Oskarżenie i sąd

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 08.03.2013 01:32

Do sądu trafił akt oskarżenia wobec nadużyć, których dopuszczono się w płockiej Caritas w latach 2006-2008.

Ks. Szczepan Bugaj, dyrektor płockiej Caritas podkreśla, że diecezjalna instytucja charytatywna w toczącym się postępowaniu ma status pokrzywdzonego ks. Włodzimierz Piętka/GN Ks. Szczepan Bugaj, dyrektor płockiej Caritas podkreśla, że diecezjalna instytucja charytatywna w toczącym się postępowaniu ma status pokrzywdzonego

Długi Caritas Diecezji Płockiej trafiają do sądu. 14 lutego Prokuratura Okręgowa, po 6 latach śledztwa, skierowała do sądu akt oskarżenia, bo w latach 2006-2008 siedem osób z ówczesnego kierownictwa i pracowników dopuściło się poważnych nadużyć na szkodę Caritas Diecezji Płockiej.

Sprawa dotyczy sposobu realizacji czterech projektów, finansowanych przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Warszawie, które dotyczyły m.in: organizacji szkoleń osób niepełnosprawnych i pracujących z niepełnosprawnymi, powstania ośrodków aktywizacji osób niepełnosprawnych na terenie diecezji i kraju.

- Część z tych funduszy została poprawnie wykorzystana, ale w sposobie realizacji wielu projektów wykryto poważne mankamenty - wyjaśnia ks. Szczepan Bugaj, dyrektor Caritas od 2008 roku. Konsekwencją tego było wypowiedzenie przez PFRON w 2009 r. wszystkich umów na dofinansowanie projektów Caritas. Choć diecezjalna Caritas część otrzymanych funduszy poprawnie wykorzystała, to PFRON zażądał zwrotu wszystkich pieniędzy.

Zarzuty postawione w akcie oskarżenia to między innymi: niedopełnienie obowiązków, wynikających ze sprawowania nadzoru nad projektami, nakłanianie pracowników do fałszowania dokumentów, a później nieefektywne wdrażanie programów naprawczych. Zdaniem śledczych, spowodowało to szkodę na rzecz Caritas Diecezji Płockiej w kwocie ponad 13 mln zł.

Ks. Mirosław Milewski, kanclerz płockiej kurii tłumaczy, że zarządzający płocką Caritas zawierali umowy z PFRON bez wymaganej zgody organów nadrzędnych: biskupa płockiego i Stolicy Apostolskiej. Obaj oskarżeni przez prokuraturę księża decyzją władzy diecezjalnej zostali zwolnieni z zajmowanych stanowisk. Wobec tak trudnej sytuacji w Caritas, biskup płocki zarządził audyt, a jego wyniki zostały ogłoszone w 2010 r.

- Teraz sprawę musi rozstrzygnąć sąd. Chcę zaznaczyć, że diecezja płocka i Caritas, to dwa odrębne podmioty prawne. Caritas jest instytucją samodzielną. Diecezja nie jest stroną postępowania sądowego. Bardzo nam zależy na wyjaśnieniu tych problemów, aby Caritas nadal spełniała swą najważniejszą misję charytatywną - podkreśla kanclerz kurii diecezjalnej.

- W tej smutnej historii, Caritas występuje jako strona poszkodowana - mówi Iwona Śledzianowska-Kowalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku. Zresztą wystarczy popatrzeć na stan budynków, elewację czy dach dwóch płockich siedzib przy ul. Sienkiewicza. - Jeden z budynków czeka na pilną wymianę dachu i elewacji - mówi ks. Szczepan Bugaj. Mimo tak poważnych kłopotów i nadszarpniętego wizerunku, Caritas nie przerywa swej normalnej charytatywnej działalności.