publikacja 18.11.2003 06:43
Amerykański, ortodoksyjny Żyd mówi to, o czym milczą europejscy chrześcijanie - podkreślano podczas warszawskiej prezentacji książki amerykańskiego prawnika Josepha Weilera "Chrześcijańska Europa. Konstytucyjny imperializm czy wielokulturowość?".
Bronisław Geremek, Jan Kułakowski i o. Maciej Zięba podkreślali zgodnie, że Europejczycy lękają się mówić głośno tym, iż chrześcijaństwo to fundament Europy i odwołanie do niego powinno się znaleźć preambule konstytucji Unii Europejskiej. Książkę opublikowało dominikańskie wydawnictwo "W drodze". - Amerykański ortodoksyjny żyd nie obawia się głośno powiedzieć tego, o czym milczą europejscy politycy, środowiska akademickie i media: że chrześcijaństwo to korzenie Europy - stwierdził o. Maciej Zięba. Prowincjał polskich dominikanów, do których należy wydawnictwo "W drodze", był pomysłodawcą polskiej edycji książki. - Weiler precyzyjnie obnaża - stwierdził - słabość i nietrafność postoświeceniowej definicji religii, która stawia wiarę w opozycji do rozumu, pokoju czy praw człowieka. Taka błędna definicja, jest "głęboko wdrukowana" w europejską świadomość - stwierdził prowincjał dominikanów. Przyznał, że ciągle spotyka się z założeniem, że jako ksiądz katolicki jest z definicji ograniczony intelektualnie i nietolerancyjny. W laickiej Europie obowiązuje "daltonizm aksjologiczny", czyli zakaz oceniania cudzych przekonań religijnych, który jednak nie obowiązuje w jednym przypadku - chrześcijaństwa. Weiler nie waha się mówić wręcz o "chrystofobii". Autor "Chrześcijańskiej Europy" odrzuca argumenty przeciwko wpisaniu dziedzictwa chrześcijańskiego do preambuły konstytucji europejskiej. Weiler stwierdza wręcz, że brak takiego zapisu pogłębi deficyt demokracji w Europie, w której - zdaniem o. Zięby - kluczowe debaty ideologiczne toczą się ponad głowami ludzi.
Zdaniem b. ministra spraw zagranicznych Bronisława Geremka, amerykański konstytucjonalista dobrze tłumaczy, dlaczego należy umieścić odwołanie do Boga w konstytucji, która jest przecież aktem prawnym. - Prawo nie tworzy wspólnoty. Żeby istniała demokracja, potrzebny jest "demos", czyli wspólnota, a ta nie istnieje bez historii - powiedział. Jeśli Unia Europejska stara się tworzyć wspólnotę, powinna dbać o rzetelną wizję historii, która odwołuje się do wartości. - Jeśli nie będzie odwołania do chrześcijańskiej tradycji, może w ogóle nie być preambuły - zauważył b. minister spraw zagranicznych. Prawdopodobnie większość krajów nie przyjmie takie aktu prawnego bez odwołania do Boga. Zdaniem Geremka, historia na tym nie straci - bo faktów nie da się zmienić, natomiast straci konstytucja UE. Książka pobudzająca do myślenia, lektura obowiązkowa dla Europejczyków - mówił o "Chrześcijańskiej Europie" Geremek. Zwrócił uwagę, że autor słusznie wywodzi z chrześcijaństwa takie idee jak pokój, prawa człowieka, wolność. - Kościół zawsze proponuje, nigdy nie nakazuje. Podobną zasadą kieruje się Europa! - podkreślił. Weiler odpowiada na zarzut stawiany chrześcijaństwu, że mówiąc o Chrystusie jako jedynym zbawicielu, stawia się ponad resztę świata. - Chrześcijaństwo, które by "chowało" Jezusa, obrażałoby mnie, bo kryłoby przede mną swoją tożsamość - zacytował za autorem Geremek. Jak stwierdził, Weiler słusznie zauważył, że Jan Paweł II dał odpowiedź na postmodernizm w wymiarze publicznym, m.in. podkreślając, że obywatel to więcej niż "konsument polityczny". Jan Kułakowski, który przez wiele lat był przedstawicielem Polski w negocjacjach z Unią Europejską, powiedział, że bardzo mu odpowiada podejście Weilera do sprawy wpisania chrześcijaństwa do preambuły. W "Chrześcijańskiej Europie" trudno się dopatrzyć tak częstych - jego zdaniem - uprzedzeń, jest natomiast otwarcie i obiektywizm. - My, jako chrześcijanie i Europejczycy jesteśmy zbyt zaangażowani emocjonalnie, brak nam jego pogody i ironii - tłumaczył fakt, że o chrześcijaństwo upomina się amerykański Żyd. Preambuła do konstytucji powinna łączyć, a nie dzielić Europejczyków na lepszych i gorszych, uwzględniać rzeczywistość (m.in. dzisiejszy pluralizm i chrześcijańskie pochodzenie Europy) i nie poprzestać na wymienieniu chrześcijaństwa, ale włączać się w praktykowanie wartości, które ono niesie - takie cechy dobrej preambuły wymienił Kułakowski. Geremek zapytany o powody uporu w tej sprawie Francji, która nie chce chrześcijaństwa w preambule, przypisał to tradycji, która każe nie mówić głośno o religii, którą się prywatnie wyznaje i zgodnie z którą się postępuje. - Nie wiem, czy nie większą rolę odgrywa francuska definicja laicyzmu, która zamyka religię w kruchcie - polemizował Kułakowski. Jego zdaniem, jest to definicja spaczona. Spotkanie poświęcone książce opublikowanej przez dominikańskie wydawnictwo "W drodze" odbyło się w Sekretariacie Episkopatu Polski w Warszawie.