publikacja 20.08.2004 04:44
Modlę się nie tylko przed zawodami - mówi Otylia Jędrzejczak w wywiadzie dla "Małego Gościa Niedzielnego".
Mistrzyni olimpijska opowiada o początkach swojej przygody z pływaniem, m.in. o tym, że rodzice przyprowadzili ją na basen, ponieważ miała skrzywienie kręgosłupa.
Otylia Jędrzejczak zdobyła w środę na igrzyskach olimpijskich w Atenach złoty medal w wyścigu pływackim na 200 m stylem motylkowym.
- Bardzo bałam się głębokiej wody - przyznaje złota medalistka olimpiady w Atenach. Otylia wyjaśnia także jak wyglądają jej treningi i jak spędza wolny czas. - Jestem strasznym śpiochem - mówi Jędrzejczak.
- Modli się pani przed zawodami? - pyta dziennikarka "Małego Gościa", Katarzyna Migdoł-Rogóż. - Ja codziennie się modlę. Nie tylko przed zawodami - odpowiada Otylia Jędrzejczak. - Mama mnie uczyła, żebym przed skokiem do wody zawsze się przeżegnała. Różnie przecież bywa. Wiara w moim życiu jest bardzo ważna. To podstawa, bez której nie byłoby tego wszystkiego - dodaje mistrzyni.
Otylia zdradziła też "Małemu Gościowi", że jest szczególnie związana z sanktuarium Matki Bożej w Licheniu. Spędza tam czasem po parę dni, zwłaszcza po ważnych zawodach. - Mogę się tam wyciszyć i nabrać dystansu do wszystkiego - mówi Jędrzejczak.
Przeczytaj cały wywiad z Otylią Jędrzejczak