Dokonania i problemy

KAI

publikacja 31.12.2003 07:04

Co było najważniejszym dokonaniem Kościoła w Polsce w minionym roku i jaki jest dziś największy problem Kościoła w naszym kraju? - noworoczna ankieta KAI.

Adam Bujak, artysta fotografik

1. Obchody 25. rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II, które ujawniły, że mimo krytyki i sceptycyzmu wielu Polaków żyje jego nauczaniem na co dzień. Nawet dla ludzi stojących daleko od Kościoła nauczanie Ojca Świętego jest fundamentem wartości. W tym roku Kościół uzyskał bardzo wysoką pozycję w rankingach, związanych z zaufaniem do instytucji publicznych. Pozycja Kościoła stale się umacnia. 2. Zewsząd zalewa nas korupcja i niegodziwość. W sytuacji przeżarcia struktur państwowych i politycznych wszelkimi nadużyciami, Kościół staje się znowu jedynym punktem odniesienia i fundamentem niezmiennych wartości. Nawet pójście do kościoła raz w tygodniu utwierdza ludzi w przekonaniu, że mają do kogo się zwrócić, gdy wszystkie autorytety upadają.

Jan Budziaszek, perkusista zespołu „Skaldowie”

1. Popularyzacja różańca. Był to Rok Różańca, coraz więcej ludzi zaczęło odmawiać tę modlitwę. 2. Problemy? Ja ich nie widzę.

s. Małgorzata Chmielewska, przełożona wspólnoty „Chleb Życia”

1. Spektakularnych dokonań Kościoła w Polsce nie było, ale to, że Kościół trwa i mimo różnych zawirowań służy Bogu i bliźniemu, jest ogromnym dokonaniem. 2. Nasza grzeszność, lenistwo i brak miłości bliźniego, co zresztą towarzyszy Kościołowi od początku jego istnienia. Największym wyzwaniem jest odczytywanie znaków czasu w kontekście realnego życia, w momencie historii Polski i świata, oraz zamienianie miłości w czyn zgodnie z nauką Chrystusa. Z tym nadal mamy problemy.

Bohdan Cywiński, historyk i publicysta

1. Ogromnych dokonań w ubiegłym roku nie widzę. Najprędzej zaliczyłbym do takich zorganizowaną przez Fundację Dzieło Nowego Tysiąclecia, kolejną zbiórkę funduszy na stypendia dla uzdolnionej młodzieży z ubogich rodzin. Oceniam tę akcję jako pierwszy, nieśmiały krok w bardzo ważnym kierunku.
Więcej na następnej stronie

2. Najważniejszym wyzwaniem pozostaje fakt, że jesteśmy dziś społeczeństwem zupełnie niepraworządnym, niesłychanie zachłannym materialnie i pozbawionym wszelkiego odruchu solidarności i gotowości dzielenia się z innymi tym, co mamy. Wydaje mi się, że jeżeli Kościół w Polsce nie wstrząśnie dzisiaj naszymi sumieniami, to za dwa- trzy lata sytuacja będzie nie tylko gorsza, ale w jakiejś mierze - już nienaprawialna.

o. Jan Góra OP, duszpasterz akademicki

1. 135 tys. młodych ludzi, którzy zebrali się w wigilię Zesłania Ducha Świętego nad Lednicą. Zgromadził ich tam Jezus Chrystus. Nigdy nie zapomnę, jak adoracja Najświętszego Sakramentu rzuciła na kolana tysiące ludzi, a nad całym tym tłumem zaległa cisza. Proszę to zrobić gdzie indziej! To wielki sukces naszej młodzieży i permanentnie dokonujący się wybór Chrystusa. Widać, że ludzie potrzebują spotkań o wybitnych walorach ideowych, a nie papki. 2. Brak wspólnego języka. Każdy mówi po swojemu, trudno nam się ze sobą dogadać. Panuje indywidualizm i partykularyzm, brakuje świadomości tego, że Kościół jest jeden, powszechny i apostolski. Wynika to chyba z tego, że za mało kochamy swój Kościół lokalny i samych siebie.

o. Leon Knabit, benedyktyn z klasztoru w Tyńcu

1. Nie widzę nadzwyczajnego wydarzenia, po prostu był to okres normalnej pracy duszpasterskiej. Ale mam nadzieję, że ten rok przybliżył czas, w którym z kościelnych opłotków wyjdą ci wszyscy, którzy kierują się zasadami i nauką Kościoła, a jest ich coraz więcej. Ten rok przybliży czas, w którym zdrowy katolicyzm wyjdzie z własnego podwórka. 2. Brak jednoznacznej odpowiedzi na podział w Kościele, który bez wątpienia jest faktem, bo dużo jeżdżę po Polsce i wiem, że bezsprzecznie istnieje. Nie w sprawach dogmatycznych - tu jedność jest niezaprzeczalna - ale w sprawach społecznych: przystąpienia Polski do UE, antysemityzmu i innych kwestii. Ludzie są zaniepokojeni, zgorszeni i spodziewają się bardziej jednoznacznych wypowiedzi ze strony hierarchii na ważne tematy społeczne. Choć, z drugiej strony, jest to naturalny efekt pluralizmu, z którym stykamy się od kilkunastu lat.

abp Józef Michalik, metropolita przemyski

1. W każdym roku największym sukcesem jest cicha, systematyczna praca każdego człowieka. Wskazałbym na ciągłość posługi Słowa Bożego i ujawniania jego mocy - w rodzinach, na katechezie. Wspomnę o wielkim wolontariacie - rzeszach ludzi zaangażowanych w pomoc drugiemu i w głoszenie Miłosierdzia. Do znaczących wydarzeń zaliczyłbym kanonizację św. Urszuli Ledóchowskiej i biskupa Józefa Sebastiana Pelczara. To dowód, że świętość się nie przeżyła, że jest aktualna i że także na przyszłość stanowi bezpieczną drogę.
Więcej na następnej stronie

Do pomyślnych stron zaliczyłbym także to, że naród nie podzielił się wokół bardzo ważnego i trudnego problemu jakim była sprawa wejścia (lub nie) do Unii Europejskiej. Ten fakt uświadomił nam bardziej potrzebę zaangażowania na rzecz pewnych wartości, które trzeba będzie promować w Unii. Teraz ważne pozostaje pytanie, czy konstytucja europejska ma mieć odniesienie do wartości wyższych, czy tylko dreptać wokół celów materialnych; czy ma podnosić człowieka, czy kierować jego wzrok ku ziemi, w kierunku konsumpcji. 2. Ważne jest, żebyśmy się nie podzielili, aby ten rok wszystkich nas - zarówno wierzących jak i niewierzących - bardziej zjednoczył wokół pozytywnych wartości. Chodzi o dobroć, życzliwość, odpowiedzialność za nasz kraj, naród, ojczyznę. Bałbym się (także w odniesieniu do samego siebie) pasywności, straconych okazji do dobra. Problemów jest wiele: zniechęcenie, apatia, zgorszenie, bezrobocie, zły przykład, który przychodzi zewsząd. Ale jest też ciągle obecność dobra między nami. Pan Bóg nie zrezygnował z człowieka, nie wyparł się świata i przyszedł na ten świat. Jezus Zmartwychwstały jest pośród nas. Klęską Kościoła są zawsze klęski konkretnego człowieka, zaś jego sukcesem - sukces człowieka.

abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński

1. Ogłoszenie przez Episkopat nowej formuły przykazań kościelnych: to ważny krok przejścia od duchowości "nakazowej" do bardziej świadomej, wynikającej z wyboru. Ważne było też wysunięcie jako propozycji do konstytucji europejskiej, sformułowań zawartych w polskiej konstytucji. Uważam, że polska preambuła jest w tej chwili bardziej europejska niż ta, którą zaproponował Konwent. A to dlatego, że nie wyklucza nikogo, lecz obejmuje wszystkich - zarówno wierzących jak i niewierzących - ukazując im pewien wspólny świat wartości. Jest to nasz duży wkład do europejskiej myśli konstytucyjnej, mimo że propozycja ta nie została przyjęta. Kolejnym istotnym dokonaniem był IV Zjazd Gnieźnieński obradujący w marcu pod hasłem: "Quo vadis Europo?" Mówiliśmy o Europie, w której chcemy być jako Polacy, ucząc się jednocześnie dawać to, co w naszej tradycji mamy najlepszego. 2. Problem numer jeden to kształt polskiej religijności. Jesteśmy bardzo silni w obrzędowości, natomiast nie dostaje nam konsekwentnej wiary realizowanej w życiu. Mam na myśli charakterystyczną dla naszego katolicyzmu rozbieżność pomiędzy wyznawaną wiarą a praktycznym życiem, pomiędzy obrzędowością a świadectwem. Problemem jest wciąż pokutujące w naszych duszach przeświadczenie, że religia jest sprawą prywatną czego konsekwencją jest brak zdolności do ukazywania społecznego wymiaru chrześcijaństwa. Problemem jest stan polskiej rodziny, zwłaszcza jej trwałość oraz formacja młodzieży w duchu chrześcijańskim. Najpilniejszym zadaniem dla Kościoła w Polsce na najbliższe lata jest troska o taką formację młodego pokolenia, aby jego wiara była stawała się coraz bardziej świadoma i wynikała z indywidualnego wyboru, a nie tylko z tradycji.
Więcej na następnej stronie

bp Kazimierz Ryczan, ordynariusz kielecki

1. Tym co napawa nadzieją to niewątpliwie utrzymanie się, a nawet wzrost powołań kapłańskich. Na pierwszy rok do seminariów diecezjalnych przyszło więcej kandydatów niż w poprzednim roku. Podsumowaniem wielkiej obecności Polski w Kościele był jubileusz 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II. Szczególnie powinniśmy się cieszyć w Kościele rozwojem i umacnianiem się szkół katolickich. Jest to dla nas nadzieja, bo inteligencji katolickiej nikt nie będzie kształcił, jeśli sami jej nie wykształcimy. 2. Ogólna słabość polskiej kondycji, mamy w sobie coś z zachowań schizofrenika. Potrafimy godzić w naszym katolicyzmie mizerię, nędzę, korupcję i naszą pobożność. Można to nazwać „okazjonalizmem ekonomicznym” - jest okazja to należy z niej skorzystać. Bardzo zastanawia fakt, że nie walczy się o Polskę czy dobro wspólne, lecz o partię czy grupę. To niewątpliwie jest choroba przeszłości, bo taką kiedyś uprawiano politykę. Czynią to jedni i drudzy, i prawica i lewica, a nawet niektórzy duchowni.

ks. prof. Tomasz Węcławski, prodziekan wydziału teologicznego UAM

1. Kiedy stawiamy takie pytania, myślimy zwykle o wydarzeniach, które miały miejsce tylko w ubiegłym roku albo o tym, co szczególnie dotyczyło Kościoła. Ale ja mam ochotę odpowiedzieć inaczej. Wydaje mi się, że największym dokonaniem Kościoła zawsze - także w ubiegłym roku - jest to, że istnieje i gromadzi się na sprawowanie sakramentów, szczególnie Eucharystii. My tego nie zauważamy, ale przecież to największy cud i największe dokonanie Kościoła. Bez tego wszystko inne nie ma sensu. 2. Jeśli w tej samej perspektywie spojrzymy na problemy Kościoła, to z pewnością największą bolączką jest to, że nie potrafi on zebrać wszystkich, których Chrystus do niego zaprasza.

bp Stanisław Wielgus, ordynariusz płocki

1. Bezsprzecznie jubileusz 25-lecia pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II. Ranga tego wydarzenia jest trudna do przecenienia. Jubileusz stał się okazją do syntezy dokonań Kościoła w ostatnim ćwierćwieczu; spowodował również pogłębioną refleksję teologiczną nad wkładem myśli Ojca Świętego w dzieje współczesnego świata. Jestem przekonany, że żaden z papieży ostatnich wieków nie odegrał takiej roli w wymiarze globalnym jak Jan Paweł II. Dokonał tego przez propagowanie nowej ewangelizacji, będącej odpowiedzią na postępującą sekularyzację społeczeństw. A także przez działalność społeczną na rzecz praw człowieka i ukazywania godności osoby ludzkiej w duchu budowania cywilizacji miłości. Niezmiernie ważną dziedziną posługiwania Ojca Świętego jest jego działalność ekumeniczna, przez którą Papież przekroczył wszelkie dotychczasowe bariery w kontaktach z innymi wyznaniami czy religiami. Sądzę, że jubileusz 25-lecia pozwolił, także nam w Polsce, lepiej poznać, zrozumieć i wdrażać w życie główne idee tego pontyfikatu. 2. Wyzwania, które płyną z postępującej sekularyzacji świadomości i życia współczesnych społeczeństw. Kwestia ta stanie się szczególnie ważna po wejściu naszego kraju w struktury Unii Europejskiej. W myśl słów Ojca Świętego Kościół polski wchodzi do europejskiej wspólnoty narodów z bardzo ważną misją ewangelizacyjną. Misja ta stanowi już obecnie przedmiot refleksji Kościoła w Polsce, a znajdzie swe odbicie m.in. podczas VII Kongresu Teologów Polskich, jaki odbędzie się w KUL w dniach 12-15 września 2004 r. Hasłem Kongresu będą słowa: „Kościół w życiu publicznym. Teologia polska i europejska wobec nowych wyzwań”. Kongres stanie się z jednej strony podsumowaniem polskiej refleksji teologicznej od odzyskania wolności w 1989 r. do chwili obecnej. Z drugiej strony będzie wychodził w przyszłość, próbując określić miejsce Kościoła polskiego w nowej rzeczywistości po wejściu naszego kraju w struktury Unii Europejskiej. Na koniec pragnę przypomnieć, że w 2004 r. mija 150 lat od ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, co z pewnością nie powinno pozostać bez wpływu na refleksję teologiczną i pogłębienie tak bardzo ważnej w Polsce pobożności maryjnej.