Dyskretne wolno

PAP/a.

publikacja 09.09.2004 06:25

Prezydent Francji Jacques Chirac wyraził w środę zadowolenie z pomyślnego wprowadzenia w szkołach nowego prawa, zakazującego demonstrowania przynależności religijnej - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Podkreślił, że "odbyło się to w duchu odpowiedzialności i szacunku". Pochwalił też władze szkolne za dobrą pracę przy wdrażaniu nowych zasad. "To bardzo ważne rozpoczęcie nowego roku szkolnego, odbywające się pod znakiem wzmocnienia wartości republiki i odnowy systemu edukacji" - powiedział prezydent podczas posiedzenia Rady Ministrów. Zaznaczył też, że nowe prawo było jedną z priorytetowych prac jego rządu. Według obecnego na posiedzeniu ministra edukacji Francois Fillona, reguł tych przestrzega większość uczniów. Rzadkie przypadki nierespektowania ich są przedmiotem "pogłębionego dialogu" między zbuntowanymi uczniami a władzami danej szkoły. Nowa ustawa, obowiązująca od początku roku szkolnego, czyli od 2 września, zabrania noszenia w szkołach publicznych widocznych symboli religijnych, jak muzułmańskie chusty, żydowskie jarmułki i duże krzyże chrześcijańskie. Dozwolone są natomiast dyskretne symbole religijne. Celem ustawy było uniknięcie agresji w szkołach, szczególnie między młodymi żydami i muzułmanami. Władze argumentowały, że zrównanie wszystkich uczniów wzmocni demokrację i tolerancję w szkołach. Prawo to nie wzbudziło większych sprzeciwów ze strony żydów czy katolików. Jednak obawy wywołało zachowanie kilku organizacji muzułmańskich, które gorąco namawiały wiernych do protestów. Zarówno rząd, jak i media nastawiały się na długą polemikę i konflikty ze społecznością muzułmańską. Sytuacja zmieniła się po porwaniu 20 sierpnia przez islamistów w Iraku dwóch francuskich dziennikarzy, Georges'a Malbrunota i Christiana Chesnota. Porywacze domagali się zniesienia nowych przepisów i pozwolenia młodym muzułmankom na noszenie chust w szkołach. Organizacje muzułmańskie we Francji, które opowiedziały się po stronie rządu, odrzucającego te żądania, potępiły porywaczy i zaapelowały o uwolnienie dziennikarzy. Wezwały też wiernych, by dostosowali się do nowego zakazu. W efekcie, jak podawało na początku września Ministerstwo Edukacji, rozpoczęcie nowego roku obyło się bez incydentów. Jedynie pojedyncze uczennice odmawiały zdjęcia chustek w szkole. Władze zdecydowały, że aby nie zaostrzać ewentualnych konfliktów będą przyjmować do szkół wszystkie uczennice, nawet te, które nie respektują prawa. Jednocześnie będą prowadzić z nimi rozmowy i przekonywać do nowych zasad.