Europa klubem dla chrześcijan?

Rzeczpospolita/a.

publikacja 22.09.2004 11:08

Sprawa ewentualnego przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej ujawniła głęboki podział w opiniach na ten temat w najwyższych kręgach Kościoła katolickiego - informuje Rzeczpospolita.

Gazeta napisała: Kardynał Joseph Ratzinger uważa, że byłby to poważny błąd. Przeciwnego zdania jest kardynał Roberto Tucci, odpowiedzialny w przeszłości za bezpieczeństwo podróży papieskich. Kardynał Ratzinger zabrał głos na ten temat podczas spotkania z katechetami diecezji Velletri-Segni, której jest tytularnym biskupem. Zastrzegł jednak, że nie wypowiada się w imieniu Stolicy Apostolskiej, ani Kongregacji Nauki Wiary, której przewodniczy. Uważa on, że przyjęcie Turcji do Unii Europejskiej byłoby aktem "ahistorycznym" i "ciężkim błędem". Kraj ten bowiem różni się kulturowo od reszty kontynentu. Mimo laickiego charakteru państwa jego fundamentem pozostaje islam. W Europie natomiast jest nim chrześcijaństwo. Turcja powinna być pomostem łączącym Stary Kontynent ze światem arabskim. Odmienne zdanie wyraził kardynał Roberto Tucci. Wieloletni dyrektor Radia Watykańskiego uważany jest za głównego eksperta Stolicy Apostolskiej w dziedzinie bezpieczeństwa. Według niego zakotwiczenie Turcji wśród innych demokracji europejskich wpłynie pozytywnie na całokształt stosunków międzynarodowych, zwłaszcza w regionie Bliskiego i Środkowego Wschodu. Watykan nie zajął w tej sprawie oficjalnego stanowiska. Rok temu nuncjusz apostolski w Ankarze abp. Edmond Farhat oświadczył, że Stolica Apostolska nie jest przeciwna przyjęciu Turcji do Unii Europejskiej, ponieważ nie traktuje tej organizacji, jako ekskluzywnego "klubu dla chrześcijan". Należy natomiast oczekiwać, że ten muzułmański kraj zagwarantuje wszystkim swoim obywatelom swobody religijne i prawa obywatelskie. Nadzieje te podziela cała, bardzo zresztą nieliczna, społeczność chrześcijańska w Turcji. Całkowitą aprobatę dla jej wejścia do Unii wyraził ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I.