Jezu, ufam Tobie?

KAI

publikacja 23.03.2004 06:35

W niezwykle dramatycznych okolicznościach przebiegało w Wilnie podpisanie aktu przekazania obrazu Miłosierdzia Bożego z tamtejszego kościoła pw. św. Ducha do innej wileńskiej świątyni. Polskie organizacje społeczne zebrały 10 tys. podpisów pod petycją do metropolity wileńskiego kard. Audrysa Juozasa Baczkisa z prośbą o nieprzenoszenie obrazu.(foto)

W tej sytuacji o losie słynnego malowidła zadecyduje Watykan. Obraz "Jezu ufam Tobie", namalowany przez wileńskiego malarza Eugeniusza Kazimirowskiego ściśle według wskazówek św. siostry Faustyny Kowalskiej, na mocy decyzji kardynała Audrysa Juozasa Baczkisa miał być przeniesiony w poniedziałek z polskiego kościoła i do małego kościółka Świętej Trójcy. Decyzja metropolity wileńskiego wywołała jednak oburzenie wśród społeczności polskiej. Dziś w południe kardynał przyjął radę parafialną kościoła św. Ducha, jednak odmówił spotkania z przedstawicielami polskich organizacji, które zainicjowały społeczną akcję na rzecz pozostawienia obrazu w dotychczasowym miejscu, tj. w bocznej nawie polskiego kościoła św. Ducha. Jak powiedział dla KAI proboszcz tej parafii ks. Mirosław Grabowski na spotkaniu z kardynałem ustalono, że w najbliższym czasie obraz nie zostanie zabrany do kurii, jak było planowane, lecz w uroczystej procesji zostanie przeniesiony do nowego sanktuarium w dniu Święta Miłosierdzia Bożego, czyli pierwszej niedzieli po Wielkanocy. W tym roku będzie to 18 kwietnia. Ks. Grabowski relacjonował, że propozycji pozostawienia obrazu w dotychczasowym kościele kard. Backis nie zaakceptował nawet wówczas, gdy rada proponowała wprowadzenie do jedynego polskiego kościoła Wilna nabożeństwa w języku litewskim. Jak zaznaczył proboszcz parafii św. Ducha, w najbliższych dniach w Watykanie zapadnie ostateczna decyzja w sprawie przeniesienia obrazu. Kard. Baczkis wkrótce uda się do Stolicy Apostolskiej po specjalny dekret Ojca Świętego zezwalający na przeniesienie obrazu. Dotychczas kardynał nie miał zgody Watykanu na przeniesienie wizerunku Jezusa Miłosiernego, cieszącego się dużą czcią wśród polskiej społeczności Wilna i przybywających tu pielgrzymów z całego świata. W samo południe do kościoła św. Ducha przybył wileński biskup pomocniczy Jurgis Tunaitis. Podpisanie aktu przekazania obrazu miało odbyć się przed Obrazem Bożego Miłosierdzia, jednak ludzie padali przed nim krzyżem uniemożliwiając wniesienie stołu. Zadecydowano, że akt zostanie podpisany na ołtarzu, jednak wzburzony tłum wiernych żądał od proboszcza, by nie składał swego podpisu. Przemówienia księży i biskupa zagłuszały wołania do św. Faustyny i bł. Michała Sopoćki oraz okrzyki "Nie oddamy", "Zostawcie nasz obraz", "Zdrajcy". Rozpoczęły się przepychanki, wobec czego proboszcz i biskup byli zmuszeni zrezygnować z publicznego, uroczystego podpisania aktu. Ostatecznie został on podpisany w zakrystii, do której dostępu bronili ministranci.
Więcej na następnej stronie

Szczególnie wrogo przyjęto wystąpienie sióstr Miłosierdzia Bożego z Gorzowa, które przybyły do Wilna wczoraj w nocy i nieoczekiwanie poparły decyzję kardynała. Kilka dni wcześniej z Wilna została odwołana siostra, kierująca wileńskim zgromadzeniem Sióstr Miłosierdzia Bożego. Apele o uległość wobec woli kardynała wileńscy Polacy uznali za zdradę i "cios w plecy". Zarzucali siostrom, że to nie one ratowały obraz w sowieckich czasach i nie one przez 20 lat opiekowały się Obrazem. Niewielu mieszkańców Polski pamięta o tym, że kult Miłosierdzia Bożego zrodził się w Wilnie. To tu w latach 30-ych św. Faustyna miała widzenia, na podstawie których powstał obraz Jezusa Miłosiernego autorstwa Eugeniusz Kazimirowskiego. Niezbyt podobał się siostrze Faustynie, więc po wyjeździe do Krakowa zamówiła drugi, czczony obecnie w sanktuarium w Łagiewnikach. Wileński pierwowzór po wojnie zaginął i dopiero pod koniec lat 80-tych odnaleziony na Białorusi przez polskich księży z Wileńszczyzny wrócił do Wilna jeszcze w czasach komunistycznych. Nie został przyjęty przez litewskich księży do Ostrej Bramy, więc pozostał w polskim kościele św. Ducha, gdzie nabożeństwa są odprawiane wyłącznie po polsku. Podczas wizyty w Wilnie modlił się przy nim także Ojciec Święty. Głowa litewskiego Kościoła kard. Audrys Baczkis mimo protestów polskich księży podjął jednak decyzję o przeniesieniu obrazu do odległego o 300 m. byłego kościółka Św. Trójcy, który od czasów zaborów służył jako magazyn. Po odrestaurowaniu ma być ponownie wyświęcony pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego - zdaniem kardynała posłuży to upowszechnianiu kultu. Polska społeczność zwróciła uwagę, że nowy kościół leży w hałaśliwym otoczeniu i mieści zaledwie 200 osób, poza tym dokładnie przed rokiem z inicjatywy polskich sióstr obraz poddano gruntownej restauracji za pieniądze pochodzące z Polski i rękoma polskiego konserwatora. W miniony piątek delegacja kurii próbowała "po cichu" wywieźć obraz z kościoła i zastąpić go kopią, jednak szybka reakcja czuwających wiernych i miejscowych polskich dziennikarzy sprawiła, iż zamysł ten nie powiódł się. Polska społeczność zwróciła się już o interwencję w tej sprawie do Watykanu i do Kościoła w Polsce. Minionej niedzieli Polacy tłumnie modlili się o zachowanie obrazu w należytej czci. Ponad 20 największych polskich organizacji wystosowało apel do kardynała Backisa, jednak głowa litewskiego Kościoła odmówiła zarówno komentarzy prasowych, jak i przyjęcia delegacji polskiej społeczności. Obraz "Jezu Ufam Tobie" został namalowany w Wilnie w 1934 roku. Po raz pierwszy wystawiono go w 1935 roku w Kaplicy Ostrobramskiej. Następnie przez lata wędrował przez kościoły Wileńszczyzny, bez stałego miejsca. W 1986 roku, staraniem wileńskich księży - obecnego arcybiskupa moskiewskiego Tadeusza Kondrusiewicza i biskupa grodzieńskiego Aleksandra Kaszkiewicza - obraz umieszczono w bocznym ołtarzu głównej nawy kościoła Św. Ducha.