Testemant Asystenta

KAI

publikacja 13.09.2003 07:08

W Akcji Katolickiej jest jeszcze wiele braków i to ze strony zarówno duchownych, jak i świeckich - pisze bp Piotr Jarecki, dotychczasowy asystent kościelny Stowarzyszenia, w "Testamencie Asystenta".

Jego zdaniem, gdyby Kościół był bardziej takim, jakim pragnie go mieć Chrystus, Akcja byłaby środowiskiem naturalnie wypływającym z kościelnej rzeczywistości. Biskup wyjaśnia, że po dziewięciu latach posługi zdecydował się ustąpić z funkcji asystenta kościelnego Akcji Katolickiej, licząc na to, że umożliwi to jego następcy ukazanie innych horyzontów, aspektów istnienia i działania tego apostolskiego stowarzyszenia. Wspominając ponowne powołanie Akcji do życia bp Jarecki podkreśla, że po wielu latach jej nieobecności w życiu Kościoła w Polsce musiano od podstaw organizować całą jej działalność. "Pamiętam, że na początku nawet nie bardzo wiedzieliśmy, jaki jest charyzmat Akcji Katolickiej, czym ona ma różnić się od innych organizacji kościelnych. Nie wiedzieliśmy, jaki nadać jej kształt" - pisze. Ostatecznie zdecydowano się na koncepcję, która traktowała Akcję Katolicką jako jedno z wielu stowarzyszeń istniejących w Kościele Katolickim, które ze względu na swój charyzmat - najściślejszą współpracę z duchownymi i realizację całego programu duszpasterskiego Kościoła w zorganizowanej, organicznej formie - jest "apostolską elitą świeckich w Kościele". Niezwykle ważną sprawą, przed którą stanęło Stowarzyszenie, było "wypracowanie koncepcji Akcji Katolickiej jako jednej, zwartej ogólnopolskiej organizacji apostolskiej katolickiego laikatu". Pomimo trudności udało się powołać wiele struktur, stworzyć liczne środowiska, w których świeccy i duchowni weszli w autentyczny dialog, współpracując ze sobą w przygotowywaniu i przeprowadzaniu różnych inicjatyw duszpasterskich. Wśród takich dzieł biskup wymienia Biuletyn Akcji Katolickiej, Bibliotekę Akcji Katolickiej, coroczny Tydzień Społeczny - sympozjum poświęcone problemom społecznym, jakie przeżywa nasza ojczyzna, Pierwszy Krajowy Kongres Akcji Katolickiej w ub.r. w Poznaniu, kilka Kongresów diecezjalnych, pierwszą krajową pielgrzymkę do Rzymu czy coroczną pielgrzymkę na Jasną Górę. Biskup Jarecki wyraża zaniepokojenie niebezpieczeństwem, że Akcja Katolicka nie będzie realizowała treści, które składają się na jej nazwę. "Nie wystarczy posiadać osobowość prawną kościelną i cywilną oraz być aktywnym w środowisku kościelnym i społeczności lokalnej, aby móc nazywać się Akcją Katolicką" - pisze dotychczasowy asystent kościelny. Szczególny niepokój budzi w nim wielość programów i różnych stylów działalności Akcji w poszczególnych parafiach i diecezjach. Chodzi o zachowanie i realizowanie takich cech, bez których nawet nazywająca się Akcją Katolicką organizacja katolików świeckich z istoty swej nią nie będzie. Wymienia wśród nich uznanie przez biskupa i władzę świecką, współpracę z biskupem i proboszczem każdej diecezji i parafii, utożsamianie się z programem duszpasterskim danego Kościoła partykularnego i nastawienie misyjne. Jeśli zatem biskup i proboszcz nie interesują się taką wspólnotą albo nie mają dla niej czasu, czy też kiedy członkowie tej organizacji podejmują różne inicjatywy bez powiadamiania biskupa i proboszcza czy wręcz wbrew ich woli, to takie stowarzyszenie, mimo że posługuje się nazwą, swoim stylem i działalnością zaprzecza istocie oraz tożsamości Akcji Katolickiej i w rzeczywistości nią nie jest - pisze biskup. Dodaje, że zrobiono wiele, aby Akcja Katolicka nią była, ale jest jeszcze wiele braków i to ze strony zarówno duchowieństwa, jak i świeckich. Kolejna "sfera niepokoju" dotychczasowego asystenta Akcji wiąże się z przynależnością do Stowarzyszenia osób, które - mimo aktywnego życia kościelnego i społecznego - nie mają wystarczających "danych ku temu, by być członkiem Akcji Katolickiej". W tym celu należy "czuć Kościół, czuć wraz z Kościołem, chcieć być głosem Kościoła, a nie tylko swoim głosem" - pisze hierarcha. Biskup Jarecki wyraża żal, ze Akcja traktowana jest jako jedno z wielu stowarzyszeń. Jego zdaniem żadne inne nie powinno być bliższe biskupowi diecezjalnemu i proboszczowi parafii, gdyż to właśnie ono jest stowarzyszeniem biskupa i proboszcza. Nie ze względu na cechy osobowościowe osób sprawujących te urzędy - podkreśla - ale ze względu na ideowe utożsamianie się organizacji z programem duszpasterskim diecezji i parafii oraz na stawianie się do dyspozycji we wprowadzaniu tego programu w życie. Bp Jarecki patrzy z nadzieją na przyszłość Akcji Katolickiej w Polsce. Aby jednak nie stała się ona tylko jednym z wielu podobnych stowarzyszeń i spełniła pokładane w niej nadzieje, konieczne jest przede wszystkim podjęcie "aggiornamento" Kościoła katolickiego w Polsce. Proces ten odbywać się powinien, podkreśla biskup, przez "komunijne i misyjne nawrócenie Kościoła oraz większe otwarcie na młode pokolenie". "Gdyby Kościół był bardziej taki, jakim pragnie go mieć Chrystus, czy jaki opisany jest w różnych dokumentach kościelnych, choćby w dokumentach II Soboru Watykańskiego, Akcja Katolicka byłaby środowiskiem naturalnie wypływającym z kościelnej rzeczywistości. Ona by spontanicznie z takiego Kościoła emanowała" - stwierdził bp Jarecki. Jego zdaniem do komunijnego wymiaru Kościoła trzeba wychowywać nowe pokolenia kapłanów. Należy wprowadzić go do programów katechetycznych, zarówno w szkole, jak i w katechezie sakramentalnej prowadzonej w parafii. "Sądzę, że Akcja Katolicka nie jest wystarczająco prężna także dlatego, że duszpasterstwo w Kościele katolickim w Polsce nie jest wystarczająco misyjne" - stwierdza bp Jarecki. Nie można rzeczywistości Kościoła ograniczać do kultu, tym bardziej kultu o silnym zabarwieniu tradycji i obrzędów ludowych - podkreśla hierarcha. Konieczna jest również zmiana w podejściu do wiary i religijności. Z wiary poszczególni ludzie powinni wyprowadzać swoje życiowe powołania i traktowanie życia jako misji, także w wymiarze religijnym. "Jeśli zabraknie tego wymiaru przeżywania wiary i religijności, Akcja Katolicka stanie się kolejnym zamkniętym środowiskiem katolików świeckich, adorującym siebie albo krytykującym zsekularyzowany i coraz bardziej nihilistyczny świat" - pisze biskup. Jego troskę budzi też zainteresowanie organizacją wyłącznie osób w sile wieku. Brakuje w niej natomiast młodzieży i dzieci. Biskup ubolewa, że nie udało się nawiązać bliższej współpracy z istniejącym w kilku polskich diecezjach Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży, które kieruje się niemal identycznymi co Akcja Katolicka zasadami. Rozważań o wspólnym działaniu nie udało się "przypieczętować rozwiązaniami instytucjonalnymi" - stwierdza z żalem. Aby zbudować prężną Akcję Katolicką w Polsce pracę należy rozpocząć z młodym człowiekiem - uważa jej dotychczasowy asystent kościelny. Dodaje, że styl myślenia, przeżywania wiary i bycia Kościołem trzeba kształtować od najmłodszych lat. "Tylko rozpoczynając pracę formacyjną z dziećmi, będziemy w stanie przygotować pełnowartościowych członków Akcji Katolickiej, dla których najważniejszym argumentem nie będzie formalna przynależność i legitymacja członkowska" - podkreślił. Ze smutkiem biskup Jarecki wyraża przekonanie, że po dziewięciu latach prawie codziennego zaangażowania w prace Akcji Katolickiej, po wygłoszeniu setek a może i tysięcy referatów w nikłym procencie udało mu się wpłynąć na styl przeżywania wiary, bycia Kościołem i apostolstwa wśród członków Akcji.