Poczytaj mi mamo... katolickie pismo

KAI

publikacja 21.02.2004 07:06

O problemach katolickich czasopism dla dzieci rozmawiali przedstawiciele ośmiu z jedenastu istniejących na polskim rynku tytułów. Spotkanie odbyło się 20 lutego w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie. Jego uczestnicy planują utworzenie stowarzyszenia katolickich czasopism dziecięcych.

Redakcje prasy katolickiej, by promować swoje tytuły, będą też współpracować z katolickimi redakcjami TVP, Polskiego Radia oraz z Radiem Maryja i Telewizją TRWAM. W Polsce wydawanych jest jedenaście tytułów katolickich czasopism dla dzieci. Są to tygodniki, miesięczniki lub dwumiesięczniki skierowane do dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Każde z nich ma nakład od kilku do kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Najwięcej, bo niemal 100 tys. sprzedaje "Mały Gość Niedzielny". - W sumie wszystkie tytuły dają 265 tys. egzemplarzy prasy katolickiej dla dzieci, ale biorąc pod uwagę, że w Polsce dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym jest ok. 10 mln, to docieramy zaledwie do ok. 2,5 proc. potencjalnym czytelników - powiedział KAI ks. Andrzej Mulka, redaktor naczelny "Promyczka Dobra" i główny organizator spotkania. Nakłady poszczególnych tytułów stale spadają - niekiedy już o połowę pierwotnej liczby - wszystkie czasopisma borykają się z trudnościami finansowymi. Według wydawców wynika to gównie ze sposobu dystrybucji katolickiej prasy dziecięcej - niemal wyłącznie poprzez parafie. Nie bez znaczenia jest także brak odpowiedniej promocji tytułów. - Przyczyną jest także brak nawyku czytania prasy i książki katolickiej - uważa inż. Antoni Zięba z redakcji tygodników "Jaś" i "Dominik". - Gdyby rodzice czytali katolickie czasopisma, to również dzieci by po nie sięgały. Sondaż uliczny zapewne pokazałby nam, że większość dorosłych nie zna nawet tytułów naszych pism - stwierdził. Uczestnicy spotkania zwracali też uwagę na brak zainteresowania ich czasopismami ze strony katechetów. Niemalże w każdym z ukazujących się tytułów katolickiej prasy dla dzieci, znajdują się materiały pomocne dla nauczycieli religii. Mimo to rzadko wykorzystują je na swoich lekcjach i nie zachęcają dzieci do ich czytania. Proboszczowie zaś, przed wakacjami zmniejszają prenumeratę poszczególnych tytułów, ale też nie zwiększają jej jesienią, przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Nawet szkoły katolickie nie kupują katolickich czasopism dla dzieci. Dlatego ks. Mulka wystąpił z propozycją utworzenia stowarzyszenia, które dbałoby o interesy wszystkich tytułów. Jego zdaniem, łatwiej będzie wówczas podejmować wspólne działania na rzecz promocji czasopism w innych mediach, np. w telewizji czy w radiu. Temu poświęcone będzie kolejne spotkanie redakcji katolickich czasopism dla dzieci, 23-24 kwietnia w Częstochowie. Inni uczestnicy spotkania postulowali wzajemną promocję. - Nie jesteśmy dla siebie konkurencją, jeśli ktoś sięgnie po "Anioła Stróża", to zapewne przeczyta też "Dominika", a być może zostanie zachęcony do zajrzenia do kilku innych tytułów - przekonywał inż. Zięba.

Więcej na następnej stronie

Podobne problemy zgłaszali przedstawiciele redakcji katolickich TVP i Polskiego Radia. - Katecheci i proboszczowie nie oglądają naszego programu i nie zachęcają dzieci do jego oglądania, choć kierujemy "Ziarno" do ministrantów i dbamy o treści katechetyczne - powiedziała Lidia Lasota, redaktor naczelna programu, który otrzymał wiele wyróżnień, w tym "TOTUSA" i Nagrodę Rady Programowej Telewizji za realizację misji nadawcy publicznego. Lasota narzekała, że w czasie nadawania programu, księża organizują spotkania ministrantów. - Z drugiej strony zarząd Telewizji Publicznej przesuwa "Ziarno" na coraz wcześniejszą godzinę, z 9 rano na 8.35, co zabiera nam niemal 50 proc. widzów - powiedziała Lasota. Mimo niekorzystnego czasu emisji, program ogląda ok. 600 tys. osób. - Póki nie zbierzemy sił, by pomagać sobie wzajemnie, nie uda nam się zwiększyć poczytności czy oglądalności - zaznaczyła. Dlatego zaproponowała kilka form współpracy między "Ziarnem" a czasopismami dla dzieci, np. organizowanie konkursów, realizowanie wspólnych tematów czy też wymienianie się tematami. O współpracy między Radiem Maryja a katolickimi czasopismami dla dzieci mówił o. Piotr Dettlaff, redemptorysta, opiekun podwórkowych kół różańcowych. Radio Maryja dziennie emituje dwa razy półgodzinny program dla dzieci: o 10.00 i 19.00. Współpracuje z kilkoma czasopismami realizując wspólnie tematy, zachęca też do czytania poszczególnych tytułów. Telewizja TRWAM m.in. emituje teledyski zespołu wokalno-tanecznego "Promyczki", który istnieje przy miesięczniku "Promyczek Dobra". - Redakcji Katolickiej Polskiego Radia trudniej jest realizować wszystkie pomysły na programy, ponieważ nie działamy na własnym polu - powiedział ks. Rafał Sztejka. Coniedzielny program dla dzieci emitowany jest o godz. 9 rano na antenie radia BIS. Słucha go 30-40 tys. osób. Audycja przygotowuje dzieci do liturgii. O trudnościach z umieszczaniem treści ewangelizacyjnych mówił także ks. Andrzej Majewski z Redakcji Katolickiej TVP. Jego zdaniem, tematy ściśle religijne obniżają oglądalność programów czy filmów, więc należy umieszczać treści religijne w programach o bardziej ogólnej tematyce. Uczestnicy spotkania zgodzili się, ze wyjściem z trudnej sytuacji mogłaby być wspólna praca nad promowaniem wszystkich tytułów katolickich czasopism dla dzieci, współpraca z radiem i telewizją, wyjście poza kolportaż parafialny i wykorzystanie internetu w rozpowszechnianiu czasopism. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele tygodników dla dzieci: "Jaś" i "Dominik", miesięczników: "Mały Gość Niedzielny" z Katowic, "Mały Przewodnik Katolicki" z Poznania, "Mały Rycerzyk Niepokalanej" z Niepokalanowa, "Promyczek Jutrzenki i "Promyk Jutrzenki" z Rybnika, "Anioł Stróż" z Warszawy, "Promyczek Dobra" z Nowego Sącza, oraz dwumiesięczników: "Moje Pismo Tęcza" z Częstochowy i "Świat Misyjny" z Warszawy.