Rewolucji nie będzie

KAI

publikacja 14.11.2003 02:46

- Synod diecezji opolskiej to nie rewolucja w Kościele - powiedział KAI ks. prof. Helmut Sobeczko, sekretarz generalny Synodu. Jego zdaniem trzeba jednak widzieć współczesne problemy i starać się na nie duszpastersko odpowiedzieć.

Ks. profesor podkreśla, że propozycje, o jakich informują media są tak naprawdę mało istotne. - Dokument ma 120 stron, a mówi się o zaledwie kilku - stwierdził ks. Sobeczko. Rozpoczęty w 2002 r. I Synod diecezji opolskiej jest obecnie na półmetku. Poszczególne komisje wypracowały dokumenty robocze, które w tej chwili spływają do synodalnych zespołów parafialnych. Sekretarz synodu ubolewa, że media skupiły się na propozycjach, aby ograniczyć homilie do 10 minut, podawać Komunię św. na rękę, wprowadzić kadencyjność proboszczów i obniżyć wiek emerytalny kapłanów z 75 do 70 lat. Jak podkreśla ks. Sobeczko to tylko pewien "wycinek całości", dokumenty mają przecież 120 stron, a mówi się o zaledwie kilku. Synod nie może dokonać czegoś, co nie jest w jego kompetencji. Dotyczy to np. Komunii św. udzielanej na rękę. - Kwestia ta jest oczywiście dyskutowana, ponieważ problem ten istnieje w naszej diecezji - mówi sekretarz generalny Synodu. - Jeżeli obcokrajowcy proszą o Komunię św. na rękę to ją otrzymują. Przecież cała grupa młodszych katolików z Zachodu Europy nie zna innego zwyczaju - podkreśla ks. Sobeczko. Synod, poprzez abp Alfonsa Nossola, będzie zwracał się do Konferencji Episkopatu Polski, aby tym zagadnieniem się zajęto. Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej, gdy otworzą się granice, ta kwestia stanie się bardziej ogólnopolska. Jeśli wszystkie kraje ościenne mają taką praktykę, to nie da się tego zatrzymać. - Zatem nie ma w tym nic nowego - stwierdza ks. Sobeczko. Ks. Sobeczko przyznaje też, że Synod opracował cały dokument poświęcony liturgicznemu duszpasterstwu. To właśnie tam znajduje się postulat, aby homilia nie trwała dłużej niż 10 minut. Jednak zdaniem sekretarza Synodu propozycja taka nie znajdzie się w dokumencie końcowym. Synodalna komisja ds. rodzin pracowała nad dokumentem o pastoralnej trosce nad małżeństwem i rodziną. - Jest to bardzo istotny dla nas problem, ponieważ rodziny są często rozdzielone - mówi ks. Sobeczko. Wielu pracuje za granicą, przyjeżdżają okazyjnie do domu, co ma wpływ na wychowanie, na trwałość małżeństw.

Dalszy ciąg na następnej stronie

- To są problemy, przed którymi stoi nasz lokalny Kościół - mówi kapłan. Po 1 maja 2004 r., dniu akcesji do UE, ten problem rozszerzy się na inne kręgi. - Zastanawiamy się zatem co zrobić, aby tych ludzi objąć troską duszpasterską - podkreśla sekretarz generalny Synodu. Komisje zajmują się także szkolnictwem, zastanawiając się nad miejscem katechezy w szkołach. Jak mówi ks. Sobeczko proboszczowie narzekają, że nie mają wpływu na młodzież, ponieważ katecheza prowadzona jest w szkołach. Problem dotyczy zwłaszcza mniejszych parafii, skąd młodzi dojeżdżają do szkół i ich obecność we wspólnocie lokalnej jest minimalna. - Nie możemy przejść obok tych problemów - mówi sekretarz Synodu. "Dobra materialne Kościoła" - taki tytuł nosi dokument opracowany przez komisję ds. finansowo-inwestycyjnych. Jak podkreśla ks. Sobeczko należy się głęboko zastanowić, jak zapewnić instytucjom kościelnym środki na działalność. - To jest problem szerszy, trzeba pomyśleć, czy są możliwe rozwiązania systemowe. Może to będzie propozycja jakiegoś dobrowolnego opodatkowania się - mówi i dodaje, że na razie są to tylko propozycje i trudno powiedzieć, które z nich pozostaną w dokumentach końcowych. - Synod diecezji opolskiej to nie rewolucja w Kościele - podkreśla sekretarz generalny. Jednak jego zdaniem trzeba widzieć współczesne problemy i starać się na nie duszpastersko odpowiedzieć. - Jeśli miniemy się ze znakami czasu, to Kościół nie spełni swojej misji - podkreśla ks. Sobeczko. Jego zdaniem chodzi o dotarcie do współczesnego człowieka. Natomiast często uważa się, że Opole to otwarta na nowinki "niemiecka diecezja". Zdaniem sekretarza Synodu "diecezja stanowi miniaturę mozaiki ogólnopolskiej", bowiem mieszkają tu różne narodowości, a ścieranie się wpływów różnych kultur, owocuje większą otwartością i wyczuleniem na niektóre zagadnienia. Wzajemne przenikanie się, powoduje wcześniejsze widzenie potrzeb, o których następnie dyskutuje się we wspólnotach parafialnych. - Ludzie po prostu mówią o tym, co ich dotyczy - stwierdza ks. Sobeczko. I Synod, powstałej w 1972 r. diecezji opolskiej, rozpoczął się 2 kwietnia 2002 r. Jego zakończenie przewidziano na Wielkanoc roku 2005. Uczestniczy w nim około 300 osób, pracujących w dwunastu komisjach.