Lekarze: Post w trakcie ramadanu niebezpieczny

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 04.10.2004 06:13

Muzułmanie w czasie ramadanu nie jedzą, nie piją i - co gorsza - nie zażywają lekarstw. Lekarze biją na alarm - alarmuje Gazeta Wyborcza.

Gazeta napisała: Ścisły post od rana do wieczora przez 30 dni każdego roku może powodować poważne problemy zdrowotne u pacjentów przyjmujących doustnie leki - wynika z raportu opublikowanego w najnowszym numerze "British Medicine Journal", a sporządzonego przez Instytut Farmacji i Toksykologii w Casablance. W czasie świętego miesiąca pobożni muzułmanie przestają przyjmować leki, a jeśli nawet je biorą, robią to niezgodnie z zaleceniami lekarzy. Problem dotyczy całego świata islamu. Badania przeprowadzone w Kuwejcie pokazały, że dwie trzecie chorych na serce w czasie ramadanu przestaje brać leki albo naraz przyjmuje całodobową dawkę. W efekcie w czasie świętego miesiąca liczba zawałów rośnie o połowę. W Iranie z kolei skontrolowano, jak w czasie ramadanu zachowują się chorzy na padaczkę. Okazało się, że też nie biorą leków, przez co liczba ataków wzrasta w tym czasie dwa razy. Autorzy raportu podkreślają, że konieczne są dalsze studia w tej dziedzinie. - Musimy opracować ścisłe zasady: dla pacjentów - jak sobie radzić z zażywaniem leków w czasie ramadanu, dla lekarzy - jak ich pilnować. Co ciekawe, pacjenci szkodzą sobie całkowicie dobrowolnie. Islam nie wymaga takiego poświęcenia - ludzie chorzy podobnie jak osoby starsze, dzieci i kobiety w ciąży nie mają obowiązku pościć w świętym miesiącu. Naukowcom trudno będzie przekonać muzułmanów do zmiany ramadanowych przyzwyczajeń. Według tradycji to właśnie w dziewiątym miesiącu muzułmańskiego kalendarza został objawiony Koran. Muzułmanie traktują więc post w tym czasie bardzo poważnie - jest to jeden z pięciu obowiązków muzułmanina, symbol religijnego oczyszczenia i triumf umysłu nad ciałem. Zasady postu ściśle reguluje Koran. W tym czasie muzułmanie od wschodu słońca do zmierzchu nie mogą jeść, pić, palić i odbywać stosunków płciowych. Życie w miastach całkowicie zamiera - nieczynne są biura, sklepy i urzędy, ludzie nie wychodzą z domów. Ortodoksyjni muzułmanie nie przełykają w tym czasie nawet śliny; trudno będzie ich przekonać, żeby nagle zaczęli połykać tabletki.