za kolejne lata nie potwierdzają ich tezy, stąd opóźnienie w publicznej debacie nad nimi. Wprowadzona w 1993 r. ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności ciąży drastycznie zmniejszyła liczbę aborcji w Polsce. O ile w 1992 roku zarejestrowano w całym kraju 11640 aborcji, to po wprowadzeniu ustawy liczba przerwań ciąży spadła w 1993 roku do 777. W 1997 roku, gdy przejściowo obowiązywała złagodzona wersja ustawy dopuszczająca aborcję ze względu na trudną sytuację materialną matki, zanotowano 3047. aborcji. W następnym roku liczba ta spadła znów do 253. przerwań ciąży, w 1999 r. wynosiła 151. Środowiska obrońców życia podkreślają także inne pozytywne skutki wykonywania ustawy: systematycznie zmniejsza się liczba poronień samoistnych, maleje też liczba zgonów kobiet w czasie ciąży, porodu i połogu, wyraźnie polepszył się standard opieki nad matką i dzieckiem. Ich zdaniem te tendencje przeczą tezie formułowanej przez zwolenników aborcji, jakoby w naszym kraju istniało na szeroką skalę zjawiska tzw. podziemia aborcyjnego.