Hiszpania: Rząd zaleca obywatelom nie płacić na Kościół

KAI

publikacja 27.11.2004 06:45

Sekretarz stanu do spraw społecznych Hiszpanii Amparo Valcarce zaleciła, by Hiszpanie wpłacali część swych podatków na "inne cele" niż Kościół katolicki. [**Porozmawiaj o tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl

Była to jej nowa wypowiedź, łagodząca nieco jej stwierdzenie sprzed kilku dni, gdy oświadczyła, że obywatele w ogóle nie powinni płacić na Kościół - tym razem wyjaśniła, że miała na myśli "osobisty" wybór podatnika, który nie musi swymi opłatami utrzymywać Kościoła. Tymczasem niektóre media zwracają uwagę, że charytatywna i wychowawcza działalność Kościoła uwalnia częściowo państwo od wielomilionowych nakładów na utrzymanie szkół, szpitali i innych placówek socjalnych. W tym samym mniej więcej czasie inny członek rządu socjalistycznego, minister pracy Jesús Caldera powiedział, że państwo "ponad miarę" finansuje Kościół katolicki. I chociaż wkrótce potem inne osobistości życia publicznego odcięły się od tej wypowiedzi, to mało kto odważył się pokazać rzeczywistą wielkość społecznego zaangażowania Kościoła, odciążającego w ogromnym stopniu działalność państwa na tym polu. Rozmiary tego zaangażowania przedstawił w obszernym artykule 25 listopada dziennik "La Razón". W dziedzinie oświaty i wychowania zakony i zgromadzenia zakonne prowadzą 5141 ochronek, przedszkoli, szkół różnych szczebli, łącznie z wyższymi, do których uczęszcza łącznie prawie 991 tys. uczniów, "łączących nauczanie matematyki i literatury z poznawaniem wartości chrześcijańskich" - pisze dziennik. Według niego, koszt utrzymania jednego ucznia wynosi prawie 3 tys. euro, przy czym Kościół wydaje na ten cel łącznie prawie 3 mld euro, z czego prawie 1,8 mld kosztów zwraca państwo. Zważywszy, że zbudowanie jednej szkoły czy kolegium publicznego kosztuje ok. 3 mln euro, państwo winno przeznaczyć na te cele prawie 15,5 mld euro, a jest to suma, jaką budżet przewidział na ten rok na trzy ministerstwa: obrony, spraw wewnętrznych i opieki społecznej razem. Ekonomista i współpracownik pisma José Barea uważa, że "gdyby Kościół nie prowadził tej posługi, trzeba było zwiększyć podatki. Korzyść jest więc podwójna: i dla korzystających z usług, i dla wspierających je". Kościół utrzymuje w Hiszpanii 107 szpitali, 128 ambulatoriów i przychodni, 876 ośrodków opieki dla osób starszych, przewlekle chorych, umierających i niepełnosprawnych, w których jest w sumie ponad 51,3 tys. łóżek, obsługując prawie 388 tys. osób rocznie. Utrzymanie tego potencjału kosztuje ponad 5 mld euro rocznie. Koszt budowy jednego szpitala wynosi ok. 50 mln euro a innej placówki służby zdrowia - ok. 4 mln, państwo jest więc odciążone na sumę ok. 5,4 mld euro w wypadku szpitali i ponad 4 mld w odniesieniu do pozostałych obiektów. Według danych z roku 2000, same tylko wydatki na cele społeczne ze strony Caritasu - 155 mln euro, akcji Manos Unidas (Złączone Ręce, kampania pomocy najuboższym) - 43 mln i Papieskich Dzieł Misyjnych - 21 mln euro odciążyły budżet państwa na te cele o ponad 160 mln euro. Ponadto Kościół finansuje 80 proc. dziedzictwa historycznego i artystycznego Hiszpanii. "Tak więc nie wydaje się rozsądne twierdzenie, jakoby państwo utrzymywało Kościół katolicki" - podsumował swój artykuł dziennik madrycki. Porozmawiaj o tym na FORUM