Ks. Jerzy świetnie wiedział, że zginie

KAI

publikacja 22.04.2004 05:39

Spotkania, sympozja, prelekcje i koncerty - odbędą się w tym roku w Warszawie i całej Polsce z okazji Roku ks. Jerzego Popiełuszki. - Poinformował o tym na konferencji prasowej w Warszawie proboszcz parafii św. Stanisława Kostki ks. Zygmunt Malacki. Trwają przygotowania do otwarcia muzeum ks. Jerzego, w którym - jak powiedział ks. proboszcz - "będzie płynęła Wisła".

Ogłoszony przez NSZZ "Solidarność" Rok ks. Jerzego Popiełuszki, obchodzony w 20. roku od jego śmierci z rąk agentów Służby Bezpieczeństwa rozpoczął się 2 kwietnia Drogą Krzyżową, która przeszła ulicami Żoliborza, zakończy zaś Mszą św., odprawioną przez Prymasa Polski kard. Józefa Glempa 19 października, w rocznicę porwania ks. Jerzego. W Warszawie i całym kraju odbędą się sympozja, spotkania i koncerty, w czasie których zostanie przypomniana postać kapelana "Solidarności" - mówił ks. Malacki. W dniu imienin ks. Jerzego 23 kwietnia, odprawiona zostanie Msza, podczas której homilię wygłosi postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Tomasz Kaczmarek. 17 października w czasie Mszy św. odbędzie się podziękowanie służbom porządkowym, które przez 20 lat dzień i noc czuwały nad grobem ks. Jerzego. Jest ich w tej chwili ok. tysiąca - mówił proboszcz parafii św. Stanisława Kostki. Ks. Malacki poinformował o powstającym muzeum ks. Jerzego przy kościele św. Stanisława Kostki. W kilku salach będą ukazane specyfika totalitarnych rządów PRL, sylwetki Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego oraz papieża Jana Pawła II oraz życie ks. Popiełuszki - od dzieciństwie aż po tragiczną śmierć w październiku 1984 r. W jednej z sal - jak się wyraził ks. proboszcz - będzie płynęła Wisła. Ma to nawiązywać do faktu wrzucenia przez oprawców ciała ks. Jerzego w nurt rzeki. Historyk z IPN Janusz Kotański zapewnił, że w tym roku zostaną wyjaśnione okoliczności śmierci ks. Jerzego i zakończone śledztwo, prowadzone w tej sprawie. Zaznaczył, że w sprawie śmierci kapelana "S" ujawniły się "wątki rozszerzające", zaś Wojskowe Służby Informacyjne nadal nie przekazuje IPN wszystkich materiałów, zaś część z nich została zniszczona na polecenia gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Kotański poinformował, że Instytut bada aktywność "Grupy D", utworzonej w 1956 i działającej do 1989 r. specjalnej komórki MSW, która zajmowała się działalnością stricte przestępczą - od szantażu i zastraszania aż po mordowanie opozycjonistów. Ks. Jerzy świetnie wiedział, że zginie - podkreślił Kotański. Mimo to świadomie podjął decyzję o pozostaniu w kraju, choć proponowano mu wyjazd na studia do Rzymu. Poinformował, że po 1981 r. w Polsce działała rekordowa w historii PRL liczba tajnych agentów MSW - było ich 100 tys. - To nieprawda, że system łagodniał i się samoograniczał - podkreślił historyk IPN.

Więcej na następnej stronie

Promotor sprawiedliwości procesu beatyfikacyjnego o. Gabriel Bartoszewski zapewnił, że "Pozycja o męczeństwie", która ma wyjaśnić, czy duszpasterz "Solidarności" rzeczywiście poniósł śmierć za wiarę, opracowana jest już w 80 proc. Gdy zostanie ukończone, zostanie przekazane 8 teologom z Kongregacji ds. Kanonizacyjnych. Jeżeli ich ocena będzie pozytywna, czyli potwierdzą, iż ks. Jerzy poniósł śmierć męczeńską, akta powędrują do kardynałów i biskupów. Jeśli oni także nie zgłoszą sprzeciwu zostanie wydany "Dekret o męczeństwie". W tym momencie jest to dla nas przyszłość nieznana - powiedział o. Bartoszewski. Milena Kindziuk, autorka książki "Świadek nadziei. Życie i śmierć ks. Jerzego Popiełuszki" opowiadała o publikacji, która ukazał się kilka dni temu w Edycji św. Pawła. Autorka dotarła do kolegów ze szkoły i z seminarium, rozmawiała z dziesiątkami znających go osób, dotarła do wielu nieznanych dokumentów. Kindziuk wspomniała m.in. o karcie ewidencyjnej MSW, założonej w chwili wstąpienia ks. Popiełuszki do seminarium i prowadzonej aż po datę 19 października 1984. Adnotacja z tego dnia brzmi: "zmarł". - Dla mnie był to zwyczajny nadzwyczajny, który potrafił zdjąć buty by dać je potrzebującemu i zbierać w lesie żywicę, by dać dziewczynce chorej na stwardnienie rozsiane - mówiła autorka. Wyjaśniła też, jakie relacje łączyły ks. Popiełuszkę z Prymasem Glempem - nie było między nimi konfliktu, ks. Prymas namawiał do wyjazdu ks. Jerzego na studia do Rzymu. Chciał go chronić, ale pozostawił mu margines wolności. Ks. Jerzy świadomie wybrał pozostanie w kraju - i śmierć, co do której miał pewność, że nastąpi. Zarówno o. Gabriel Bartoszewski, jak ks. Malacki oraz Milena Kindziuk są przekonani, że nie można mówić o konflikcie pomiędzy ks. Jerzym a Prymasem Polski na tle otwartego piętnowania komunistycznej rzeczywistości PRL przez kapelana "Solidarności". Księdzu Malackiemu, który pytał go o to wprost odpowiedział: "Doskonale księdza Prymasa rozumiem. On jak ojciec chce mojego dobra". O. Bartoszewski wspomniał spotkanie z ks. Jerzym w lipcu 1984 r. w Krynicy. Jako pracownik Sekretariatu Prymasa Polski zapytał wówczas ks. Popiełuszkę, czy mógłby coś przekazać Prymasowi. Ks. Jerzy miał odpowiedzieć: "Nie, bardzo dziękuję. Zawsze mam otwarty wstęp do księdza Prymasa". "Nie boję się śmierci. Wiem, że mnie zabiją" - mówił ks. Malackiemu kilka miesięcy przed porwaniem go przez SB. Natomiast o. Bartoszewski przytoczył inne słowa ks. Jerzego, wypowiedziane podczas prywatnej rozmowy na 3 miesiące przed śmiercią: "Ja się poświęciłem i nie cofnę się".