Mają swe miejsce w sercu Kościoła

Nasz Dziennik/a.

publikacja 25.09.2004 06:35

Rozmowę z ks. Stanisławem Opockim, krajowym duszpasterzem Romów z Łososiny Górnej k. Limanowej zamieszcza Nasz Dziennik.

- Jacy są żyjący w Polsce współcześni Romowie? - W Polsce mieszka obecnie około 25 tysięcy Romów. Od 1964 r. prowadzą osiadłe życie. Pozostała w nich jednak tęsknota za wędrowaniem, stąd też obserwujemy wśród nich często zmianę miejsca zamieszkania. Na terenie mojego działania zamieszkują zasadniczo największe dwa szczepy: Polska Roma - Cyganie nizinni, Karpacka Roma - polscy Cyganie wyżynni. Obydwa te szczepy różnią się między sobą zasadniczo: zasobnością, wykształceniem, władzą wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą oraz powszechnie w tych szczepach obowiązującymi normami. Stąd też formy pracy, również duszpasterskiej, muszą być uzależnione w zdecydowanej większości od tego, do kogo owa praca jest adresowana. Niemniej moje dążenia duszpasterskie zmierzają w tym kierunku, aby jednoczyć wszystkich braci Romów, niezależnie od szczepu, z jakiego pochodzą, wokół Jedynego Boga - Jezusa Chrystusa. - Jakie zadania duszpasterskie podejmuje ksiądz wśród Romów? - Stworzyłem najpierw sieć ludzi dobrej woli w całym kraju, którzy podejmują konkretne działania w poszczególnych środowiskach romskich. Znaleźli się wśród nich kapłani, siostry zakonne, klerycy i osoby świeckie. Obecnie stale współpracuje ze mną 48 osób. Działalność nasza polega przede wszystkim na podnoszeniu świadomości i wiedzy religijnej. W ramach tych zadań prowadzimy szeroko pojętą katechizację, spotkania dyskusyjne, dostarczamy czasopisma i książki religijne. Poprzez spotkania, szczególnie w środowiskach młodzieży morskiej, uczymy etyki i moralności życia chrześcijańskiego. Tam, gdzie istnieje taka potrzeba, uczymy Romów czytać i pisać, by mogli korzystać z literatury religijnej. Zakładamy też klasy morskie, ponadto prowadzimy powszechną edukację z zakresu zagrożeń sektami oraz zagrożeń alkoholowych i narkotykowych. Staramy się również inspirować braci Romów do czynnego udziału w życiu Kościoła. Na terenie niektórych parafii organizowane są Msze św., podczas których oni sami przygotowują oprawę liturgiczną. Kazanie też skierowane jest do tej społeczności i porusza problemy, którymi oni żyją. Chodzi o to, by podczas takich zgromadzeń liturgicznych poczuli się naprawdę Bożą wspólnotą. Jest to duża szansa na zaangażowanie się księży, katechetów danej parafii w pracę duszpasterską w tych środowiskach.

Więcej na następnej stronie

- Formą czynnego udziału Romów w Kościele są ich pielgrzymki. - Pielgrzymki są bardzo lubianym i powszechnie akceptowanym przez nich sposobem uczestnictwa w życiu Kościoła. Coroczne liczne pielgrzymki do Limanowej, Częstochowy i Rywałdu gromadzą coraz większą liczbę uczestników z całej Polski, a także z innych krajów. Pielgrzymka do Matki Bożej Bolesnej w Limanowej od paru lat stała się pielgrzymką międzynarodową. Łączy ona braci Romów Polski, Słowacji, Rumunii, Niemiec, Włoch i Anglii. Na czas tej pielgrzymki znikają podziały szczepowe, ponieważ przed Bogiem wszyscy są równi. W czasie pielgrzymek kładziemy duży nacisk na korzystanie z sakramentów świętych: legalizację związków poprzez udzielenie sakramentu małżeństwa, chrztu, bierzmowania, Pierwszej Komunii Świętej oraz sakramentu pokuty. Jest to też czas, w którym dokonują się wielkie rzeczy: wielu Romów składa śluby abstynenckie; nie należą do rzadkości wesela bezalkoholowe. Przygotowujemy również Romów do uczestnictwa w różnego rodzaju rekolekcjach, aby pogłębili swoją duchowość i przygotowali się do pełnienia roli "liderów chrześcijańskich" w swojej społeczności. - Jakie działania podejmuje duszpasterstwo dla pokonywania trudności we wzajemnym rozumieniu się Romów i społeczności polskiej? - Czynimy to przez ukazywanie piękna kultury romskiej. W swojej pracy duszpasterskiej kładziemy duży nacisk na pielęgnowanie kultury i obyczajowości cygańskiej. Pragniemy ukazać społeczności polskiej piękno drzemiące w tym narodzie. Łatwiej wtedy będzie pokonać bariery braku zaufania czy wręcz pogardy. W tym celu organizujemy np. festiwale piosenki i kultury cygańskiej. Im więcej organizujemy takich widowisk, tym bardziej społeczeństwo polskie poszerza wiedzę o tym narodzie. - Jak będzie przebiegać dalsza ewangelizacja Romów? - Zamierzam zawiązać "centrum ewangelizacyjne dla Romów", w którym byliby przygotowywani przyszli ewangelizatorzy. Chodzi o to, by jak najmniej ingerować w to środowisko z pozycji człowieka o innej kulturze i innym sposobie myślenia. Najbardziej korzystna moim zdaniem byłaby przemiana dokonująca się pod wpływem "elity" napełnionej mądrością Bożą, wywodzącej się z nich samych. Pragnę tworzyć odpowiedni klimat do budzenia się wśród nich powołań kapłańskich i zakonnych. Konieczna jest także rozbudowa służby liturgicznej ołtarza. Będziemy także dążyli do tworzenia struktur duszpasterskich w każdej parafii, gdzie żyją Romowie. To wszystko mogę realizować w zdecydowanej mierze dzięki życzliwości Episkopatu i biskupów w Polsce. Za przykład niech posłuży fakt, że ksiądz biskup Wiktor Skworc z diecezji tarnowskiej sam zaangażował się w budowę świetlicy dla Romów w jednym z najbiedniejszych tamtejszych środowisk.