O Papieżu, nadziei i uniwersytecie

a.

publikacja 26.12.2003 08:53

Drodzy Przyjaciele i Dobrodzieje naszego Uniwersytetu! To dzięki Wam możemy - pomimo znanych i dotkliwych dla nas wszystkich trudności finansowych - kształcić tak wielu studentów, przygotowywać ich do służby Bogu i Ojczyźnie, stwarzać im dogodne warunki do nauki i osobistego rozwoju - czytamy w liście rektora KUL ks. prof. Andrzeja Szostka MIC

Jan Paweł II – Papież nadziei

Drodzy Przyjaciele i Dobrodzieje Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego! „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele”. Tym Izajaszowym wersetem rozpoczęła się liturgia słowa w noc Bożego Narodzenia. Z utęsknieniem oczekiwał Izrael na spełnienie tego proroctwa. Naród wybrany przeżywał trudny czas. Poddany był niewoli rzymskiej, pod pewnym względem trudniejszej niż poprzednie: egipska i babilońska. Z tamtych bowiem wyprowadził go Bóg swą mocą i powiódł do Ziemi Obiecanej, Rzymianie natomiast opanowali Palestynę i uczynili Izraelitów swymi poddanymi w ich własnym kraju. Politycznie podległy, nękany ekonomicznie i ogarnięty wewnętrznymi sporami, błagał więc Izrael Najwyższego, by zesłał On obiecanego Mesjasza. I Bóg spełnił swą obietnicę, ale jakże inaczej, niż tego oczekiwali Żydzi! Nie przybył Pomazaniec z obłoków niebieskich, w otoczeniu budzących grozę hufców anielskich, by odtąd panować nad Izraelem i całym światem, ale sam Bóg stał się Człowiekiem – i przyszedł na świat jako małe, bezbronne Dziecko, zdane na opiekę najbliższych, tak właśnie, jak to przepowiadał w swej prorockiej wizji Izajasz: „Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany”. Przyszedł, by obudzić w sercu ludzkim dobro, zasiane przez Boga, a przytłoczone przez grzech i słabość. Przyszedł, by za cenę własnej odkupieńczej śmierci otworzyć przed człowiekiem bramy życia wiecznego. „Syn został nam dany”. Otaczają Go uszczęśliwieni Maryja i Józef, którzy nie pamiętają już o trudach wędrówki z Galilei i kłopotach ze znalezieniem miejsca w gospodzie. Przybywają rozradowani pasterze, spieszą z dalekich stron mędrcy, a Dziecię pragnie swą błogosławioną obecnością obdarzyć wszystkich ludzi dobrej woli, wszystkich poszukujących prawdy i miłości, sprawiedliwości i pokoju. Jakże bezcenny to dar, także dziś i także dla nas! Nam, uwikłanym w rozliczne spory i podziały, przygnębionym mnogością korupcji i afer politycznych; nam, nierzadko z trudem wiążącym koniec z końcem i niepewnym jutra – przynosi Boże Dziecię radość i nadzieję. To prawda, że wiele w nas i wokół nas bałaganu, nieprawości i zwykłej głupoty. Ale On jest większy od tego, co w nas małe, Jego światło rozświetli to, co w nas ciemne i rozpali to, co zimne. On: Przedziwny Doradca, Książę Pokoju, Bóg Mocny. Trzeba Go tylko przyjąć tak, jak On się nam daje, bezbronny i zdany na ludzką troskliwość. Trzeba pozwolić, by poruszył nasze serca, uruchomił obfite pokłady zwykłej ludzkiej dobroci, które przecież w nas są i otworzył na siebie nawzajem. Inaczej utoniemy w powodzi wzajemnych podejrzeń, oskarżeń i ciągłych narzekań. Potężny głos tej nadziei usłyszeliśmy w październiku 1978 roku z Watykanu, kiedy nowo wybrany Ojciec święty Jan Paweł II, wołał: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!” Od dwudziestu pięciu już lat głosi niestrudzenie ten niezwykły Papież orędzie nadziei, której źródłem i gwarantem jest Jezus Chrystus, Odkupiciel człowieka. Przemierza cały ziemski glob, spotyka się z wielkimi tego świata i z tymi, o których świat łatwo zapomina, pociesza chorych i strapionych, dopomina się o poszanowanie prawa do życia nienarodzonych i prawa do godnego życia pokrzywdzonych, gorąco przeciwstawia się wszelkim działaniom wojennym, porywa swą żarliwością młodych, każdemu narodowi i kontynentowi ukazuje jego wielkość, zaprasza do wspólnej modlitwy wyznawców innych Kościołów i innych religii. Pomimo zamachu na Jego życie i postępującej choroby nie ustaje w głoszeniu Chrystusa i Jego Ewangelii, ukazującej drogę wyzwolenia człowieka od wszystkiego, co go gnębi i niszczy, a nade wszystko od śmiercionośnego grzechu. Wielki Prorok naszych czasów.
Dalszy ciąg na następnej stronie

Wielki Prorok dla nas, Polaków. Pamiętamy Jego pierwszą pielgrzymkę do Ojczyzny w czerwcu 1979 roku i dramatyczne wołanie na Placu Zwycięstwa w Warszawie: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!” Któż się wówczas spodziewał, że wołanie to zostanie tak rychło i tak dosłownie wysłuchane? A On – „nasz Papież” – towarzyszył nam przez dziesięć lat zmagania z systemem, który niewolił nas i niszczył, posługując się kłamstwem i przemocą i odrywając od chrześcijańskich korzeni naszego Narodu i naszego człowieczeństwa. I towarzyszy nam teraz, kiedy budujemy naszą trudną wolność. Przypomina Boże przykazania, prowadzi do Jezusa Eucharystycznego, odkrywa przed nami niezgłębioną tajemnicę Bożego Miłosierdzia, wynosi na ołtarze świętych, którzy wyrośli na naszej ziemi i przekonują, że można i dziś żyć Ewangelią, służąc bliźnim i dojrzewając do własnej pełni w Chrystusie. Cóż dziwnego, że – wraz z Kościołem powszechnym i wielu ludźmi dobrej woli – cała Polska zanosi dziś gorące modlitwy w intencji ukochanego Ojca świętego, dziękując Bogu za dwadzieścia pięć lat jego papieskiego posługiwania i błagając, by zachował go w dobrym zdrowiu na jak najdłuższe lata. Katolicki Uniwersytet Lubelski dumny jest z tego, że przez niemal tak samo długi okres, bo przez dwadzieścia cztery lata, był On Profesorem naszej Uczelni – i stale o niej pamięta, jak temu dał wyraz po raz kolejny w Krakowie, w sierpniu ubiegłego roku. Staramy się i my odwdzięczać pamięcią w modlitwie, studiowaniem dokumentów papieskich, upowszechnianiem Jego nauczania. Już od 1982 roku działa – i to bardzo aktywnie – Instytut Jana Pawła II, który – jak głosi jego statut – koncentruje się na „studium myśli i dzieła Jana Pawła II oraz budowaniu wspólnoty osób w duchu głoszonej przez Niego nauki Chrystusa”. Na wielu wydziałach pisane są prace magisterskie, doktorskie i habilitacyjne poświęcone osobie i pismom Papieża. Organizujemy liczne sympozja i publikujemy wiele artykułów i książek podejmujących zagadnienia związane z pontyfikatem Jana Pawła II. Najbardziej jednak cieszy to, jak o Nim myśli i jak Go kocha nasza młodzież. Studenci nasi nie znają Go jako Profesora KUL, urodzili się bowiem, gdy był On już Papieżem. A przecież poczuwają się do szczególnej z Nim więzi i dają temu wieloraki wyraz. To z ich inicjatywy odbyła się 18 maja tego roku, w dniu urodzin Ojca świętego, wielka gala koncertowa, transmitowana na Polskę i świat przez I Program Telewizji Polskiej oraz Telewizję Polonia. To Samorząd Studentów KUL zgłosił propozycję, by obecny rok akademicki ogłoszony został Rokiem Jana Pawła II, co Senat Akademicki z radością zaakceptował. I nie skończyło się na uroczystej deklaracji: ma ona swe przedłużenie w Dniach Papieskich organizowanych przez studentów kolejnych wydziałów, w programie duszpasterstwa akademickiego, w zaangażowaniu studentów w dziełach apostolskich, misyjnych i charytatywnych. Cieszymy się, że mamy taką młodzież, to dla niej przecież pracujemy i ona jest naszą nadzieją. Studiuje na KUL-u, na różnych kierunkach i w różnym trybie, prawie 22 tysiące młodych ludzi. Zdarza się, że postępowanie niektórych z nich budzi zdziwienie, a niekiedy nawet zgorszenie. Pragnę jednak z całą mocą stwierdzić, że ogromna ich większość, to szlachetni młodzi ludzie o otwartych umysłach i gorących sercach, żądni wiedzy i żyjący wiarą. Warto poświęcać im czas i dzielić się z nimi wiedzą i mądrością, jak to czyni półtoratysięczna rzesza naszych profesorów oraz pracowników administracyjnych i fizycznych. Drodzy Przyjaciele i Dobrodzieje naszego Uniwersytetu! To dzięki Wam możemy – pomimo znanych i dotkliwych dla nas wszystkich trudności finansowych – kształcić tak wielu studentów, przygotowywać ich do służby Bogu i Ojczyźnie, stwarzać im dogodne warunki do nauki i osobistego rozwoju. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za troskę Biskupów, której stale doświadczamy i za Waszą ofiarną i wierną pomoc. Wszystkim nam leży na sercu przyszłość naszego kraju, prawość i dobrobyt jego mieszkańców. Dziękując z serca za Wasze wsparcie, pragnę zapewnić o naszej stałej pamięci w modlitwie i życzyć Wam i Waszym Bliskim zdrowia i wszelkiego dobra z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego. Niech nowonarodzony Bóg-Człowiek błogosławi Wam darząc zdrowiem, radością i wszelką pomyślnością. Niech obudzi w Was nadzieję na lepsze jutro, nadzieję, którą tylko On sam może w nas obudzić i spełnić. Szczęść Boże! ks. prof. dr hab. Andrzej Szostek MIC rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego