Pragnąć jedności znaczy pragnąć Kościoła

KAI

publikacja 05.11.2003 06:16

Modlitwa, "aby byli jedno", którą Chrystus odmawiał w przededniu swej Męki, zobowiązuje nas, chrześcijan, i stanowi nieodwołalne zadanie Kościoła, który czuje się powołany do podejmowania wszelkich wysiłków, aby je wypełnić. Przypomniał o tym Jan Paweł II w orędziu skierowanym do kard. Waltera Kaspera w związku z rozpoczętą 3 listopada sesją plenarną Rady.

Obraduje ona pod hasłem "Duchowość ekumeniczna". "Pragnąć jedności znaczy pragnąć Kościoła", co z kolei oznacza pragnienie "komunii łaski, która odpowiada zamysłowi Ojca, powziętemu przed wszystkimi wiekami. Taki właśnie jest sens modlitwy Chrystusa: »ut unum sint«" - zacytował Ojciec Święty fragment swej encykliki "Ut unum sint" (z 1995). Wyraził przekonanie, że uczestnicy spotkania plenarnego są w pełni świadomi, jak nagląca jest potrzeba, aby Kościół niósł naprzód zadanie przywracania pełnej wspólnoty między chrześcijanami. Przypomniał, że zadanie to stale mieli na uwadze także jego poprzednicy na Urzędzie Piotrowym, którzy działali i modlili się o osiągnięcie tego celu. "Ja sam wielokrotnie potwierdzałem, że ruch ku odbudowie jedności wszystkich chrześcijan jest jedną z wielkich duszpasterskich trosk mego pontyfikatu. Dzisiaj, w 25 lat od mego wyboru na Stolicę Piotrową, dziękuję Panu, gdyż mogę stwierdzić, iż na drodze ekumenicznej, mimo zmiennych kolei losu, poczyniono ważne i znaczące kroki ku temu celowi" - podkreślił Ojciec Święty. Przypomniawszy, że "droga ekumeniczna nie jest łatwa", zwrócił uwagę, że dotyczy to także dialogów teologicznych, jakie Kościół katolicki prowadzi z innymi Kościołami i wspólnotami kościelnymi. "Perspektywa pełnej wspólnoty widzialnej może niekiedy rodzić bolesne zjawiska i reakcje w tych, którzy chcieliby przyspieszyć za wszelką cenę ten proces lub w tych, których zniechęca długa droga, jaką jeszcze trzeba przebyć" - stwierdza dokument papieski. Ale "my w szkole ekumenicznej uczymy się przeżywać w pokornej ufności ten czas pośredni, świadomi, że jest to droga, od której nie ma już odwrotu" - dodał Papież.

Więcej na następnej stronie

Podkreślił, że Kościół chce przezwyciężać wspólnie sprzeczności i trudności, uznawać wspólnie niedoskonałości i opóźnienia na drodze do jedności, "chcemy przywrócić pragnienie pojednania tam, gdzie może się ona wydać zagrożone przez nieufność i podejrzliwość". "Ale wszystko to może się dokonywać w łonie samego Kościoła katolickiego (...) tylko kierując się przeświadczeniem, że nie ma innego wyjścia, gdyż »ruch na rzecz jedności chrześcijan nie jest jakimś tylko 'dodatkiem', uzupełnieniem tradycyjnego działania Kościoła. Przeciwnie, należy on w sposób organiczny do całości jego życia i działania (...)«" - zacytował Papież swą encyklikę ekumeniczną. Nawiązując do tematu posiedzenia Ojciec Święty podkreślił, że w ciągu minionych lat podjęto wiele inicjatyw zachęcających do modlitwy chrześcijan. Na szczególne uznanie zasługuje w tym kontekście styczniowy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Jan Paweł II zaznaczył, że sam wielokrotnie zachęcał, aby Tydzień stał się szeroko rozpowszechnioną praktyką, nie ograniczającą się jedynie do zwyczaju, ale przez szczere pragnienie coraz bardziej przyczyniał się do jedności wszystkich ochrzczonych. "Co więcej zachęcałem także na różne sposoby wiernych Kościoła katolickiego, aby codziennie modlili się o jedność chrześcijan" - przypomniał Jan Paweł II i podziękował tym, którzy odpowiedzieli na ten apel. Przypomniawszy 40. rocznicę Soboru Watykańskiego II i licznych, nieżyjących już "pionierów ekumenizmu", Papież powiedział, że - patrząc na przebytą drogę - można stwierdzić znaczący postęp a jednocześnie utrzymywanie się bolesnych podziałów. Zobowiązuje to wszystkich wiernych do jeszcze większego zaangażowania modlitewnego w tym kierunku i do uczynienia z tego "priorytetu" w codziennej posłudze Kościoła. Na zakończenie Ojciec Święty życzył kardynałowi, aby sesja plenarna Rady "umożliwiła pojawienie się nowych inicjatyw na rzecz rozszerzenia i głębszego zakorzenienia się duchowości ekumenicznej w duszach wszystkich". "Stanowić to będzie skuteczne antidotum na każde zniechęcenie, wątpliwości czy wahania. Zaprawdę największą ofiarą, jaką można złożyć Bogu, jest pokój i braterska zgoda chrześcijan" - zakończył swe przesłanie Jan Paweł II.