Nie doczekali się

PAP/a.

publikacja 02.10.2004 07:55

Wbrew oczekiwaniom ksiądz Henryk Jankowski nie wziął udziału w piątkowej uroczystości wręczenia nagrody Szwedzkiego Instytutu Studiów Klasycznych arcybiskupowi Gennaro Verolino, na którą został zaproszony do Rzymu - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Według PAP przebywający od czwartku w Rzymie ksiądz prałat nie chce komentować listu metropolity gdańskiego arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, który zaproponował mu zrzeczenie się probostwa parafii świętej Brygidy. Ks. Jankowski spodziewany był w piątek o godzinie 19 w siedzibie Szwedzkiego Instytutu na uroczystości, podczas której w obecności watykańskiego sekretarza stanu kardynała Angelo Sodano i premiera Szwecji Goerana Perssona 98-letni arcybiskup Verolino, nuncjusz apostolski w Budapeszcie w latach drugiej wojny światowej, odebrał nagrodę imienia Pera Angera. Szwedzki Instytut przypomniał, że w 1944 roku wraz z ambasadorem na Węgrzech Perem Angerem przebywał on w Budapeszcie, gdzie razem, z narażeniem życia, ratowali tysiące Żydów oraz inne osoby, którym groziło niebezpieczeństwo. Jak podkreślono, ówczesny nuncjusz był bohaterem, który poświęcił się ratowaniu ogromnej liczby ludzi przed nazistowskimi prześladowaniami. Ksiądz prałat został zaproszony do Instytutu jako proboszcz parafii pod wezwaniem świętej Brygidy, bliskiej Szwedom. Prałat od lat jest związany z zakonem brygidek oraz jego rzymską kurią generalną. Ks. Jankowski nie przyszedł jednak na ceremonię, gdzie czekali na niego korespondenci polskich mediów. Nie wiadomo wciąż, czy podczas wizyty w Wiecznym Mieście ksiądz prałat będzie zabiegał o audiencję u Jana Pawła II.