Według radomskich racjów obrady trzeba podzielić przerwą. Dalej Dziennik pisze: Przypomnijmy - w programie najbliższej sesji 30 sierpnia znalazł się wniosek wiceprzewodniczącego Rady Miasta Tadeusza Pyrciocha (PiS) o przyznaniu Papieżowi honorowego obywatelstwa naszego miasta. Żaden z radnych nie jest temu przeciwny i wszyscy zgadzają się, że byłby to ogromny zaszczyt dla Radomia. Tyle że zostali tym wnioskiem zaskoczeni. Większość w ogóle nie wiedziała, że prowadzone są w tej sprawie jakieś rozmowy z biskupem ordynariuszem Zygmuntem Zimowskim. Zaskoczeni radni w rozmowie z "Gazetą" zwracali uwagę, że należałoby nadać wydarzeniu odpowiednią rangę, a nie zajmować się sprawą na sesji, na której będzie też toczyła się bitwa o zniesienie ograniczeń w handlu w święta. Wczoraj projekt uchwały trafił do zaopiniowania - bo taki jest wymóg - na posiedzenie komisji kultury. I od razu prawie doszło do kłótni. Przewodniczący komisji Janusz Wieczorek zaproponował, by nadać wydarzeniu odpowiednią oprawę - zwołać specjalną sesję, zaprosić hierarchów radomskiego Kościoła, a jeszcze wcześniej poczynić ustalenia między klubami, by podczas obrad nie dochodziło do zbędnych dyskusji. - Troszkę niezręcznie, że pan sam wystąpił z wnioskiem - zwrócił też uwagę Pyrciochowi Tadeusz Derlatka, przewodniczący. Jakiekolwiek uwagi Pyrcioch przyjmował źle. - Pan tak robi niby "za", ale żeby wyszło "przeciw". Nie dziwię się, to specyfika lewicy. Dlaczego mój wniosek ma być kiedy indziej, niech wniosek prezydenta zostanie przeniesiony - rzucił do Wieczorka. - No to już uwaga do prezydenta - stwierdził Wieczorek. Nie dał się wyprowadzić z równowagi i udało mu się przyjąć wersję wniosku, który zadowolił wszystkich, także Pyrciocha. Komisja zobowiązała przewodniczącego Derlatkę, aby zmienił porządek obrad sesji. Sprawa obywatelstwa dla Jana Pawła II ma być pierwszym punktem obrad, a potem nastąpi przerwa. Wszystkie inne sprawy, w tym zmiana przepisów o zakazie handlu w niedzielę, znajdą się w drugiej części sesji. Na pierwszą część Derlatka ma zaprosić hierarchów lokalnego Kościoła z biskupem na czele. W ten sposób biskup nie musiałby, jeśli nie zechce, słuchać dyskusji o handlu. W rozmowie z "Gazetą" bp Zimowski podkreślił, że jest za zachowaniem zakazu i że wycofując się z niego radomscy radni zachowują się tchórzliwie.