Pielgrzymka na rolkach

KAI/Życie Warszawy/a.

publikacja 23.08.2004 05:33

Dwudziestu trzech warszawskich rolkarzy wyruszyło ze stolicy na Jasną Górę.

Przez cztery dni będą mieli do pokonania ponad 240 km, czyli ok. 60 km dziennie. Hasłem drugiej już pielgrzymki na rolkach jest parafraza słów Jana Pawła II: "Wstańcie - jedźmy naśladować Chrystusa". Nietypowa grupa pątników wyjechała z kościoła Matki Bożej Królowej Aniołów na Bemowie po porannej Mszy św., odprawionej przez ks. Artura Paprockiego, pomysłodawcę całego przedsięwzięcia. Każdego dnia do pokonania będą mieli ok. 60 km, a najdłuższy będzie pierwszy, ponad 74 kilometrowy etap. Niektórych z pielgrzymów przerażała początkowo taka odległość. - Jednak ks. Artur zrobił kiedyś treningowo ponad 100 km, czym udowodnił, że jednak można - przekonuje Konrad Zaręba, kierowca pielgrzymki. Pątnicy na rolkach to wyłącznie osoby młode - najmłodszy uczestnik jest uczniem gimnazjum, najstarszy ma 27 lat. Najwięcej jest osób 18-19 letnich. Pomysł pielgrzymki to kontynuacja "rolkowych wieczorów", które zapoczątkował jeden z uczestników oazy z parafii na Bemowie. Udało mu się zarazić zapałem do rolek księdza Artura, który stwierdził: dlaczego by nie do Częstochowy? - Jest to dla nas alternatywa od siedzenia pod blokiem i zła, które nas otacza - mówi Zaręba. Ksiądz Artur jest bardzo szalonym człowiekiem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a wszyscy u nas chcą go naśladować, więc od razu zaczęło się planowanie i realizowanie - dodał. Dla księdza Paprockiego jest to już w tym roku druga pielgrzymka do Częstochowy, niedawno szedł tam z osobami niepełnosprawnymi. W pierwszej pielgrzymce na rolkach wzięło udział ok. 10 osób i dwa samochody. W tym roku wyruszyło kilkanaście osób więcej, a do pomocy wynajęto dodatkowy pojazd. Pielgrzymi na Jasną Górę dotrą wieczorem 25 sierpnia. O pielgrzymach-rolkarzach pisze też poniedziałkowe Życie Warszawy: Z warszawskiego Bemowa wyruszyła wczoraj pielgrzymka do Częstochowy... na rolkach. Poprowadził ją nieformalny duszpasterz osiedlowych rolkarzy ks. Artur Paprocki. Piesza pielgrzymka ze stolicy na Jasną Górę trwa dziesięć dni. - Na rolkach jest szybciej: jedzie się tylko cztery - wyjaśnia ks. Paprocki. Kierowana przez niego grupa 25 nietypowych pielgrzymów będzie pokonywała 75 kilometrów dziennie. - Dla osób niewprawionych to kosmiczna odległość, ale dla nas żaden wyczyn - zapewnia kapłan. Pomysł zorganizowania pielgrzymki rolkarzy powstał spontanicznie. Niedaleko kościoła Matki Bożej Królowej Aniołów na Bemowie, gdzie pracuje ks. Artur, grupa chłopaków jeździła na rolkach. Dwa lata temu dołączył do nich kapłan. - Po pewnym czasie stwierdziliśmy, że skoro jeździmy po osiedlu, dlaczego nie spróbować na Jasną Górę - wyjaśnia ksiądz. Podczas trasy pielgrzymi realizują pełen program pielgrzymkowy. Modlą się, śpiewają piosenki, uczestniczą w religijnych konferencjach. Pomysł warszawskiego duszpasterza to nie jedyny praktykowany w Polsce nietypowy sposób pielgrzymowania. Na Jasną Górę jeżdżą też kolarze, od 1990 roku z Bytowa wyrusza pielgrzymka biegaczy. Szczególnie widowiskowa jest jednak pielgrzymka konna, jaka od czterech lat udaje się do Częstochowy z Zaręb Kościelnych. Kawalerzyści jadą w pełnym rynsztunku, z charakterystycznymi lancami oraz sztandarem z wizerunkiem Maryi. Od 24 lat w czerwcu, w dniu św. Piotra, odbywa się natomiast z Helu do Pucka pielgrzymka rybaków na kutrach.