To niecodzienna okazja odwiedzin w klasztorze, który bardzo rzadko jest dostępny dla osób z zewnątrz. Msza św., którą w poniedziałkowe popołudnie odprawi metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski, będzie najważniejszym punktem uroczystości jubileuszowych, ale klasztor będzie otwarty dla gości już od godzin porannych. Władze generalne zakonu w Rzymie wydały specjalne pozwolenie, aby tego dnia wszyscy - mężczyźni i kobiety - mogli nie tylko zwiedzić klasztor, ale także spotkać się z eremitami. Dziś na Srebrnej Górze w niezwykle surowych warunkach żyje kilku mnichów. Najstarszy z nich ma 92 lata, najmłodszy - 41. Ich goście będą mogli w poniedziałek wejść do świątyni oraz na dziedziniec klasztorny. Zamknięte pozostaną domki-eremy, w których mieszkają kameduli oraz park klasztorny. - Z reguły nie wychodzimy tylko po to, żeby porozmawiać, więc nie gwarantuję, że uda się zamienić kilka słów z mnichami. Tym bardziej, że jest nas niewielu i każdy będzie zajęty służbą - powiedział KAI przeor klasztoru o. Maksymilian Witold Kozłowski. Pięciu Braci Polskich to grupa benedyktynów-eremitów, którzy działali na ziemiach polskich na początku XI w. Wówczas na prośbę króla Bolesława Chrobrego przybyli do Polski wenecjanie Jan i Benedykt - który przedtem prowadził życie pustelnicze w pobliżu Monte Cassino i w Pereum koło Rawenny. Cesarz Otton III zaopatrzył ich w księgi i naczynia liturgiczne, król Bolesław Chrobry zaś zapewnił im środki utrzymania, wyznaczając miejsce na erem w Wojciechowie koło Międzyrzecza. Do misjonarzy przyłączyli się Polacy: bracia Mateusz i Izaak oraz pochodzący z Wojciechowa Krystyn. Wszyscy oni zostali zabici podczas rabunkowego napadu na erem w nocy z 10 na 11 listopada 1003 r. Papież Jan XVIII po zapoznaniu się z okolicznościami ich śmierci zaliczył ich w poczet świętych. Kult zatwierdził oficjalnie papież Juliusz II. Dzieje Pięciu Braci Polskich spisał w 1006 r. Bruno z Kwerfurtu, który planował dołączyć do ich misji. Obecnie w Polsce żyje kilkunastu mnichów w dwóch klasztorach: w Bieniszewie i Krakowie.