Radomianie, nie ulegajcie złudnym presjom!

KAI/Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 22.08.2004 05:59

Nie poddajmy się pogańskiemu sposobowi spędzania niedzieli! - apelował biskup radomski Zygmunt Zimowski podczas ogólnopolskich obchodów Święta Czynu Chłopskiego, które odbyły się w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie-Godowie.

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Wojciechowski zapowiedział, że ludowcy przeprowadzą wkrótce akcję zbierania podpisów pod żądaniem wycofania polskich żołnierzy z Iraku. W homilii bp Zimowski zauważył, że trwa obecnie walka o świętość niedzieli. Przy tej okazji odniósł się do relacji prasowych na temat skierowania do Rady Miasta przez prezydenta Radomia projektu uchwały, która ma unieważnić ograniczenie handlu w niedzielę i święta. - Nie ulegajmy podszeptom, że zamykanie sklepów w niedzielę to zamach na wolność człowieka - powiedział biskup. Dodał, że jest wdzięczny radnym Radomia za podjęcie decyzji o ograniczeniu handlu w niedzielę. - Wasz czyn, łączy się ze zrywem robotników z 1976 roku, którzy walczyli o godność człowieka. My również dziś walczymy o prawa Boga w naszym społeczeństwie - mówił biskup. - Ekonomia ludzka musi ustąpić ekonomii Bożej. Nie wiem kto za tym stoi, aby czyn radomskich radnych pogrzebać. Dzisiaj liczy na was cała Polska. Radomianie, nie ulegajcie złudnym presjom. W niektórych mediach mogliśmy przeczytać, że wprowadzenie ograniczenia w handlu w niedzielę to wstyd na całą Polskę. Jeśli raz się zdecydowaliście to bądźcie konsekwentni - mówił ordynariusz radomski. Biskup Zimowski mówił też, by wierzący nie pozostawali ze swoją wiarą na marginesie życia społecznego i politycznego, lecz głosowali na prawych ludzi, którzy wiedzą, że jedynie Chrystus jest światłością świata. - Łączmy się z ludźmi dobrej woli, nie pozwólmy się zepchnąć na margines życia społecznego - apelował. - Wszędzie, gdzie żyjemy i pracujemy pokazujmy ludziom Chrystusa poprzez świadectwo polityka, obywatela i chrześcijanina. Pielęgnujmy znaki naszej wiary w domu i pracy, utrzymajmy krzyże, które są w naszych urzędach, szkołach i w miejscach publicznych. Nie poddajmy się pogańskiemu sposobowi spędzania niedzieli! - mówił bp Zimowski. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Wojciechowski zapowiedział, że ludowcy przeprowadzą wkrótce akcję zbierania podpisów pod żądaniem wycofania polskich żołnierzy z Iraku. Lider PSL wezwał prezydenta, premiera i wszystkie władze odpowiedzialne za politykę zagraniczną kraju, by prowadziły politykę "godną i historii, i dzisiejszej siły wielkiego narodu, jakim są Polacy". Radomski dodatek Gazety Wyborczej napisałe w sobotę, że prezydent Zdzisław Marcinkowski chce, aby w niedziele i święta radomskie sklepy mogły pracować bez ograniczeń. W piątek skierował do Rady Miasta projekt uchwały w tej sprawie. Dalej dziennik informuje: Wspólnota Samorządowa będzie natomiast walczyć o wprowadzenie zakazu tylko dla supermarketów. - Uchwała zakazująca handlu wywołała wiele reakcji i to nie tylko w Radomiu, ale i w całej Polsce. Nie wszystkie były takie, jak byśmy sobie tego życzyli. Uznaliśmy więc, że najważniejsza jest swoboda gospodarcza i pozostawienie mieszkańcom wolnego wyboru - mówił wczoraj Marcinkowski. Dlatego skierował do Rady Miasta projekt uchwały, która ma unieważnić ograniczenia. Pomysłodawca i koalicja Jak już pisaliśmy, wniosek o reasumpcję zapowiedzieli we wtorek radni z SLD. Według nich uchwała nie spotkała się z pozytywnym odbiorem społecznym i przyniosła zapowiedzi zwolnienień i obniżek płac na skutek spadku obrotów. Projekt uchwały zgłoszony przez prezydenta ma pierwszeństwo przed innymi. SLD jednak wycofa swój projekt dopiero na sesji 30 sierpnia, by nie zostać posądzonym, że zmienia zdanie i nie chce walczyć o zniesienie zakazu.

Więcej na następnej stronie

Autor projektu uchwały ograniczającej handel Andrzej Langowski jest zaskoczony zmianą stanowiska prezydenta i niektórych radnych. - Jeśli uchwała zostanie uchylona, wychodzę z koalicji - zapowiada Langowski. Chcą nam zrobić kuku Wczoraj u prezydenta gościł sekretarz generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, Maria Andrzej Faliński. Organizacja skupia największe firmy handlowe, m.in. supermarkety, i protestowała przeciwko zakazowi. - Uchwała została podjęta bez pytania nas o zdanie. A przecież my ponosimy koszty, tworzymy tysiące miejsc pracy. Trzeba rozmawiać, nie tak, że paru facetów sobie siedzi i myśli, jak nam zrobić kuku - twierdzi Faliński. Uważa, że jeśli uchwała radomska zostanie zniesiona, zniechęci to inne miasta do wprowadzania ograniczeń. - A sygnały są niepokojące. Już kilkanaście miast jest zainfekowanych - dodaje Dorota Antochów z POHiD. Źli tylko duzi Czy projekt prezydenta poprze wystarczająca liczba radnych? Nie jest to wcale takie pewne, bo "za" nie będą nawet wszyscy koalicjanci. Zdania nie zmienili np. Mariusz Fogiel i Kazimierz Woźniak z Radomian Razem. - To kompromitujące, jeśli ktoś zmienia zdanie. To źle świadczy o takich radnych - uważa Woźniak. Ma świadomość, że uchwała nie jest idealna, ale za wcześnie jeszcze, by ją zmieniać. - Można by poczekać do końca roku i wtedy ocenić jej skutki - dodaje Woźniak. Na sesję trafi jeszcze trzeci projekt - Wspólnoty Samorządowej. Czterej radni chcą zakazu handlu tylko dla sklepów powyżej 300 mkw. Nie zniechęca ich, że podobną uchwałę radnych ze Zgierza uchylił wojewoda łódzki, uznając, że dyskryminuje ona wielkie sklepy i jest niezgodna z prawem. Gazeta zamieszcza też opinie, które pokazują, że otwarcia sklepów w niedzielę chcą tylko wielkie hipermarkety: Henryk Dudek prezes spółki Feniks, skupiającej kupców z targowiska przy ul. Śląskiej Jesteśmy za uchwałą ograniczającą handel w niedziele i święta. To niepoważne, że radni zmieniają decyzję. Oczywiście jest to trudna sprawa, bo zakaz dotyka także kwiaciarnie, cukiernie, kioski, które mogłyby być czynne. Myślałem, że uchwała będzie modernizowana, lecz nie wycofywana. Marian Lubański, prezes PSS "Społem" Dziwię się radnym, którzy głośno mówią, że zmieniają zdanie. My ani nie cieszyliśmy się, ani nie chwaliliśmy uchwały ograniczającej handel w niedziele. Po prostu się do niej dostosowaliśmy. Renata Juszkiewicz, rzecznik Metro Group (właściciel Reala i Praktikera) Myślę, że do radnych dotarły wreszcie nasze rzeczowe argumenty. Jeśli zakaz będzie cofnięty, to z ulgą odetchną przede wszystkim nasi pracownicy. Bali się zwolnień, bo nie udałoby się ich uniknąć, gdybyśmy dłużej nie pracowali w święta.