O co chodzi z tym księdzem?

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 13.09.2004 07:35

- Kościół nie bierze żadnej odpowiedzialności za jakąkolwiek działalność ks. Kryńskiego - oświadczył niespodziewanie w piątek Episkopat Polski - przypomina Gazeta Wyborcza. Dziennik próbuje wyjaśnić, co spowodowało oświadczenie KEP.

O rektorze częstochowskiej Akademii Polonijnej mówi się "częstochowski Rydzyk". Bo podobnie jak założyciel Radia Maryja ma tajemniczą biografię i głowę do interesów Akademia Polonijna w Częstochowie liczy sobie zaledwie trzy lata. Niedaleko Jasnej Góry w błyskawicznym tempie zbudowała najbardziej reprezentacyjny gmach w mieście. Na trzech wydziałach: administracyjno-prawnym, ekonomii i zarządzania, nauk humanistycznych studiuje ok. 5 tys. studentów dziennych i zaocznych. Wśród prorektorów jest przedstawiciel zakonu paulinów, były premier Jerzy Buzek, jego żona Ludgarda kieruje Polsko-Niemieckim Instytutem Zarządzania Środowiskiem. Przez rok pracował tu także były wicepremier Janusz Steinhoff. Pojawiają się nazwiska ks. Henryka Jankowskiego jako honorowego profesora i Ryszarda Kaczorowskiego, prezydenta na uchodźstwie. Miesięczne czesne to ok. 750 dol. Rocznie daje to uczelni prawie 27 mln zł. - Od pewnego czasu przybywało pytań o Akademię Polonijną i osobę księdza Kryńskiego. Komunikat jest na nie odpowiedzią - mówi ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu. I podkreśla: dotyczy on wyłącznie osoby rektora. Oświadczenie nie odnosi się i nie powinno mieć wpływu na funkcjonowanie uczelni, procesy dydaktyczne, kadrę naukową czy studentów. Choć Episkopat podkreśla także, że Akademia Polonijna nie jest uczelnią katolicką . Dlaczego Episkopat dystansuje się od Kryńskiego? - Ks. Kryński nie pełni żadnego urzędu kościelnego przekazanego mu przez władzę kościelną w Polsce - wyjaśnia rzecznik Episkopatu. Ale księdzem jest - pytamy. - Z tego, co mi wiadomo, był w zakonie Braci Szkolnych, potem przyjął święcenia z rąk arcybiskupa archidiecezji Bertua w Kamerunie. Zgodnie prawem kościelnym podlega biskupowi w Kamerunie - tłumaczy ks. Kloch. Niejasności wokół uzyskania święceń przez rektora Kryńskiego zaniepokoiły metropolitę częstochowskiego abp. Stanisława Nowaka. Napisał alarmujący list w tej sprawie do Episkopatu. Prawdopodobnie oświadczenie Episkopatu jest właśnie reakcją na ten list. Interes szkolny Zanim Kryński został księdzem, pojawił się w Częstochowie jako brat Kryński z zakonu Braci Szkolnych. W 1992 r. jako spółka Edaucator dostał zgodę MEN na utworzenie uczelni niepaństwowej - Wyższej Szkoły Języków Obcych i Ekonomii. Miejsce dla szkoły znalazło się tuż pod Jasną Górą, gdzie gospodarzył zasłużony dla miasta klub sportowy Skra. Z pomocą prawicowego wojewody częstochowskiego w dwa lata później stadion został własnością spółki Edaucator. Po latach okazało się, że było to bezprawie. Przyznał to w 2001 roku NSA. Historii nie dało się już cofnąć, bo na stadionie w imponującym tempie urosły uczelniane gmachy.

Więcej na następnej stronie

W 2001 r. Wyższa Szkoła Języków Obcych i Ekonomii zyskała statut Akademii Polonijnej. Od złożenia wniosku przez ks. Kryńskiego do pozytywnej decyzji ministerstwa minęły... dwa tygodnie. Kilka miesięcy później - po przegranych wyborach parlamentarnych - prorektorem ds. nauki został były premier Jerzy Buzek. - Po wyborach do Europarlamentu w sierpniu tego roku zrezygnowałem z wszystkich funkcji w Akademii Polonijnej. Będę tam miał jeszcze wykłady. Mam też kilku dyplomantów, nie chcę ich zostawić - mówi nam prof. Buzek. Stanowiska Episkopatu nie chce komentować. Choć nie ukrywa, że swego czasu biskupi rozmawiali z nim o ks. Kryńskim. - To były takie luźne rozmowy z biskupem Gocłowskim i kardynałem Macharskim - przypomina sobie. - Ale im chodziło chyba o sprawy kanoniczne. Ja się na tym nie znam. Zamiejscową filią w Gliwicach kierował były wicepremier Janusz Steinhoff . - Odszedłem, bo moja wizja filii Akademii w Gliwicach rozmijała się z wizją księdza rektora. O ks. Kryńskim słyszałem różne plotki, ale nie będę ich komentował. Episkopat widocznie ma swoje powody, by wydać o nim taki komunikat - powiedział nam. Paulini nabierają dystansu Z początku Kryński miał poparcie Jasnej Góry. Paulini wykładali na uczelni, zasiadali w jej władzach. Ojciec Eustachy Rakoczy (kapelan kombatantów) jest nadal prorektorem ds. studenckich. Ale dwa lata temu paulini wycofali swe poparcie. Mówi jeden z prawników, przez wiele lat reprezentujący interesy Jasnej Góry. - W marcu 2002 r. odbywała się kapituła generalna zakonu. Wybierano nowego generała zakonu, z funkcji przeora ustępował o. Izydor Matuszewski. I w tym gorącym czasie rektor Kryński podsunął mu umowę o współpracy z Akademią Polonijną. Chodziło o zbiory biblioteki jasnogórskiej. Jeden z członków kapituły zorientował się, że umowa dawała Akademii Polonijnej prawo przejęcia biblioteki. Nakazano wówczas Jasnej Górze daleko idącą ostrożność w kontaktach z księdzem Kryńskim. Kłopoty z ks. Kryńskim ma nie tylko Episkopat, ale także częstochowska firma budowlana Okap. Akademia Polonijna jest jej winna blisko 3 mln zł. Konflikt o niezapłacone faktury trwa dwa lata. M.in. za budowę gmachu Akademii a także remont łazienki w prywatnym domu rektora. łazienka ta kosztowała około 70 tys. zł. Sprawa znalazła finał w sądzie. Księdza rektora nie ma obecnie w kraju. Nie skomentował więc komunikatu Episkopatu. - Będzie w czwartek - mówi Robert Smoliński, rzecznik Akademii Polonijnej. - Nie rozumiem, dlaczego Kościół miałby brać jakąkolwiek odpowiedzialność za działania księdza rektora, skoro tyle razy podkreślał, że Akademia Polonijna nie jest uczelnia katolicką. Jedynie naucza według wartości chrześcijańskich.