Kościół lokalny, a nie część jakiegoś innego Kościoła

KAI

publikacja 03.03.2004 06:45

Patriarszy status Kościoła to nie tylko dekret Synodu Biskupów greckokatolickich, potwierdzony przez Ojca Świętego, ale przede wszystkim przemiana życia ludu Bożego, który jest świadom swych obowiązków i odpowiedzialności.

Przypomina o tym podpisane przez arcybiskupa większego Lwowa kard. Lubomyra Huzara a ogłoszone 1 marca oświadczenie Synodu Biskupów Metropolii Kijowsko-Halickiej Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) w związku z niedawną wizytą w Moskwie kard. Waltera Kaspera. Fakt, iż sprawy tego Kościoła, zwłaszcza zaś uznania jego Patriarchatu, a więc dotyczące jego ustroju wewnętrznego, były omawiane nie w Kijowie, Lwowie czy Rzymie, ale w Moskwie i, co najważniejsze, "bez naszego udziału", "zaniepokoił, częściowo zaś oburzył wielu grekokatolików" - stwierdził kardynał. Jednocześnie wezwał wiernych do zachowania rozwagi i mądrości w umysłach i sercach w ocenie tego, co się wydarzyło oraz do gotowości przyjęcia słusznej krytyki. Podkreślił, że rozmowy w Moskwie w żadnym wypadku nie przekreślają tej zasadniczej drogi, jaką już przebył UKGK w tym kierunku. Grekokatolicy otrzymali formację duchową od Bizancjum, a zarazem byli i zawsze chcieli być w jedności z następcą świętego apostoła Piotra, Biskupem Rzymu - podkreśla oświadczenie. Dodaje, że UKGK ma nie tylko bogatą i trwałą historię sięgającą czasów chrztu księcia Włodzimierza [druga połowa X w.], ale także "strzeże i rozwija dawną tradycję teologiczną, prawną i duchową, ma swoją pełną hierarchię". "Ukraiński Kościół Greckokatolicki jest Kościołem lokalnym, a nie częścią jakiegoś innego Kościoła, a przy tym rozwija się zgodnie ze swą naturą eklezjologiczną" - zaznaczył arcybiskup większy Lwowa. Przypomniał, że w dziejach UKGK było wiele trudnych i bolesnych zdarzeń, gdy groziła mu całkowita zagłada, a jednak przetrwał on te ciężkie czasy. "Z pewnością to ręka Boża podtrzymywała nas w najgorszych chwilach historii i dzisiaj umożliwia nam pomyślny rozwój" - dodał. Kardynał zaznaczył, że sprawa patriarchatu sięga co najmniej przełomu XVI-XVII wieków, "gdy dalekowzroczni mężowie kościelni chcieli zjednoczyć wszystkich chrześcijan ukraińskich w jednym Kościele w formie patriarchatu". Zagadnienie to odżyło na nowo w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, gdy na Soborze Watykańskim II przypomniał je śp. "Patriarcha Josyf Slipyj". "I dzisiaj my, władycy Metropolii Kijowsko-Halickiej UKGK, jesteśmy głęboko przekonani o potrzebie takiego ustroju dla wzmocnienia jedności Kościoła i narodu oraz należytego ich rozwoju" - podkreśla dokument. Zwraca uwagę, że stanowisko to biskupi wyrazili na swym Synodzie w 2002 r. i dziś oczekują jedynie uznania go przez Ojca Świętego.

Więcej na następnej stronie

Kardynał zwrócił uwagę, że Jan Paweł II od początku swego pontyfikatu zawsze bronił tego Kościoła i np. w 1979 poparł ogłoszony wówczas przez biskupów greckokatolickich na emigracji plan obchodów w r. 1988 tysiąclecia chrztu Rusi Kijowskiej. Później zaś wielokrotnie wspierał grekokatolików a w 2001 roku, mimo różnych protestów, odwiedził Ukrainę. Huzar wyraził ubolewanie z powodu odmownych reakcji Patriarchatu Moskiewskiego i innych Kościołów prawosławnych na propozycję Patriarchatu UKGK i wysuwanych przez nie często warunków, "które należałoby uznać za niedopuszczalne w dialogu międzykościelnym". Za "osobistą obrazę Ojca Świętego" uznał "ultymatywne stwierdzenia, graniczące z szantażem", iż w razie uznania przez Papieża Patriarchatu jakiekolwiek kontakty między katolikami a prawosławnymi zostaną przerwane na długie lata. Ukraińscy biskupi greckokatoliccy podkreślili, że wprawdzie zgodny z prawem rozwój Kościoła nie może być przedmiotem sankcji dyplomatycznych, przede wszystkim jednak należy spokojnie i niezawodnie pracować nad rozwojem własnej tożsamości, pogłębiać rozumienie struktury patriarszej i nie zatrzymywać się tylko na jej aspektach zewnętrznych. "Jesteśmy przekonani, że ustrój patriarszy jest korzystny zarówno dla nas, jak i dla innych Kościołów prawosławnych i wschodnich Kościołów katolickich" - głosi oświadczenie. Zwraca ono uwagę, że "prowadzenie wolnych od uprzedzeń, równoprawnych i wielostronnych rozmów nt. normalizacji stosunków międzykościelnych, zwłaszcza dalszego rozwoju katolickich Kościołów wschodnich, może dodać nowego bodźca ekumenizmowi partnerów, który jest nie do pogodzenia z dyskryminacją czy przemilczeniami". Właściwy ekumenizm nie może się sprowadzać do słów, łatwo ulegających nastrojowi chwili, ale musi przejawiać się w konkretnych i trwałych dziełach, który świadczą o dobrej woli partnerów - podkreślili biskupi UKGK. Na zakończenie przypomnieli wiernym, że patriarszy status ich Kościoła to przede wszystkim przemiana życia ludu Bożego, świadomego swych nowych obowiązków i odpowiedzialności. "Z pewnego punktu widzenia obecne dyskusje wokół Patriarchatu UKGK są znakiem Ducha Świętego, że ten Patriarchat powinniśmy utrwalać w życiu całego Kościoła, (...) gdyż jest to sprawa Boża" - stwierdza oświadczenie Synodu Biskupów Metropolii Kijowsko-Halickiej UKGK.