Co niszczy chrześcijańskie oblicze Europy?

Nasz Dziennik/a.

publikacja 22.11.2004 12:13

Europą wstrząsają procesy, które są nastawione na zniszczenie chrześcijańskiego oblicza naszego kontynentu. Nasz Dziennik przytacza opinię ks. dr Zbigniewa Cieszkowskiego. [**Porozmawiaj o tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl

Europą wstrząsają procesy, które są nastawione na zniszczenie chrześcijańskiego oblicza naszego kontynentu - stwierdził ks. dr Zbigniew Cieszkowski w swoim wystąpieniu pt. "Procesy rozkładu chrześcijańskiego oblicza Europy", wygłoszonym w ramach cyklu wykładów otwartych Instytutu Studiów nad Rodziną Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W swojej prelekcji ks. dr Zbigniew C ieszkowski przedstawił współczesne procesy rozkładu chrześcijańskiego oblicza Europy. Ich przyczyn należy szukać w takich wydarzeniach historycznych, jak ideologia oświecenia, rewolucja francuska oraz dwie wojny światowe z ich negatywnymi skutkami społeczno-cywilizacyjnymi. Swoją rolę odgrywa też słaba kondycja europejskiego chrześcijaństwa. - Wszystkie współczesne procesy stanowiące przedmiot naszych rozważań mają wspólny mianownik, a mianowicie są nastawione bezpośrednio lub pośrednio na zniszczenie chrześcijańskiego oblicza Europy - podkreślił wykładowca. Mimo różnych przyczyn mają one ten sam skutek - utrudniają powrót Europy do jej chrześcijańskich korzeni, a niewykluczone, że w najbliższej przyszłości mogą w ogóle go uniemożliwić. Przekonanie to wypływa z jednoznacznej diagnozy postawionej przez Ojca Świętego w Gnieźnie w 1997 r., że nie będzie jedności Europy, jeśli nie będzie ona wspólnotą ducha. Wśród antychrześcijańskich zagrożeń powodujących procesy rozkładu ks. Cieszkowski wymienił: postateizm, sekularyzm, dechrystianizację, postmodernizm i globalizm. Od jakiegoś czasu wzrasta zainteresowanie religią, co objawia się powrotem do niej, nie jest to jednak wiara chrześcijańska. Sekularyzm przejawia się w ciągłym procesie zanikania sfery sacrum w życiu publicznym. Wykładowca podkreślił, że na proces rozszerzania się tego zjawiska istotny wpływ miała urbanizacja. Zrodziła ona zubożenie form pobożności, upadek wartości moralnych i swobodę obyczajów. Natomiast dechrystianizacja jest zamachem na chrześcijańską tożsamość, chrześcijański system wartości, demobilizuje i osłabia od zewnątrz. - Rozkłada wewnętrzną kondycję Kościoła w Europie poprzez ograniczenie wpływu chrześcijaństwa przede wszystkim na współczesną kulturę i cywilizację europejską. Proces dechrystianizacji pozbawia człowieka nadziei pokładanej w Chrystusie, jedynym Zbawicielu - zauważył ks. dr Cieszkowski. Z kolei postmodernizm skierowany przeciwko kulturze chrześcijańskiej twierdzi, że prawda nie istnieje i nie jest możliwe jej osiągnięcie, również w nauce. Globalizm jawi się jako antychrześcijański nurt, obecny w świecie polityki i gospodarki, ale sięgający swym oddziaływaniem sfery kultury i religii.

Więcej na następnej stronie

Kosztem człowieka wynosi na piedestał świat przyrody. Pragnie zastąpić etykę chrześcijańską jakąś etyką uniwersalną. Wykładowca zwrócił uwagę, że nie należy mylić globalizmu z uniwersalizmem chrześcijańskim. Ten ostatni jest bowiem nastawiony na globalną solidarność i miłość. Tego określenia użył Ojciec Święty podczas spotkania z George'em Bushem, podkreślając, że owszem, możliwa jest tendencja globalna, ale wraz z miłością i solidarnością. Bogata Północ powinna podzielić się z biednym Południem. Tymczasem, jak zauważył ks. dr Cieszkowski, w czasie kairskiej konferencji ONZ w 1994 r. Północ miała do zaproponowania biednemu Południu jedynie liberalizację tzw. aborcji i środki antykoncepcyjne. - Od początku epoki nowożytnej następuje systematyczna erozja chrześcijańskiego ducha Europy. Nie jest to proces samoczynny, ale z góry zaplanowane oddziaływanie oświeceniowej myśli - podkreślił ks. dr Cieszkowski. Oznakami zgubnego wpływu na chrześcijaństwo współczesnych procesów są: świeckość, sekty oraz postawa homo sovieticus lub homo coca-colus. Świeckość życia jest wynikiem odejścia człowieka od Boga. Na tym gruncie powstała koncepcja rozdziału Kościoła od państwa oraz idea neutralności światopoglądowej. Te praktyki we współczesnych społeczeństwach, które przejęły oświeceniowe dziedzictwo, są rezultatem trudnego kompromisu ze strony Kościoła - zauważył prelegent. - Po wielu latach uświadamiamy sobie, że ten kompromis Kościoła z dorobkiem nowożytnym został okupiony zbyt wielką ceną, co już dzisiaj daje się zauważyć w relatywizmie i permisywizmie moralnym - mówił. Odnowa europejskiego chrześcijaństwa winna się dokonać poprzez środki zaradcze sformułowane przez Jana Pawła II, którymi są ponowne otwarcie Europy na Chrystusa oraz zjednoczenie kontynentu wokół człowieka, tak aby stanowił on latarnię cywilizacji i postępu dla świata. - Daj Boże, by tak się stało - zakończył wykład ks. dr Zbigniew Cieszkowski. Porozmawiaj o tym na FORUM