Spór o ormiański pomnik w... Krakowie

KAI

publikacja 17.04.2004 06:39

Oficjalne protesty ambasadora Turcji, naciski na władze państwowe, samorządowe i kościelne - tak rząd turecki zareagował na projekt budowy w Krakowie pomnika upamiętniającego rzeź 1,5 mln Ormian w 1915 roku. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało patronów budowy pomnika do wycofania się z tej inicjatywy. W sobotę pomnik poświęci metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski.(foto)

fot. Jacek Chrząszczewski
Kontrowersje budzi napis na krzyżu: "Monument jest poświęcony również ofiarom ludobójstwa dokonanego na Ormianach w Turcji w 1915 roku, Ormianom i Polakom zamordowanym przez ukraińskich nacjonalistów z UPA (...),księżom ormiańskokatolickim aresztowanym, zabitym lub wywiezionym na Sybir przez sowieckie władze okupacyjne w latach II wojny światowej". Władze Turcji żądają usunięcia określenia "ludobójstwo" oraz informacji, że rzeź 1,5 mln Ormian została dokonana w Turcji w 1915 roku. W oficjalnym piśmie skierowanym do władz miasta, województwa i samorządu Małopolski polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych pisze, że "polskie czynniki oficjalne nie są i nie mogą być stroną w kwestii interpretowania bolesnej historii stosunków między Turkami i Ormianami". Na tej podstawie wzywa też marszałka Małopolski Janusza Sepioła, przewodniczącego sejmiku wojewódzkiego Piotra Boronia oraz przewodniczącego Rady Miasta Krakowa Pawła Pytko do wycofania patronatu nad pomnikiem i nie uczestniczenia w uroczystości poświęcenia chaczkaru. Sugestiom polskiego MSZ podporządkował się marszałek Janusz Sepioł. Jego rzecznik Zdobysław Milewski poinformował dziennikarzy, że marszałek wycofał się z patronatu nad kontrowersyjnym monumentem "z uwagi na konstytucyjne uprawnienie ministra spraw zagranicznych do prowadzenia polskiej polityki zagranicznej". Pozostali adresaci pisma MSZ podtrzymują swój patronat nad chaczkarem. Pomnik poświęci w sobotę 17 kwietnia o godz. 16.00 kard. Franciszek Macharski. Patriarcha Ormian w Bejrucie Nerses Bedros XIX przesłał do metropolity krakowskiego list, w którym dziękuje mu za "solidarność z narodem ormiańskim oraz odwagę w dążeniu do powstania tego pomnika, mimo opozycji i sprzeciwów, które były wyrażane". Nerses Bedros XIX podkreśla, że budowa pomnika stała się możliwa "dzięki wrażliwości i miłości Waszej Eminencji do ludu ormiańskiego, który przelał krew w obronie wiary chrześcijańskiej". Patriarcha powołuje się za List Apostolski Jana Pawła II z okazji 1700 rocznicy chrztu narodu ormiańskiego, w którym Ojciec Święty pisze: "Męczeństwo jest stałym elementem historii waszego narodu. Jego wiara pozostaje nierozerwalnie związana ze świadectwem krwi wylanej dla Chrystusa i dla Ewangelii.. Od tego czasu (451) podobne wydarzenia wielokrotnie się powtarzały aż do masakr popełnionych na narodzie ormiańskim w XIX i XX wieku, które miały swoją kulminację w tragicznych wydarzeniach w roku 1915". "Kłamstwo Turcji w sprawie ludobójstwa Ormian przypomina "kłamstwo oświęcimskie", mówiące że nie było komór gazowych w KL Auschwitz-Birkenau" - podkreślił krajowy duszpasterz Ormian w Polsce ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w rozmowie z KAI. W piśmie skierowanym do ambasadora Turcji Candana Azera, kard. Franciszka Macharskiego, krakowskich władz i Ministerstwa Spraw Zagranicznych kapłan powołuje się na ekspertyzy historyków potwierdzające fakt ludobójstwa 1,5 mln Ormian przez Turków. "Stwierdzenia Pana Ambasadora, zaprzeczające ludobójstwu, są niestety nie tylko kłamstwami historycznymi, ale i zniewagami wobec 1,5 mln barbarzyńsko pomordowanych osób" - pisze ks. Isakowicz-Zaleski. Polski duszpasterz Ormian dodał także, że rząd turecki nie tylko nie potrafi rozliczyć się ze swoją historią, ale także dziś jest odpowiedzialny za łamanie praw człowieka, torturowanie więźniów politycznych, okrutne metody wobec Kurdów i okupację Cypru. Z inicjatywą budowy pomnika wystąpili mieszkający w Krakowie przedstawiciele nowej emigracji ormiańskiej. Do tej pory wiele państw nie potępiło wymordowania przez Turków 1,5 mln ludzi. Krakowski chaczkar ma być przypomnieniem tragicznych wydarzeń z 1915 roku. Chaczkar po ormiańsku oznacza "kamień krzyżowy". To rodzaj kamiennej płaskorzeźby, wykutej w piaskowcu. Przedstawia krzyż ormiański. Ormianie wierzą, że po śmierci Chrystusa krzyż wypuścił zielone pędy i pączki róż. Dlatego jest pięknie zdobiony motywami roślinnymi i literami ormiańskimi, dookoła widać też stałe motywy sakralnej sztuki ormiańskiej: kulę ziemską i słońce. Z tyłu wypisana jest dedykacja po polsku i ormiańsku. Ostateczna wersja powstanie z tufy, miękkiej skały wulkanicznej. Chaczkar stanął na dziedzińcu kościoła św. Mikołaja, ufundowanego przez przybywających do Krakowa kupców ze Wschodu. Dawniej przy kościele był zajazd, w którym często zatrzymywali się ormiańscy kupcy ze Wschodu. Ku czci swojego patrona fundowali rzeźby i płaskorzeźby, które do dziś można podziwiać w kościele. Przy świątyni znajduje się tzw. Latarnia Umarłych, wzniesiona na dawnym cmentarzu parafialnym, gdzie teraz znajduje się dziedziniec kościelny. To właśnie w tym miejscu stanął ormiański chaczkar. fot. Jacek Chrząszczewski