Dobry sygnał dla Iraku

KAI

publikacja 30.08.2004 05:45

Patriarcha chaldejski Emmanuel Delly przyznał, że porozumienie pomiędzy wielkim ajatollahem Ali al-Sistanim, a Muktadem as-Sadrem w sprawie zakończenia konfliktu w świętym mieście szyitów Nadżafie jest pozytywnym sygnałem dla całego Iraku.

Uważa on także, że mimo ataków na kościoły chrześcijańskie w Bagdadzie i Mosulu z 1 sierpnia, gdzie zginęło 11 osób, a 50 zostało rannych, utrzymywanie dobrych stosunków chrześcijan z muzułmanami jest możliwe. W wywiadzie dla agencji AsiaNews, zwierzchnik Kościoła chaldejskiego, największej wspólnoty chrześcijańskiej kraju powiedział, że zawarcie pokoju w podzielonym etnicznie Iraku, powinno być wzorem dla Palestyńczyków walczących z wojskami izraelskimi. - Niech to, co stało się w Nadżafie da nam nadzieję, na powrót do normalności, pokoju oraz współistnienia wielu kultur i wyznań - powiedział patriarcha. Delly wyraził zadowolenie z faktu, że porozumienie może wpłynąć na polepszenie się stosunków między chrześcijanami, a muzułmanami. Wskazał, że w konflikcie cierpią zarówno muzułmanie jak i chrześcijanie. "Jesteśmy jedną rodziną zamieszkującą Irak" - podkreślił patriarcha. 26 sierpnia, dzięki zabiegom najwyższego autorytetu duchowego szyitów Alego al-Sistaniego udało się wreszcie przekonać przywódcę szyickich rebeliantów Muktadę as-Sadra do zaakceptowania planu pokojowego. Przewiduje on, że zbrojna milicja as-Sadra, zwana Armią Mahdiego, wycofa się z meczetu imama Alego w Nadżafie. Jednocześnie jednak miasto mają opuścić Amerykanie. Troskę o bezpieczeństwo powierzono irackiej policji. Wszyscy mają nadzieję, że postawa wielkiego ajatollaha doprowadzi wreszcie do trwałego pokoju w Iraku.