Audiencja środowa: ułudza i próżność bogactw

KAI

publikacja 21.10.2004 05:22

Psalm, który dzisiaj rozważamy, zachęca, byśmy mieli wyostrzone spojrzenie na ułudę bogactwa i pozorne powodzenie tych, dla których gromadzenie dóbr materialnych stało się celem życia - w ten sposób Jan Paweł II streścił swą katechezę z 20 października.

Przedmiotem rozważań podczas pierwszej w 27. roku pontyfikatu audiencji ogólnej był Psalm 49 (48), mówiący o złudnym blasku i pustce bogactw. Było to kolejne nauczanie papieskie z rozpoczętego rok temu cyklu o miejscu Nieszporów w modlitwie Kościoła, tym razem dotyczące wtorku II tygodnia. Po wygłoszeniu katechezy i streszczeniu jej w kilku językach Ojciec Święty odmówił po łacinie z wiernymi zgromadzonymi na Placu św. Piotra modlitwę Ojcze Nasz i udzielił im, wraz z obecnymi na audiencji, biskupami, błogosławieństwa apostolskiego. Publikujemy cały tekst papieskiej katechezy: 1. Nasze rozważanie Psalmu 49 (48) podzielimy na dwie części, tak jak jest on podzielony na dwie części w Liturgii Nieszporów. Teraz skomentujemy zwięźle pierwszą część, w której punktem wyjścia do rozważań jest sytuacja niedostatku, jak w Psalmie 73 (72). Sprawiedliwy musi zmagać się z "dniami niedoli", ponieważ "otacza go złość podstępnych", którzy "chełpią się z ogromu swych bogactw" (por. Ps 49 [48], 6-7). Wniosek, do jakiego dochodzi sprawiedliwy, wyrażony jest w formie swego rodzaju przysłowia, które znajdziemy także na zakończenie całego Psalmu. W sposób jasny streszcza ono główne przesłanie całego utworu: "Człowiek nie będzie trwał w niedostatku, przyrównany jest do bydląt, które giną" (w. 13). Innymi słowy "ogrom bogactw" nie jest pożytkiem, wręcz przeciwnie! Lepiej być ubogim i zjednoczonym z Bogiem. 2. W przysłowiu zdaje się pobrzmiewać echo surowego głosu prastarego biblijnego mędrca, Eklezjasty lub Koheleta, gdy opisuje on pozornie jednakowe przeznaczenie wszelkiego żywego stworzenia, którym jest śmierć, niwecząca trzymanie się za wszelką cenę spraw doczesnych: "Jak wyszedł z łona swej matki, nagi, tak znowu odejdzie, jak przyszedł, i nie wyniesie ze swej pracy niczego... Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; ich los jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego... Wszystko idzie na jedno miejsce" (Koh 5, 14; 3, 19.20). 3. Głębokie otępienie ogarnia człowieka, który łudzi się, że uniknie śmierci, zabiegając o gromadzenie dóbr materialnych: nieprzypadkowo Psalmista mówi, że "nie pojmuje" niemal zwierzęcego piętna. Problem ten będzie w każdym razie podejmowany przez wszystkie kultury i wszystkie religie, a jego istotę wyrazi ostatecznie sam Jezus, gdy mówi: "Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia" (Łk 12, 15). Opowiada On następnie słynną przypowieść o bogatym głupcu, który bez umiaru gromadzi dobra, nie myśląc o pułapce, jaką zastawia nań śmierć (por. Łk 12, 16-21).

Więcej na następnej stronie

4. Cała pierwsza część Psalmu koncentruje się na właśnie na tym złudzeniu, które opanowuje serce bogatego. Jest on przekonany, że zdoła "kupić" nawet śmierć, usiłując niemal ją przekupić, jak to czynił, by zdobyć wszystkie inne rzeczy, czyli sukces, triumf nad innymi w życiu społecznym i politycznym, bezkarne nadużywanie władzy, przesyt, wygody, rozkosze. Psalmista nie waha się jednak określić tej postawy jako głupoty. Odwołuje się do słowa, które ma znaczenie także finansowe, czyli "okup": "Nikt bowiem siebie samego nie może wykupić, ani nie uiści Bogu ceny swego wykupu - jego życie jest zbyt kosztowne i nie zdarzy się to nigdy - by móc żyć na wieki i nie doznać zagłady" (Ps 49 [48], 8-10). 5. Bogaty, kurczowo trzymający się swej ogromnej fortuny, jest przekonany, że uda mu się pokonać nawet śmierć, tak jak dzięki pieniądzom panował nad wszystkim i nad wszystkimi. Jak wielka jednak byłaby suma, którą gotów jest wyłożyć, jego ostateczny los będzie nieuchronny. Jak wszyscy bowiem mężczyźni i kobiety, bogaci czy biedni, mądrzy czy głupi, on także będzie musiał iść do grobu, jak przydarzyło się to nawet najmożniejszym i będzie musiał zostawić na ziemi to złoto, które tak umiłował i te dobra materialne, które tak ubóstwiał (por. ww. 11-12). Jezus podsunie swym słuchaczom to niepokojące pytanie: "Co da człowiek w zamian za swoją duszę?" (Mt 16, 26). Niemożliwa jest żadna wymiana, ponieważ życie jest darem Boga, "w którego ręku - tchnienie życia i dusza każdego człowieka" (Hi 12, 10). 6. Wśród Ojców, którzy skomentowali Psalm 49 (48), na szczególną uwagę zasługuje święty Ambroży, który poszerza jego sens, zgodnie z rozleglejszą wizją, wychodząc właśnie od początkowej zachęty Psalmisty: "Słuchajcie tego, wszystkie narody, nakłońcie uszu, wszyscy, co świat zamieszkujecie". Dawny Biskup Mediolanu tak to komentuje: "Poznajemy tu, na samym początku, głos Pana zbawiciela, który wzywa narody do Kościoła, aby wyrzekły się grzechu, poszły za prawdą i uznały korzyść wiary". Zresztą "wszystkie serca rozlicznych pokoleń ludzkich zatrute były jadem węża a sumienie ludzkie, zniewolone przez grzech, nie było w stanie od niego się oderwać". Dlatego Pan "z własnej inicjatywy obiecuje przebaczenie w wielkoduszności swego miłosierdzia, aby winny nie doznawał więcej strachu, lecz z pełną świadomością radował się, że ma teraz być sługą dobrego Pana, który potrafił przebaczyć grzechy i nagrodzić cnoty" (Commento a dodici Salmi, n. 1: SAEMO, VIII, Milano-Roma 1980, str. 253). 7. W tych słowach Psalmu słychać echo ewangelicznej zachęty: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie Moje jarzmo na siebie" (Mt 11,28). Ambroży mówi dalej: "Jak ten, który przyjdzie odwiedzić chorych, jak lekarz, który przyjdzie leczyć nasze bolesne rany, tak On przedstawia nam leczenie, aby ludzie dobrze to usłyszeli i przybiegli wszyscy z ufnym pośpiechem, by przyjąć lekarstwo na uzdrowienie... Wzywa wszystkie narody do źródła mądrości i poznania, obiecuje wszystkim odkupienie, aby nikt nie żył w lęku, nikt nie żył w rozpaczy" (n. 2: tamże., ss. 253.255).