Antyurodzeniowy dyktat ONZ

Nasz Dziennik/a.

publikacja 09.11.2004 11:20

Nie ustają naciski instytucji międzynarodowych w sprawie liberalizacji prawa antyaborcyjnego w Polsce - alarmuje Nasz Dziennik.

Komitet Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych zalecił polskiemu rządowi złagodzenie przepisów antyaborcyjnych, umożliwienie szerszego dostępu do refundowanych środków antykoncepcyjnych i "właściwą" edukację seksualną młodzieży. Tymczasem demografowie przestrzegają, że poziom współczynnika dzietności (1,2) zalicza Polskę do grupy krajów o bardzo niskiej płodności. Przygotowując zalecenia dla Polski, Komitet Praw Człowieka ONZ korzystał z dorocznego rządowego raportu dotyczącego przestrzegania praw człowieka oraz z kontrraportów organizacji pozarządowych. Takie raporty złożyły m.in. feministyczna Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (FKiPR), Kampania przeciw Homofobii (organizacja wchodząca w skład lobby homoseksualnego w Polsce), a także Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Komitet Praw Człowieka jednoznacznie wskazuje, że Polska powinna zliberalizować prawo dotyczące tzw. aborcji. Powołując się - z pewnością w ślad za organizacjami feministycznymi publikującymi tego typu dane - na niewykonywanie przez lekarzy tzw. aborcji w przypadkach dopuszczonych przez ustawę, ONZ wzywa polski rząd do przedstawienia informacji dotyczącej stosowania przez lekarzy klauzuli sumienia. Polski rząd powinien, zdaniem ONZ, zgromadzić dokładne statystyki o ilości nielegalnych przypadków tzw. aborcji. Te dane powinny być wzięte pod uwagę w trakcie prac nad projektem ustawy o świadomym rodzicielstwie w polskim parlamencie - podkreśla Komitet. Przypomnijmy, że dane prezentowane przez FKiPR mówiące o 200 tys. tzw. aborcji dokonywanych rocznie w Polsce są oceniane przez demografów i socjologów jako zupełnie nierealne. Narody Zjednoczone skrytykowały również rzekomo wysokie koszta antykoncepcji w Polsce, zmniejszenie liczby refundowanych doustnych środków antykoncepcyjnych oraz brak "właściwej" edukacji seksualnej. Komitet postuluje też, aby Polska wprowadziła ustawowy zakaz dyskryminacji ze względu na płeć czy orientację seksualną. Zalecenia Komitetu Praw Człowieka nie są dla Polski ściśle wiążące, jednak ONZ oczekuje, że w myśl międzynarodowych konwencji Polska przedstawi stan ich realizacji w kolejnym raporcie dotyczącym przestrzegania praw człowieka. Antyurodzeniowe 'zalecenia' ONZ to kolejna już próba nacisku międzynarodowych instytucji w kwestii liberalizacji prawa antyaborcyjnego w Polsce. Przyjęty 11 marca 2004 r. przez Parlament Europejski raport Elmara Broka, dotyczący stopnia przygotowania krajów wstępujących do UE, wskazywał, że Unia Europejska z zadowoleniem odebrała pojawiające się w naszym kraju inicjatywy dotyczące tzw. Praw reprodukcyjnych.

Więcej na następnej stronie

Pod tym pojęciem rozumie się m.in. ustawodawstwo związane z legalizacją zabijania dzieci poczętych i legalizacją związków homoseksualnych. Posłowie opozycji podkreślali wówczas, że jest to nieuzasadnione ingerowanie Unii w wewnętrzne prawodawstwo Polski, szczególnie że podważało polską Konstytucję chroniącą życie od momentu poczęcia i zapewniającą ochronę małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety. - Prawo do tzw. aborcji nie jest żadnym prawem człowieka. Podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia. Ustawodawstwo w tej dziedzinie leży wyłącznie w kompetencji władz danego państwa i ich suwerennej decyzji. Ani ONZ, ani UE nie może niczego od Polski na tej płaszczyźnie wymagać, sugerować ani oczekiwać - zaznacza dr Urszula Krupa (LPR), poseł do PE. Demografowie biją na alarm Tymczasem w latach 1988-2002 liczba małżeństw posiadających potomstwo zmniejszyła się w naszym kraju z 6,3 do 5,9 mln. O 5,5 proc. wzrosła w tym czasie liczba małżeństw bezdzietnych. Współczynnik dzietności dla Polski obniżył się w tym okresie z poziomu 2,1 do 1,2. Tak dramatyczne dane przedstawiła wczoraj dr Ewa Frątczak, demograf z Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk, w trakcie seminarium 'Polska Rodzina - wyzwania, działania, perspektywy' zorganizowanego m.in. przez Ministerstwo Polityki Społecznej i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. - Jest to stan i sytuacja, którą należy uznać za niekorzystną, wręcz krytyczną - alarmuje dr Frątczak. W roku 2003 nadal obserwowaliśmy w Polsce kontynuację zmian wzorca płodności, którego cechą charakterystyczną jest obniżanie się natężenia płodności w niemal wszystkich grupach wieku. Konsekwencją utrwalających się zmian wzorca płodności jest spadek współczynnika dzietności do poziomu 1,2 na kobietę. W roku 2003 przeciętny wiek kobiet, które urodziły dziecko, wynosił 27,3 roku, zaś kobiet, które rodziły pierwsze dziecko - 24,8 roku. Kolejną charakterystyczną cechą przemian jest stały, systematyczny wzrost urodzeń pozamałżeńskich. W latach 1988-2003 o 35 proc. Spadła liczba zawieranych małżeństw. - Utrzymywanie się niskiego współczynnika dzietności przez dłuższy okres doprowadzi (i już doprowadza) do niekorzystnych zmian i deformacji w strukturach wieku ludności Polski, co znajduje i będzie znajdować swoje przełożenie na relacje międzypokoleniowe - wskazują demografowie. Piątkowe zalecenia ONZ dla Polski są logicznym następstwem antynatalistycznej polityki realizowanej przez Narody Zjednoczone. Przyjęty na konferencji ONZ w Kairze w 1994 r. 20-letni Program Działania dał zielone światło oficjalnemu promowaniu mordowania dzieci poczętych pod pretekstem przestrzegania praw człowieka, równoważenia polityki demograficznej i ekonomicznej. Jako główne narzędzie realizacji tego programu ONZ ogłosiła właśnie upowszechnienie dostępu do tzw. aborcji. Kraje rozwinięte na realizację Programu Działania w krajach rozwijających się kierowały 3,1 mld dolarów rocznie. 11,7 mld dolarów kosztowała realizacja programu w państwach rozwiniętych.