Przyjedzie, nie przyjedzie, przyjedzie...

IAR, PAP, Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 17.10.2004 06:44

W dniu 26. rocznicy wyboru Jana Pawła II na Stolicę Piotrową polskie media powtarzały informację jednej z włoskich gazet, że w przyszłym oku Papież przyjedzie do Polski.

Włoski tygodnik "Il messaggero" podał w sobotę, że w przyszłym roku papież chciałby po raz dziesiąty odwiedzić Polskę. Przewodniczący episkopatu arcybiskup Józef Michalik, który widział się tego dnia z papieżem, przyznał że nie jest to wykluczone. 16 października, 26 lat temu, konklawe ogłosiło w Watykanie wybór Karola Wojtyły - pierwszego od ponad 450 lat biskupa Rzymu nie pochodzącego z Włoch. W ciągu swego pontyfikatu Ojciec Święty 31 razy okrążył równik i trzykrotnie pokonał odległość między Ziemią a Księżycem. Przebywający w Rzymie przewodniczący konferencji episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik, który w sobotę spotkał się z papieżem nie wykluczył, że w 27. roku pontyfikatu Jan Paweł II przyjedzie do Polski. Taka sugestia pojawiła się w rzymskim dzienniku "Il Messaggero". Watykanista gazety Orazio Petrosillo napisał, że papież pojedzie w przyszłym roku do Polski. Dziennikarz włoski mówi wręcz o "pożegnalnej wizycie" Jana Pawła II w ojczyźnie. Arcybiskup Michalik podkreślił żywe zainteresowanie papieża sytuacją Kościoła w Polsce, stanem powołań i religijności narodu. Przewodniczący polskiego episkopatu przyjechał do Rzymu na uroczystości 26. rocznicy pontyfikatu, których kulminacją będzie niedzielna inauguracja Roku Eucharystii. Nadzieję na to, że w przyszłym roku Jan Paweł II poświęci powstającą na Polach Wilanowskich w Warszawie świątynię Opatrzności Bożej ma prymas Polski kardynał Józef Glemp. O rocznicy wyboru Polaka na papieża powiedział: - Wtedy stało się coś wielkiego dla świata. Karol Wojtyła zasiadł przecież na Stolicy Piotrowej po pontyfikacie Jana Pawła I, trwającym zaledwie 33 dni. Zdaniem prymasa wielkość i siła ducha Ojca Świętego, pomimo wieku i dolegliwości fizycznych, bierze się z jego głębokiej modlitwy i głębokiej wiary.