Prawda czy nieprawda?

KAI

publikacja 05.01.2004 07:28

Adolf Hitler wraz z Evą Braun nie popełnił samobójstwa w ostatnich dniach II wojny światowej w Niemczech, ale uciekł ze swego kraju i spędził ostatnie lata życia w Patagonii, na południu Argentyny.

Do takich wniosków doszedł argentyński dziennikarz Abel Basti na podstawie dokumentów, zeznań naocznych świadków i oryginalnych zdjęć, które przedstawia w książce "Bariloche - nazistowski przewodnik turystyczny". Informuje o tym włoska misyjna agencja prasowa MISNA, dodając, że książka ma się ukazać w najbliższych dniach w Argentynie. Według autora, na przełomie kwietnia i maja 1945, gdy Berlin był oblężony przez Armię Czerwoną, co doprowadziło wkrótce do upadku miasta, Hitler z Evą Braun i z grupą swych najbliższych współpracowników nie popełnił samobójstwa w jednym z bunkrów, ale uciekł z Niemiec na pokładzie łodzi podwodnej do Argentyny. Jednostka przybiła do nabrzeża w okolicach miasteczka San Carlos de Bariloche w Patagonii Argentyńskiej, ok. 1350 km na południe od Buenos Aires. Wylądowało tam także wielu innych zbrodniarzy nazistowskich, m.in. Martin Bormann, Joseph Mengele i Adolf Eichmann. Jeśli wnioski Bastiego nie zostaną obalone przez poważnych naukowców, będzie to oznaczać całkowitą zmianę dotychczasowej wiedzy na temat losów Hitlera i jego najbliższego otoczenia pod koniec wojny. Według oficjalnych ustaleń i informacji, przekazanych przede wszystkim przez stronę sowiecką, gdyż to przedstawiciele ZSRR jako pierwsi dotarli do Berlina, w tym także do schronu Hitlera, odkryto tam spalone zwłoki ludzkie, które uznano za dyktatora i jego kochanki (z którą podobno ożenił się pod koniec wojny). Tymczasem argentyński dziennikarz w swej książce twierdzi, że "ich ciał nigdy nie znaleziono, podobnie jak wielu innych hitlerowców, o których mówiono, że popełnili samobójstwo".