Kto chce likwidacji Funduszu?

Trybuna/a.

publikacja 21.10.2004 05:41

Prawie połowa społeczeństwa, które przecież w zdecydowanej większości deklaruje przywiązanie do katolicyzmu, odrzuca Fundusz Kościelny jako instytucję opłacającą składki ubezpieczeniowe duchowieństwa - donosi Trybuna.

Polacy są skłonni uznać istnienie funduszu, ale jako źródła pieniędzy na konserwację zabytków - wynika z sondażu TNS OBOP przeprowadzonego na zlecenie "TRYBUNY". Najwięcej zwolenników likwidacji FK znalazło się wśród wyborców Socjaldemokracji Polskiej i Platformy Obywatelskiej. O wiele mniej jest ich w elektoracie Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Tymczasem to głównie senatorowie SLD byli pomysłodawcami projektu ustawy likwidującej fundusz. Argumentowano, że FK jest przeżytkiem epoki stalinowskiej, stanowiącym rekompensatę za odebrane Kościołowi nieruchomości. W okresie III RP Kościół odzyskał większość tego, co mu zabrano. Inicjatywę lewicowych senatorów oprotestował Kościół, choć hierarchowie nie sprzeciwili się rozmowom na temat zastąpienia funduszu innym sposobem finansowania. Likwidacji FK nie wykluczył premier Marek Belka dodając, że w takim przypadku państwo musiałoby "w inny sposób realizować jego funkcje". Za Funduszem Kościelnym stanęła murem sejmowa prawica. Z badań OBOP wynika tymczasem, że spora część elektoratu ugrupowań prawicowych także kwestionuje istnienie FK i opłacanie składek duchowieństwa z publicznych pieniędzy. Myśli tak aż 48 proc. wyborców PO. Pod tym względem SLD znajduje się na szarym końcu - taką możliwość zakreśliło tylko 34 proc. osób deklarujących się jako zwolennicy Sojuszu. Według badania OBOP, w sumie 48 proc. społeczeństwa jest za likwidacją funduszu jako instytucji opłacającej klerykom, księżom i zakonnikom ubezpieczenia. W wyniku tym mieszczą się zarówno osoby w ogóle sprzeciwiające się finansowaniu przez państwo składek duchowieństwa - 38 proc., jak i osoby dopuszczające taką możliwość, ale nie z funduszu, który jest ich zdaniem niepotrzebny - 10 proc. 40 proc. ankietowanych to zwolennicy pozostawienia sprawy w takim stanie, w jakim się znajduje, tzn. istnienia funduszu i finansowania z niego ubezpieczenia duchowieństwa. Najwięcej przeciwników Funduszu Kościelnego oraz finansowania ubezpieczeń duchowieństwa przez państwo znajduje się wśród osób w wieku 30 - 39 lat (50 proc. wybiera taką możliwość) oraz 20 - 29 lat (44 proc.), wśród osób z wykształceniem średnim (46 proc.), mieszkających w małych i średnich miastach (46 proc.), wykonujących zawód prywatnego przedsiębiorcy (52 proc.) oraz bezrobotnych (49 proc.). Za takim rozwiązaniem opowiada się także 27 proc. osób regularnie chodzących do kościoła, 50 proc. chodzących od czasu do czasu oraz 53 proc. niepraktykujących. Przeciwnicy funduszu i ubezpieczania duchowieństwa z budżetu państwa znajdują się przede wszystkim wśród wyborców SdPl (64 proc. zwolenników tej partii), PO (48 proc.) i PSL (37 proc.). Znaleźć ich można też wśród wyborców innych partii: Samoobrony i SLD (po 34 proc.), LPR (30 proc.) i PiS - (29 proc.). Zwolennicy utrzymania funduszu i opłacania z niego składek duchownych dominują wśród kobiet (47 proc. z nich opowiada się za takim rozwiązaniem), osób powyżej 60. roku życia (50 proc.), z wykształceniem podstawowym (48 proc.), mieszkających na wsi (47 proc.), rencistów (46 proc.) i gospodyń domowych (45 proc.), ludzi regularnie uczęszczających do kościoła (51 proc.), nieinteresujących się polityką (44 proc.) i deklarujących prawicowe poglądy polityczne (49 proc.). Polacy bardziej przychylnie patrzą na FK, gdy potraktuje się go jako instytucję finansującą utrzymanie zabytków. Ponad połowa społeczeństwa - 56 proc. - opowiada się za utrzymaniem funduszu i braniem z niego pieniędzy na konserwację zabytków kościelnych. 21 proc. twierdzi jednak, że fundusz trzeba zlikwidować, a pieniądze na zabytki państwo powinno poszukać gdzie indziej. Natomiast 13 proc. sprzeciwia się jednocześnie istnieniu funduszu i finansowaniu konserwacji zabytków kościelnych z pieniędzy publicznych. Badanie OBOP przeprowadzono w dniach 30 września - 3 października br. na 1005-osobowej reprezentatywnej, losowej próbie mieszkańców Polski powyżej 15. roku życia.