Polacy głębiej wierzą, ale...

KAI

publikacja 28.04.2004 06:04

W Polsce wzrasta liczba ludzi głęboko wierzących i systematycznie praktykujących - wynika z badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Z drugiej jednak strony badania dowodzą dużej selektywności w akceptacji norm moralnych, zwłaszcza w dziedzinie życia seksualnego.

W Sekretariacie Episkopatu Polski w Warszawie zaprezentowano 27 kwietnia obszerne opracowanie pt. "Kościół katolicki na początku trzeciego tysiąclecia w opinii Polaków". Dyrektor Instytutu ks. Witold Zdaniewicz za bardzo znamienny uznał fakt, że aż 87 proc. badanych uważa, że Chrystus jest obecny w swoim Kościele. "Tu znajduje się podstawowa odpowiedź na pytanie dlaczego Polacy ufają Kościołowi. U podstaw tego zaufania leże przekonanie, że Kościół nie jest własnością biskupów czy księży lecz jest dziełem Jezusa Chrystusa" - powiedział ks. Zdaniewicz. Przyznał jednocześnie, że nie najlepiej przedstawia się akceptacja norm moralnych, zwłaszcza w sferze życia seksualnego. Np. stosowanie środków antykoncepcyjnych akceptuje 48,1 proc. badanych (niemal tyle samo co 10 lat wcześniej) a współżycie seksualne przed ślubem kościelnym - ponad 40 proc. (czyli aż ponad 10 proc. więcej niż przed 10 laty). Zdecydowanie niższy stopień akceptacji zyskała zdrada małżeńska (5,1 proc), aborcja (10, 7) i eutanazja (11,8). Z badań wynika, że w grupie wiekowej pomiędzy 18-24 lata stosowanie środków antykoncepcyjnych za niedopuszczalne uznaje 11,8 proc. respondentów. "Martwią wskaźniki dotyczące akceptacji norm moralnych wśród młodzieży" - przyznał w rozmowie z KAI dyrektor Instytutu. Zdaniem ks. Sławomira Zaręby można już mówić o "transformacji społecznej obyczajowości, zwłaszcza wśród polskiej młodzieży". W opracowaniu dotyczącym akceptowalności norm moralnych ks. Zaręba pisze: "Można odnieść wrażenie, że wszystko, co może kolidować z indywidualną hierarchią wartości często bywa odrzucane. (...) Trudno nie dostrzec postępującego procesu indywidualizacji, w wyniku którego normy moralne i zachowania bywają coraz częściej uzależnione od osobistych wyborów a nie od nauczania Kościoła katolickiego". Podczas konferencji z ubolewaniem przyznał, że co 10 Polak akceptuje eutanazję. Ten wskaźnik musi martwić jeśli zwrócimy uwagę na fakt, że 91-92 proc. respondentów od lat określa się jako wierzący lub głęboko wierzący. Choć spada akceptacja dla niektórych norm moralnych, to jednocześnie badania dowodzą wzrostu liczby osób, którzy uważają pewne normy i zachowania moralne za niedopuszczalne. Należą do nich: wolna miłość, współżycie seksualne przed ślubem, zdrada małżeńska i przerywanie ciąży. Z raportu jednoznacznie wynika, że wzrosła liczba głęboko wierzących: z 10 proc. w roku 1991 do 19, 8 proc. w roku 2002. Wzrasta też liczba systematycznie praktykujących: z 52,4 proc. do prawie 58 proc. Obserwuje się także wzrost niektórych praktyk religijnych:, w tym uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. Obecnie wskaźnik ten wynosi ok. 60 proc. Ponad 80 proc badanych przystępuje przynajmniej raz w roku do spowiedzi, a ponad 70 proc. jest przekonanych, że w spowiedzi kapłan rozgrzesza w imię Chrystusa.

Więcej na następnej stronie

Autorzy badań pytali m.in. o pozytywne i negatywne cechy znanych sobie księży. Wśród tych pierwszych na pierwszym miejscu wymieniano komunikatywność i umiejętność słuchania oraz uczciwość, szczerość, sprawiedliwość. Wśród negatywów przede wszystkim wskazywano na: materializm, rozrzutność, wyzysk i zachłanność oraz pychę, zarozumiałość i wywyższanie się. Zdaniem Wojciech Świątkiewicza, autora opracowania na temat "porteru księdza", Polacy pragną po prostu aby "ksiądz był ludzki". Powinien być powiernikiem, który potrafi wysłuchać i podpowiedzieć dobrą radę ale też winien być otwarty na sposoby myślenia. Z badań można też wnioskować, że Polacy znają Papieża, ale nie znają swojego biskupa, zaś naganne postawy duchownych nie mają bezpośredniego wpływu na wiarę religijną większości Polaków. Badania dotyczące publicznego wymiaru działalności Kościoła omówił prof. Andrzej Ochocki. Z raportu wynika, że Polacy oczekują silnego udziału Kościoła w rozwiązywaniu problemów społecznych, ale tylko połowa uważa, że potrafi on wspomóc rodzinę w rozwiązaniu jej problemów. Tylko jedna trzecia badanych ocenia, że Kościół może mieć wpływ na rozwiązanie problemu bezrobocia, jednocześnie zaś występuje "silne oczekiwanie", aby biskupi i księża starali się w tej kwestii dopomóc społeczeństwu - powiedział prof. Ochocki. Wyniki badań skłaniają mnie do tezy, że polskie społeczeństwo nie ma poglądów politycznych - powiedział prof. Ochocki. Cytował dane, z których wynika, że dwie trzecie społeczeństwa nie potrafiło wskazać na partię polityczną, z która sympatyzuje. "Polacy słabo albo wcale nie identyfikują wartości społecznych czy programów reprezentowanych przez poszczególne partie polityczne" - mówił. Raport pokazuje dość powszechne przekonanie, że bez udziału Kościoła, nie byłyby możliwe przemiany ustrojowe w Polsce. Jednocześnie, zdaniem przeważającej części respondentów uważa, że sfera polityki nie powinna należeć do działalności Kościoła. 67 proc. uważa, że Kościół miesza się do polityki a 57 proc., że biskupi i księża nie powinni wypowiadać się na temat polityki rządu. Zdaniem ks. prof. Zdaniewicza taka ocena wynika bardzo często z braku właściwego rozumienia polityki. "Dostrzec można słabo zaawansowany proces 'uspołecznienia' polityki i potrzebę takiej politycznej edukacji. Na pytanie (postawione jeszcze przed referendum w sprawie przystąpienia Polski do UE) czy akcesja Polski do Unii oznacza dla Kościoła w Polsce nowe zadania czy zagrożenie, 50 proc. wskazało na zadania, zaś 16,2 proc. - zagrożenia. Aż 33,4 proc. nie miało zdania w tej kwestii. "Nie mam zbyt poważnych obaw - ocenił dla KAI wyniki badań ks. Witold Zdaniewicz. W polskiej religijności jest olbrzymi potencjał autentycznej wiary. Chodzi o to, żeby powstał dobry program duszpasterski, który ten potencjał wykorzysta" - powiedział dyrektor pallotyńskiego Instytutu. Z kolei zdaniem ks. Sławomira Zaręby badania dowodzą, iż "w społeczeństwie polskim jest zapotrzebowanie na sacrum. Z drugiej strony wyraźnie widać tendencję aby o pewnych sferach życia, zwłaszcza w dziedzinie moralności decydowania samemu". Jest to pierwsze tak obszerne badania dotyczące Kościoła katolickiego w Polsce. Odpowiedzi uzyskano na podstawie bardzo szczegółowych ankiet wypełnionych przez 1500 respondentów. Pytania dotyczyły zarówno Kościoła instytucjonalnego jak i spraw wiary. Badania przeprowadzono w roku 2002.