Będą rozdzielać

KAI

publikacja 17.08.2004 05:41

Za rozdzieleniem państwa i Kościoła opowiedział się następca tronu Księstwa Lichtenstein książę Alois.

- W przeciwnym razie zawsze będzie istniało niebezpieczeństwo, że polityka państwa będzie kierowała się interesami Kościoła i odwrotnie - powiedział książę w wywiadzie dla dziennika "Liechtensteiner Vaterland". 15 sierpnia, w dniu święta narodowego, panujący książę Hans Adam II oficjalnie powierzył Aloisowi opiekę nad sprawami państwowymi. Zgodnie z konstytucją kraju Kościół katolicki jest Kościołem państwowym. Poza zmianą tego zapisu konstytucji, nowa głowa państwa proponuje, aby wybór proboszczów i księży nie leżał w gestii gmin, lecz był jedynie sprawą Kościoła. Tym samym ich utrzymanie również przejąłby Kościół, podobnie jak to ma miejsce w przypadku innych wspólnot religijnych w Lichtensteinie. Zdaniem następcy tronu takie regulacje dobrze zrobią tak Kościołowi, jak i gminom. Jako głowa państwa swoją pierwszą oficjalną mowę książę Alois wygłosił 15 sierpnia podczas święta państwowego, które przypada w uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Z tej okazji mszę odprawił abp Wolfgang Haas. Ustrój polityczny Lichtensteinu to wielopartyjna monarchia konstytucyjna z jednoizbowym parlamentem - Landtagiem, liczącym 25 miejsc. Ok. 85 proc. z 35 tys. mieszkańców Księstwa Lichtenstein należy do Kościoła katolickiego, 7,5 proc. to protestanci.