Złamał prawo mówiąc o miłości i Chrystusie

KAI

publikacja 04.01.2004 08:39

Noworoczne orędzie telewizyjne prymasa Czech kard. Miloslava Vlka spotkało się z agresywnym atakiem komunistów, którzy uznali je za "bezsensowne". W pierwszy dzień Nowego Roku prymas Czech i prezydent Vaclav Klaus wygłosili w telewizji orędzia noworoczne. Komunistów oburzyło, że kardynał nawiązał do chrześcijańskich korzeni narodu czeskiego.

Za łamanie prawa uznali oni to, że kard. Vlk, reprezentujący tylko katolików, mówiąc w telewizji publicznej o miłości wskazywał na Chrystusa. Natomiast fakt, że orędzie prymasa było o kilkadziesiąt sekund dłuższe od orędzia prezydenta republiki uznali za obrazę. Większość mediów czeskich uznała za doniosły już sam fakt wygłoszenia orędzia przez prymasa razem z orędziem prezydenta. Oznacza to, że wzrasta w Czechach świadomość wyjątkowej misji Kościoła w społeczeństwie. Miało to swoje odzwierciedlenie w samych orędziach. Prezydent koncentrował się na sprawach politycznych, szczególnie na wejściu Czech do Unii Europejskiej. Przypomniał, że Czechy są krajem, w którym pozycja państwa jest bardzo silna. "Na wiele spraw obywatele nie mają wpływu, dlatego tak ważne jest to, kto za nich decyduje" - mówił prezydent. Zachęcał obywateli do udziału w wyborach lokalnych, a także do kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w tym roku. W innym duchu przemawiał prymas Czech kardynał Miloslav Vlk, który w swoim orędziu koncentrował się na miłości, jako głównym przesłaniu Ewangelii. Kardynał mówił o duszy narodu czeskiego ukształtowanej przez wybitnych chrześcijan i zachęcał "do konkretnych przejawów miłości w pomocy najsłabszym, bezrobotnym i cierpiącym, o których w pędzie do dobrobytu nie wolno zapominać".