Jest dobrze, ale...

KAI

publikacja 21.01.2004 06:34

Istniejący obecnie model stosunków wzajemnych między władzą świecką a duchową uważam za zbliżony do optymalnego - powiedział patriarcha moskiewski i Wszechrusi Aleksy II w wywiadzie dla francuskiej agencji AFP.

Wyjaśnił, że chodzi tu o "otwarty, konstruktywny i korzystny wzajemnie dialog, twórczą współpracę w bardzo wielu znaczących społecznie dziedzinach życia dzisiejszej Rosji, przy rozgraniczeniu i poszanowaniu prerogatyw i zakresów kompetencji każdej ze stron". Obszerny wywiad, który przeprowadził z głową Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) moskiewski korespondent AFP Michel Viatteau-Kwiatkowski, objął wiele zagadnień, m.in. przezwyciężanie spuścizny komunistycznej w życiu Kościoła, sprawy zwrotu majątku kościelnego, zagarniętego niegdyś przez bolszewików, opodatkowanie Kościoła, kontakty RKP z innymi Kościołami lokalnymi, zwłaszcza z Konstantynopolem oraz stosunki z katolikami. Mówiąc o wychodzeniu z dziedzictwa komunistycznego patriarcha wspomniał jednocześnie o nowych wyzwaniach, jakie stawia przed Kościołem nowa rzeczywistość. Wymienił w tym kontekście gwałtowne społeczno-majątkowe rozwarstwienie narodu, zanik pozytywnych ideałów moralnych przez ludzi, sztuczne wypaczanie hierarchii ważnych wartości życiowych itp. Oddzielnym problemem jest wyzwanie zeświecczenia, "tak dobrze znane chrześcijanom zachodnim" - dodał Aleksy II. Na pytanie o to, czy RKP chce uzyskać status religii państwowej i czy należy nauczać przedmiotu "podstawy prawosławia" w szkołach, zwierzchnik Kościoła przypomniał, że w przeszłości w Rosji istniały różne wzorce stosunków państwowo-kościelnych. Od początku XVIII w. do 1917 r. prawosławie było religią państwową Imperium, a Kościół - częścią składową struktury państwowej. Z jednej strony państwo pomagało budować cerkwie i klasztory, pomogło też osiągnąć wysoki poziom wykształcenia duchowego i prowadzić szeroką działalność misyjną, z drugiej jednak strony "nieraz przeszkadzało przeprowadzać wiele inicjatyw kościelnych oraz wykorzystywało autorytet, siły i środki Kościoła dla własnych celów i wtrącało się w wewnętrzny ustrój Kościoła" - stwierdził patriarcha. Dodał, że okres ten sprzyjał wzrostowi formalnych chrześcijan, w istocie obojętnych na sprawy wiary. Z kolei rewolucja 1917, zniszczywszy imperium prawosławne jako formę ustroju państwowego, traktowała Kościół przede wszystkim jak część skazanego na zagładę poprzedniego układu władzy. Mając za sobą niezwykle bogate, pozytywne i negatywne, a nawet tragiczne, doświadczenie stosunków z państwem RKP opowiada się za wzorcem istniejącym obecnie: a więc za oparciem ich na szczerym i otwartym dialogu oraz rzeczywistej współpracy w wieku ważnych społecznie dziedzinach życia dla dobra Rosji - oświadczył zwierzchnik RKP. Podkreślił następnie, że ewentualne wykładanie w szkołach podstaw kultury prawosławnej nie jest bynajmniej nauczaniem religii, jak to usiłuje się niekiedy przedstawiać. "Chodzi raczej o cykl kulturologiczny i byłoby to jedynie wykonanie prawa przyszłego obywatela i po prostu wykształconego człowieka do uzyskania niezbędnego zasobu wiedzy o narodowo-historycznym i duchowo-kulturalnym dziedzictwie kraju" - podkreślił patriarcha.

Więcej na następnej stronie

Opowiedział się za uregulowaniem prawnego statusu własności tego majątku, którym już obecnie rozporządza Kościół, a nie za zwrotem całego mienia kościelnego. Dodał, że stopniowo będzie w stanie rozwiązać te problemy zrównoważony i uargumentowany dialog Kościoła z państwem. Zdaniem Aleksego II gwałtowna zmiana dotychczasowych przepisów podatkowych, zwłaszcza dotyczących Kościoła i jego działalności charytatywnej, może bardziej zaszkodzić niż pomóc zarówno jemu samemu, jak i państwu. Mówiąc o stosunkach z Patriarchatem Konstantynopola, zwierzchnik RKP zaznaczył, że podobnie jak w kontaktach z innymi Kościołami lokalnymi, Patriarchat Moskiewski kieruje się przeświadczeniem, że "wszyscy jesteśmy jednym Kościołem Chrystusowym". Zaznaczył, że RKP owocnie współpracuje z Konstantynopolem w wielu sprawach, dodając jednocześnie, że nie do końca rozwiązana jest jeszcze sprawa prawosławnych w Estonii, gdzie struktura podlegająca Patriarchatowi Ekumenicznemu została uznana za prawną sukcesorkę własności prawosławnej, należącej niegdyś do RKP. Aleksy wyraził nadzieję, że i te sprawy uda się z czasem pomyślnie rozwiązać. Patriarcha powtórzył stare zarzuty o prozelityzm, uprawiany jakoby w Rosji przez Kościół katolicki. Zapewnił, że RKP "zawsze uważnie odnosił się do potrzeb katolików rosyjskich i nigdy nie przeszkadzał działalności duszpasterskiej duchowieństwa katolickiego, opiekującego się swą tradycyjną owczarnią". Jednakże obecnie w Rosji i innych krajach WNP działają dziesiątki katolickich zakonów misyjnych, których działalności w żadnym wypadku nie można określić jako "zwykła posługa duszpasterska" - powiedział Aleksy. Jego zdaniem prawdziwym ich celem jest "nawracanie na katolicyzm ludności należącej do tradycji prawosławnej z urodzenia, chrztu, wychowania i kultury". Według rozmówcy AFP nie ma pozytywnych zmian także w stosunkach z grekokatolikami na Ukrainie Zachodniej, "gdzie setki tysięcy prawosławnych znajduje się w sytuacji prześladowanej mniejszości". Przeciwnie, grekokatolicy dążą do zaostrzenia problemu, szerząc swą ekspansję na tradycyjnie prawosławne południe i wschód Ukrainy - dodał Aleksy. Potępił też plany przeniesienia siedziby władz Kościoła greckokatolickiego ze Lwowa do Kijowa i uzyskania dla siebie statusu patriarchat, jak również zamiary ustanowienia unii w Rosji. Zdaniem patriarchy prawosławna większość mieszkańców Ukrainy przyjęłaby bardzo boleśnie i ostro utworzenie wspomnianego patriarchatu unickiego. Na zakończenie sprzeciwił się wykorzystywaniu autorytetu i pozycji RKP w społeczeństwie i państwie przez polityków dla ich własnych celów oraz przypomniał, że w okresie postsowieckim, gdy zerwało się wiele dotychczasowych więzi politycznych, gospodarczych czy społecznych to właśnie Kościół przyczyniał się do budowania jedności i odpowiedzialności za losy państwa.