Ks. Jankowski: Koniec wieców

Rzeczpospolita/a.

publikacja 20.12.2004 11:35

Kwiatami, odśpiewaniem "Sto lat" i okrzykami "Kochamy Cię" i "Prałat na prezydenta" fetowali w niedzielę urodziny ks. Henryka Jankowskiego jego zwolennicy. On sam zaapelował o zaprzestanie organizowania wieców - informuje Rzeczpospolita.

Prałat pierwszy raz od wielu tygodni odprawiał niedzielną mszę w kościele św. Brygidy. Zrobił to razem z administrującym parafią ks. Krzysztofem Czają i kapelanem Marynarki Wojennej ks. komandorem Marianem Wydrą. Przed końcem mszy dotarła mocno spóźniona posłanka Samoobrony Danuta Hojarska. Zdążyła jednak ustawić się w pierwszym szeregu oczekujących na przyjęcie komunii świętej. Po nabożeństwie setka zwolenników ks. Jankowskiego zgromadziła się na dziedzińcu plebanii. - Z serca was proszę, żebyście po każdej niedzielnej mszy wracali w spokoju do domów. Bo tylko spokój buduje - zaapelował do nich prałat i prosił o "wykazanie chrześcijańskiej dojrzałości". Dziennikarzom powiedział, że zgodnie z umową z arcybiskupem już wyprowadził się na pierwsze piętro plebanii. Dodał, że msze będzie prowadził w niedziele o 11.00 i będzie też wygłaszał homilie. W sobotę w Centrum Ekumenicznym św. Brygidy prałat wydał przyjęcie urodzinowe. Zjawili się Danuta i Lech Wałęsowie, były marszałek Sejmu Maciej Płażyński, szef "Solidarności" Janusz Śniadek i jego poprzednik Marian Krzaklewski. - Dobrze, że oni przyszli, bo poza nimi, w porównaniu z dawnymi czasami, był drugi i trzeci garnitur - relacjonuje jeden z uczestników imprezy.