Warto rozmawiać

Trybuna/a.

publikacja 22.09.2004 05:50

Absolutnie uważam, że lewica ma prawo obrony swojej koncepcji światopoglądowej - oświadczył prezydent Aleksander Kwaśniewski na wspólnej konferencji prasowej z premierem Markiem Belką, odpowiadając na pytanie Trybuny o jego stosunek do pomysłu SLD likwidacji Funduszu Kościelnego.

Gazeta relację ze spotkania premiera z Prezydentem RP ogranicza właściwie tylko do jednego tematu: Zdaniem prezydenta, lewica ma prawo budowania własnych koncepcji, bo inaczej trudno byłoby zdefiniować, kto jest lewicą, kto jest prawicą. Stąd nie protestuję ani nie uważam za naganne tego, że na lewicy dyskutuje się np. problem aborcji, czy ustawy antyaborcyjnej. Że dyskutuje się inne kwestie światopoglądowe: równości, czy niedyskryminowania różnych środowisk, chociażby mniejszości seksualnych - mówił Aleksander Kwaśniewski. - Uważam, że całkowicie naturalna jest troska, czy determinacja lewicy, jeśli chodzi o kwestie dotyczące relacji państwo - Kościół, czyli świeckości państwa, a jednocześnie gwarancji wszelkich wolności Kościoła. Czym innym jest jednak walka o wyrazistość światopoglądową, a czym innym są kwestie praktycznej polityki, które muszą być wyjaśniane przez właściwe instytucje. Sprawa Funduszu Kościelnego w moim przekonaniu jest absolutnie do dyskusji między przedstawicielami państwa, czyli w tym przypadku rządu i Kościoła. I oczywiście to wymaga pewnej rozmowy. Proszę pamiętać, że nie chodzi tu o jakieś straszliwe pieniądze, bo gdzieś przeczytałem, że ten fundusz to jest bodajże 78 mln zł. Nie mówimy więc o czymś, co stanowi zasadniczą kwotę dla budżetu. Ale na pewno Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu powinna porozmawiać, czy to jest potrzebne, nie jest potrzebne, dobrze służy etc. Może to zostać inaczej rozwiązane. Wszystko na świecie się zmienia i wszystko jest do dyskusji. Natomiast sprawa Funduszu Kościelnego w najmniejszym stopniu nie powinna być elementem jakiejś batalii politycznej, bo to natychmiast wywołuje niebywałe emocje: oskarżenia o antyklerykalizm z jednej strony i inne oskarżenia z drugiej strony. Ugrupowania polityczne mają jednak w wolnej Polsce pełne prawo wypowiadać się w kwestiach światopoglądowych i oczekiwać oceny za swoje poglądy i idee. Zdaniem premiera Marka Belki, sprawa Funduszu Kościelnego będzie przedmiotem rozważań dwóch komisji: Konkordatowej, której współprzewodniczącym ze strony rządowej jest minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz, a ze strony kościelnej bp. Tadeusz Pieronek oraz Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, której współprzewodniczącym ze strony rządu jest minister Sławomir Cytrycki, a ze strony kościelnej bp Stanisław Wielgus. - Przewodniczący tych komisji niebawem się spotkają - zapowiedział premier. - Mamy tam zamiar niejako podzielić zagadnienia. Ze strony kościelnej jest zainteresowanie podjęciem poważnej dyskusji na tematy - nazwijmy je ekonomiczne. Słyszałem wypowiedź księdza biskupa Pieronka o tym, że Fundusz Kościelny nie jest czymś, co musi istnieć cały czas w obecnej formie. Myślę, że dla tych spraw potrzebny jest spokój, a nie wykorzystywanie ich - tego bym chciał uniknąć z punktu widzenia funkcjonowania rządu - do rozgrywek międzypartyjnych. Tym rząd nie będzie się zajmował. Natomiast oczywiście istnieją poważne kwestie, które będziemy w spokoju z przedstawicielami Episkopatu dyskutować.

Więcej na następnej stronie

Aleksander Kwaśniewski powiedział dziennikarzom, że jest niechętny projektom zmiany ustawy antyaborcyjnej. - Uważam, że ten trudny kompromis, jaki wypracowaliśmy kilka lat temu, choć nie rozwiązuje problemu, służy normalizacji sytuacji w Polsce - wyjaśnił. - Clou projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie, czyli zapisu o możliwości usunięcia przez kobietę ciąży do 12 tygodnia bez podania przyczyny, bym nie podpisał. Natomiast być może są tam elementy, np. te dotyczące badań prenatalnych, które należy rozpatrzyć, bo będzie to likwidowało pewien problem, napięcie, którego nie bagatelizuję. Uszkodzone płody są wielkim problemem dla rodzin i wtedy badania prenatalne mogłyby być uzasadnieniem aborcji. Według premiera, rząd nie zamierza uczestniczyć w dyskusji nad zmianami tej ustawy. Prezydent podkreślił, że nie chciałby, by dyskusja programowa, która toczy się w SLD, była sprowadzona do problemu aborcji czy Funduszy Kościelnego. - Moim zdaniem, lewica dobrze i słusznie uznała, że w opinii publicznej zatarła się jej wizja światopoglądowa i programowa. Ona musi być jednak złożona z bardzo wielu elementów: społecznych, ekonomicznych, ale także tych filozoficznych i światopoglądowych - stwierdził szef państwa. - Nie wiem, czy ostatnie inicjatywy lewicy przysporzą jej głosów. Jak rozumiem SLD rozpoczyna debatę programową. Ma chęć rozmawiać przy okrągłym stole z innymi ugrupowaniami lewicowymi, choćby o sprawach społecznych. Jako prezydent mówię, że z punktu widzenia Polski dobrze jest, że taka dyskusja się odbywa. Oby to nie była dyskusja o wizerunku, tylko o programie i działaniach, które za nim stoją. Im więcej wyrazistości, tym może i lepiej, dlatego że żaden kraj nie jest dziś wolny od tego typu sporów.