Peregrynacja i ratowanie... narodzonych

www.kuria.lublin.pl/a.

publikacja 16.08.2004 19:43

Tragicznym zjawiskiem, które narasta w ostatnich latach, jest zabijanie narodzonych niemowląt... Zorganizujmy wspólnotę skutecznych działań, aby nie przyzwyczaić się do dramatu śmierci bezbronnych istot i nie traktować jej jedynie jako jednego przykrego zdarzenia więcej - napisał abp Józef Życiński w liście na początek roku szkolnego.

Publikujemy cały tekst listu abpa Józefa Życińskiego:

„Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21, 5)

List Metropolity Lubelskiego na początek roku szkolnego 2004/05 Umiłowani wierni, Sierpniowe dni kierują naszą pamięć ku wielkim kartom polskich dziejów. Wspominaliśmy dramat Powstania Warszawskiego w jego 60. rocznicę oraz robotnicze protesty z 1980 roku. W najbliższe dni będziemy modlić się za tych, którzy 65 lat temu ginęli w nierównej walce broniąc Ojczyzny. Przywołując pamięć tamtych wydarzeń, pragniemy w zmienionych warunkach dawać niezmienne świadectwo miłości do Boga i Ojczyzny; świadectwo odwagi, honoru, wierności, których tak bardzo potrzeba w świecie korupcji i afer. Będziemy prosić Boga o czytelne świadectwo naszej wiary uczestnicząc w peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Rozpocznie się ona w sobotę 18 września na placu przed Zamkiem Lubelskim. Zapraszam serdecznie do udziału w Eucharystii, której w obecności Episkopatu Polski przewodniczył będzie ks. Kardynał Prymas Józef Glemp, słowo Boże zaś wygłosi arcybiskup Moskwy Tadeusz Kondrusiewicz. Nowe wyzwania Powitamy Maryję w rozległej przestrzeni przed Zamkiem Lubelskim, który jako symbol naszego miasta wpisywał się zarówno w największe, jak i w najbardziej bolesne karty polskich dziejów. Jako znak wielkości przywołujemy Unię Lubelską. Stanowi ona wyraz przezwyciężenia lęków w budowaniu jedności opartej na prawie Bożym i szacunku dla człowieka. Wierność tej tradycji zobowiązuje nas wszystkich do świadectwa odwagi i wierności Ewangelii w budowaniu duchowej więzi naszego kontynentu. Wśród współczesnych niepokojów trzeba nam nawiązywać do tamtej tradycji, powtarzając na co dzień papieskie wezwanie „Przestań się lękać” (Ap 1, 17). Trzeba wyzwolić się z lęku i przestać straszyć wrogami Kościoła. Maryja uczy nas, że nie należy skupiać uwagi na Herodzie czy Judaszu, wówczas, gdy Pan czyni nam rzeczy wielkie. Trzeba jak Ona zaufać Bogu, dziękować za Jego łaski, śpiewać całym życiem osobiste „Magnificat”, ukazywać piękno życia wiernego Ewangelii.
Więcej na następnej stronie

Zamek Lubelski przypomina jednak również bolesne karty polskich dziejów. Jego pomieszczenia służyły bowiem zarówno jako więzienie zorganizowane przez Gestapo, jak i miejsce torturowania Polaków przez Polaków, bezpośrednio po II wojnie światowej. Przeżywając w modlitewnej zadumie dramatyczne karty polskich dziejów, w tajemnicy spotkania z nawiedzającą Maryją, musimy pamiętać, że nasze pokolenie również tworzy historię. Kształt przyszłych polskich dziejów zależy zarówno od atmosfery w naszych rodzinach, jak i od postawy uczniów, którzy w najbliższe dni rozpoczną kolejny rok szkolny. Musimy stawiać sobie pytanie: jakie wartości pozostaną po nas dla następnych pokoleń? Wśród codziennych wyborów możemy nawiązywać do tamtych pięknych kart, w których szukano duchowego braterstwa jednoczącego Litwinów, Rusinów i Polaków. W tym samym stylu trzeba dziś tworzyć wielką wspólnotę dzieci jednego Boga. Można jednak, niestety, nawiązywać również do tradycji, w której pracownicy Urzędu Bezpieczeństwa demonstrowali nienawiść wobec współbraci, praktykując partyjny fanatyzm ukryty pod pozorami patriotyzmu. Ucząc się z lekcji historii, zechciejmy ukazywać, co znaczy w zjednoczonej Europie „honor” czy „miłość do Ojczyzny”. W świecie goniącym za sukcesem, zyskiem i przyjemnością, wpatrzeni w przykład Maryi, zechciejmy jak Ona uważać Chrystusa za najwyższą wartość i czynić to, co On nam powie na szlaku wielkich dziejowych przemian. Życiowy szlak świętości Poprzednia peregrynacja przyciągała zainteresowanie licznych wiernych, także dlatego, że władze państwowe starały się utrudniać jej przebieg. Wówczas, gdy niszczono okolicznościowe dekoracje i organizowano imprezy, które miały odciągnąć młodzież od modlitewnej wspólnoty, w naturalny sposób mobilizowaliśmy się, by podkreślić, że nie pozwolimy się zastraszyć. Przygotowania do obecnej peregrynacji przebiegają w harmonijnej współpracy z władzami świeckimi wszystkich szczebli. Te zmienione warunki uczą nas pełniejszego naśladowania Maryi, która mówi Bogu „niech się stanie”. Jej „fiat” było wyrazem dojrzałego wyboru Boga, przyjęcia Jego planów, uznania stylu życia, w którym Bóg był najważniejszy. Ten sam Maryjny styl pragniemy naśladować na nowym etapie polskich dziejów. Świadomi jesteśmy, że obecnie nie będziemy już doświadczać zorganizowanej walki z religią. Będzie natomiast narastać obojętność religijna, która może nieść więcej zagrożeń niż walka. Będzie bowiem ukazywać styl życia, w którym Bóg jest traktowany tylko jako nieistotny dodatek, natomiast najważniejszym bożkiem staje się pieniądz, władza, sukces. Trzeba umieć wybierać jak Maryja, aby naśladować Jej wielkość, dochowując wierności tym wartościom, których w sierpniowe dni strzegły wcześniejsze pokolenia Polaków.

Więcej na następnej stronie

W przeżywaniu peregrynacji kierować będziemy się słowami księgi Apokalipsy: „Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21, 5). Szukając odnowy naszego życia religijnego, musimy pamiętać o słowach papieskiej encykliki: „Kościół żyje dzięki Eucharystii”. W czasach wielkich zawirowań i przemian, źródłem naszej wierności Bogu winien być jak najczęstszy kontakt z Chrystusem w Komunii Świętej, abyśmy z tajemnicy wieczernika czerpali siłę do okazywania naszej wierności Bogu. Gorąco zachęcam, aby duchowym owocem peregrynacji był udział w Mszy świętej także w dni powszednie, by podkreślić, że spotkanie z Chrystusem stanowi najważniejsze źródło siły dla wszystkich naszych działań. Nade wszystko zaś proszę, by każda niedziela była dla nas dniem duchowego umocnienia, które płynie z Eucharystii. Zwłaszcza w odniesieniu do dzieci niewiele pomoże nauczanie katechetów o doniosłości dnia świętego, jeśli w domu usłyszą one od rodziców: „Nie trzeba przesadzać, nikt nie musi chodzić w każdą niedzielę na Mszę świętą”. Znacznie łatwiej jest straszyć, że wróg zniszczy nam tożsamość narodową, niż zadać sobie wysiłek, aby w niedzielę pójść razem z dziećmi na Mszę świętą. Byłoby głębokim nieporozumieniem, gdybyśmy spieszyli spotkać Maryję na peregrynacyjnym szlaku, zaś w naszym tygodniowym rozkładzie zajęć lekceważyli bliskość Jej Syna, który przybywa, by spotkać się z nami w niedzielnej Eucharystii. Aby współpracować z wychowaniem przekazywanym przez szkołę, należy w życiu rodzinnym uczyć dzieci umiejętności wyborów. W nowych warunkach zjednoczonej Europy trzeba umieć wybierać między różnymi stylami życia. Istnieją kraje europejskie, w których w niedzielę nie prowadzi się handlu, by podkreślić, że jest to dzień poświęcony trosce o rodzinę i wartości duchowe. Istnieją jednak również kraje, w których korzyści finansowe są traktowane jako najwyższa wartość, niedziela zaś stanowi dzień rodzinnych wypraw do supermarketów. Z uznaniem przyjmujemy coraz liczniejsze sprzeciwy wobec podobnej wizji życia, w której prawom rynku usiłuje się podporządkować zarówno rodzinne uczucia, jak i ogólnoludzką tęsknotę za świętością. Smutnym znakiem czasu staje się to, że niektórzy nie potrafią już ani odpoczywać, ani cieszyć się wspólnotą najbliższych poza terenem zdominowanym przez handel i reklamę. Proszę Was, abyście przykładem własnego życia kształtowali u dzieci przekonanie, iż więzy rodzinne stanowią wartość, której nie wolno uzależniać od praw rynku. Pamiętając o słowach Jana Pawła II, iż dzień Pański należy napełnić radością Zmartwychwstania (Dzień Pański, p. 1), wspierajmy tych, którzy upominają się o świętość tego dnia. Niechaj nasza kultura chrześcijańska wyrazi się w tym, iż w niedzielę nie będziemy organizować zakupów, ani prowadzić prac w polu. Kultura życia i świadectwo miłosierdzia Tragicznym zjawiskiem, które narasta w ostatnich latach, jest zabijanie narodzonych niemowląt. Praktyka ta świadczy zarówno o zaniku wrażliwości na świętość ludzkiego życia, jak i o całkowitym życiowym zagubieniu niektórych środowisk. Nie wolno nam przechodzić wobec niej obojętnie. Aby ją przezwyciężyć, gorąco apeluję o szeroką współpracę, która stanowić będzie dar naszych wrażliwych serc dla Matki Bożej podczas peregrynacji Jej obrazu. Zorganizujmy wspólnotę skutecznych działań, aby nie przyzwyczaić się do dramatu śmierci bezbronnych istot i nie traktować jej jedynie jako jednego przykrego zdarzenia więcej.

Więcej na następnej stronie

Kościół Lubelski dysponuje środkami, aby zapewnić możliwości rozwoju każdego dziecka, które jest odrzucane przez rodziców. Korzystając z ofiar składanych przez Was na tacę w dni zbiórek na Fundusz Obrony Życia, jesteśmy w stanie zapewnić opiekę każdemu dziecku, zanim trafi ono do rodziny czekającej na adopcję. Główny problem leży w tym, by uprzedzić działania osób, które nie chcą przyjąć dziecka przychodzącego na świat i zaraz po jego narodzeniu wydają na nie wyrok śmierci. Aby położyć kres podobnej praktyce, potrzebna jest dyskretna i konsekwentna współpraca wielu środowisk. Współpracę tę będzie koordynował powołany niedawno Ośrodek Ratowania Dzieci Odrzuconych (ORDO). W najbliższym czasie na parafialnych tablicach ogłoszeń podane będą numery telefonów, pod którymi przedstawiciele Ośrodka przyjdą z pomocą w przejęciu opieki nad niechcianymi dziećmi. Będziemy rozprowadzać również foldery, które dotrą do zagubionych rodzin, informując je o możliwości objęcia dziecka opieką przez inne rodziny z pełnym zachowaniem dyskrecji. Wyrażam nadzieję, iż dzięki współpracy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Legionu Maryi, Akcji Katolickiej będzie można przeciwdziałać bolesnym zjawiskom, które stanowią hańbę naszej epoki. Równocześnie zaś przez chrześcijańskie miłosierdzie, tak istotne dla obecnego pontyfikatu, wyrazimy naszą żywą obecność w kształtowaniu kultury życia, którą głosi całą swą posługą Jan Paweł II. Ważnym składnikiem tej kultury jest jednakowe traktowanie wszystkich osób bez względu na stopień ich zamożności. Nabiera to szczególnej wagi w szkołach publicznych, kiedy powiększa się kontrast między ubogimi i bogatszymi. Polecam wrażliwości katechetów, nauczycieli i rodziców wspólną troskę o to, by w organizacji roku szkolnego wykluczyć jakiekolwiek działania, które mogłyby ranić najbiedniejszych. W szczególności nie wolno aprobować kosztownych strojów pierwszokomunijnych, drogich studniówek czy nadzwyczajnych zbiórek w środowisku, gdzie dzieci bezrobotnych mogą jeszcze boleśniej przeżywać swą biedę. Tym bardziej niedopuszczalna jest sytuacja, by w szkołach publicznych wprowadzać jakiekolwiek różnice w programie nauczania dla tych dzieci, które opłacałyby dla siebie specjalne zajęcia niedostępne dla ich ubogich kolegów. Podobna organizacja zajęć stanowiłaby zaprzeczenie podstawowych zasad wychowania. Pamiętajmy o tym, iż w życiu Maryi nie znajdziemy żadnych oznak stylu współczesnych nowobogackich. Nie chciała imponować bogactwem. Składając w świątyni jerozolimskiej ofiarę, złożyła jako dar dwa gołębie, którą to ofiarę składały ubogie rodziny (Łk 2, 24). Przeżywała bezdomność zarówno na wygnaniu w Egipcie, jak i wtedy, gdy po ukrzyżowaniu Syna nie miała domu, gdzie mogłaby schronić się w świętym mieście i dopiero konający Jezus polecił Ją opiece umiłowanego ucznia. Gdybyśmy byli bezpośrednimi świadkami tamtej sceny, na pewno zaprosilibyśmy Maryję do naszych rodzin. W przededniu peregrynacji umiejmy skierować to samo zaproszenie do bliźnich, którym potrzebny jest nasz gest serca. Zechciejmy rozpoznać Maryjne rysy w samotnej matce zmagającej się z biedą i biurokracją, w dzieciach z rodziny dotkniętej przez bezrobocie, w dziecku, które jeszcze się nie narodziło a już najbliżsi wydali na nie wyrok śmierci. Jest wiele ważnych spraw, w których jesteśmy Maryi potrzebni, aby radosne „Magnificat” rozbrzmiewające na szlaku Jej nawiedzin mogło dotrzeć do wszystkich środowisk. Na progu kolejnego roku szkolnego błogosławię wszystkim, którzy będą się trudzić, aby wspólnie kształtować trudne ideały humanizmu, ukazywanego przez Maryję w Jej służbie człowiekowi i wierności Bogu. Niech współdziałanie wychowawców i uczniów pozwoli nam wprowadzać w życie te wartości, za które ginęli uczestnicy Powstania Warszawskiego i żołnierze broniący Ojczyzny 65 lat temu. Niech Maryja wniesie poczucie radości i piękna w codzienne świadectwo Waszej wiary. Wasz Pasterz Arcybiskup Józef