Order i szkalowanie

KAI/Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 12.11.2004 06:27

Orderem Orła Białego został 11 listopada odznaczony prof. Jerzy Kłoczowski, jeden z najwybitniejszych historyków kultury i chrześcijaństwa w Polsce, doskonale znany także poza granicami kraju.

Order Orła Białego to najwyższe i najstarsze polskie odznaczenie, przyznawane za wybitne zasługi dla Rzeczypospolitej. Prof. Kłoczowski dziękując Prezydentowi Rzeczpospolitej w imieniu osób odznaczonych z okazji Święta Niepodległości, powiedział, że odznaczenie to przyjmuje jako zobowiązanie do dalszej służby ojczyźnie, aż do końca swoich dni. Dodał, że niezależnie od trudności i problemów jakie przeżywa dziś Polska, towarzyszy mu wielka nadzieja, jeśli chodzi o przyszłość ojczyzny w rodzinie narodów europejskich. Polska bowiem ma za sobą wielokulturowe i wieloreligijne dziedzictwo Rzeczypospolitej obojga narodów oraz Unii Lubelskiej i może wnieść do wspólnej już Europy te fundamentalne dla jej historii wartości. Profesor podkreślił, że dziś Polska - w sensie geopolitycznym - ma najlepszą sytuację od 300 lat, kiedy wreszcie w sposób wolny i niepodległy może budować swoją przyszłość, wolna od tych zewnętrznych zagrożeń, które kosztowały tyle krwi kolejne pokolenia Polaków. Dodał, że niezależnie od wszelkich widocznych gołym okiem problemów, jest też - jak to określił - "Polska głębi": liczne środowiska ludzi ofiarnych, gotowych służyć ojczyźnie na wielu polach, w imię patriotyzmu i wierności najwyższym wartościom. Ufa on, iż te wartości w końcu zwyciężą, co daje nadzieję na przyszłość naszego kraju. A środowiska te reprezentowane są przez dziś odznaczonych przez Prezydenta, wśród którym znaleźli się m.in.: Jerzy Ficowski, Hanna Kral, Anna Dymna, Robert Korzeniowski i wielu innych przedstawicieli świata kultury, służb publicznych, wojska oraz mediów. Prof. Kłoczowski otrzymał dziś jako jedyny Order Orła Białego, a pozostałym przypadły Krzyże Odrodzenia Polski. "Tak nam dopomóż Bóg!" - zakończył profesor. Prof. Kłoczowski ma 80 lat. Spod jego pióra wyszło ok. 600. publikacji z zakresu historii. Od 1991 r. jest dyrektorem Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej. Związany jest z UNESCO i z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim (od 1950 r., w latach 1968-1976 był dziekanem Wydziału Nauk Humanistycznych). Od 2000 r. jest także koordynatorem Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Lublina ds. powołania Uniwersytetu Polsko-Ukraińskiego. Stoi na czele lubelskiego Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej. W 1956 r. zakładał warszawski Klubu Inteligencji Katolickiej. Od 1981 r. kierował pracami Wszechnicy Regionu Środkowowschodniego "Solidarności". Po 13 grudnia 1981 r. współpracował z tajnymi strukturami "Solidarności". W latach 1990-1991 był senatorem RP.

Więcej na następnej stronie

Żołnierz Armii Krajowej, walczył w Powstaniu Warszawskim, gdzie stracił rękę. Odznaczony został Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, który przyjął z rąk naczelnego wodza gen. Bora-Komorowskiego. Jest doktorem honoris causa Uniwersytetu w Grodnie, Akademii Kijowsko-Mohylańskiej, Wolnego Uniwersytetu w Berlinie oraz Uniwersytetu Sorbona w Paryżu. Wyróżniono go nagrodą im. A. Jurzykowskiego, nagrodą specjalną "Przeglądu Wschodniego", Nagrodą Obojga Narodów Polski i Litwy oraz nagrodą "Clio" na najlepszą książkę historyczną 1999 r. Wykładał m.in. na College de France, Merton College Oxford University, Sorbonie (Paris IV, 1985-1987), Institute for Advanced Study w Princeton, University of Madison-Wisconsin, Kolegium Europejskim w Natolinie (od 1997). Gazeta Wyborcza informuje o proteście rektora KUL przeciwko szkalowaniu prof. Kłoczowskiego: Prof. Jerzy Kłoczowski, odznaczony wczoraj Orderem Orła Białego, jest oskarżany o współpracę z SB. Przeciw pomówieniom polonijnego "Głosu Katolickiego" protestuje rektor KUL prof. Stanisław Wilk i metropolita lubelski abp Józef Życiński Stanisław Michalkiewicz, publicysta wydawanego w Paryżu przez Polską Misję Katolicką „Głosu Katolickiego”, w numerze z 7 listopada napisał, iż „podejrzewany o długoletnią współpracę z SB w charakterze tajnego współpracownika o pseudonimie »Historyk « prof. Jerzy Kłoczowski z niezwykłą skwapliwością przyjmuje rolę autorytetu moralnego”. Felieton zbulwersował rektora KUL. W liście do ks. infułata Stanisława Jeża, rektora Polskiej Misji Katolickiej w Paryżu, zaprotestował on przeciwko insynuacjom pod adresem wybitnego polskiego historyka, założyciela i dyrektora Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej: „Trudno, mimo naszych wieloletnich wzajemnych kontaktów, powstrzymać się przed stwierdzeniem, że profesor (...) został przez autora znieważony, oceniony krzywdząco, zaś jego wieloletnia działalność naukowa oraz społeczna - zlekceważona i sprowadzona do wymiaru służby konfidenckiej”. O publikacji "Głosu" podczas wczorajszej homilii z okazji Święta Niepodległości mówił też abp Życiński: - Przy zastosowaniu podobnych metod można zniszczyć wszelkie autorytety i wszelkie wartości. Zacieranie różnic między patriotyzmem a zdradą prowadzi do pustki aksjologicznej, której naturalnym następstwem jest grzęźnięcie w insynuacjach i konfliktach. Jeszcze w maju Rada Naukowa przy Wielkim Kanclerzu KUL abp. Życińskim wydała oświadczenie w sprawie moralnej odpowiedzialności za prawdę historii. Podkreśliła w nim, że część informacji dotycząca współpracy różnych osób - w tym prof. Kłoczowskiego - z organami Służby Bezpieczeństwa to pomówienia, których celem jest ich dyskredytacja. Prof. Piotr Gutowski z rady mówił wówczas "Gazecie": - Kiedy naukowiec w czasach PRL chciał wyjechać na Zachód, często musiał, czy mu się to podobało czy nie, odbyć rozmowę z funkcjonariuszem UB. Upublicznienie protokołów z tych rozmów bez odpowiedniego komentarza historyka nie tylko jest niemoralne, ale też krzywdzące dla zainteresowanego. Osoba oczerniana nie ma praktycznie szans na obronę.