Pomagała żydowskim naukowcom

KAI

publikacja 10.11.2003 07:55

Po wejściu w życie we Włoszech w 1938 ustaw rasowych wielu tamtejszych uczonych pochodzenia żydowskiego współpracowało z czasopismem Papieskiej Akademii Nauk "Rendiconti".

Przypomniał o tym prezes Akademii, fizyk Nicola Cabibbo, wykładowca rzymskiego uniwersytetu "La Sapienza", w wywiadzie dla dziennika "Avvenire" z okazji 400. rocznicy powstania tej instytucji. Według profesora, wśród owych naukowców byli m.in. wielcy matematycy Vito Volterra i Tullio Levi Civita oraz młoda wówczas biolog Rita Levi Montalcini, późniejsza laureatka nagrody Nobla w dziedzinie medycyny. Papieska Akademia Nauk, nosząca tę nazwę od 1936 roku, jest spadkobierczynią Akademii "dei Lincei", założonej w 1603 r. przez księcia Francesco Crispiego. Po jego śmierci akademia przestała istnieć. W 1847 r. Pius IX powołał do życia Papieską Akademię "dei Nuovi Lincei", z której w chwili upadku Państwa Kościelnego, w 1870, powstały dwie instytucje: Królewska Akademia "dei Lincei" i wspomniana już Akademia Papieska. Jej członkiem od r. 1611 był Galileusz, co jednak nie uchroniło go od kłopotów z Inkwizycją. Prof. Cabibbo podkreśla, że przynależność do Akademii zależy nie od wyznania i światopoglądu uczonych, lecz wyłącznie od ich dorobku naukowego. 30 z 80 obecnych jej członków to laureaci nagród Nobla. Nowych członków wybierają sami akademicy, dopiero potem przychodzi papieska nominacja - zwraca uwagę prezes akademii. "Jedną z cech charakterystycznych akademii jest całkowita niezależność jej członków" - dodaje. Spotykają się oni czasem nawet dwa razy w roku z Janem Pawłem II, ujawnia prof. Nicola Cabibbo.