Będzie dziewięciu nowych świętych

KAI

publikacja 21.12.2004 11:06

Pierwszy polski męczennik komunizmu oraz spowiednik św. Faustyny znaleźli się wśród dziewięciorga Polek i Polaków, w których sprawach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych wypowiedziała się w poniedziałek Stolica Apostolska.

Dekretami Kongregacji ds. Kanonizacyjnych zostały uznane cuda za wstawiennictwem dwóch błogosławionych: abp. Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego, oraz sługi Bożego ks. Bronisława Markiewicza, męczeństwo sługi Bożego ks. Władysława Findysza, a także heroiczność cnót sług i służbenic Bożych: ks. Ignacego Kłopotowskiego, ks. Michała Sopoćki, matki Marii Kolumby Białeckiej, matki Marii Merkert i siostry Marty Wieckiej. Bł. abp Józef Bilczewski (1860-1923) był od 1900 r. arcybiskupem lwowskim obrządku łacińskiego. Wcześniej wykładał teologię dogmatyczną na Uniwersytecie Jana Kazimierza, którego był też rektorem. W czasie pierwszej wojny światowej, walk o Lwów i wojny polsko-bolszewickiej starał się bronić polskiej racji stanu, zarazem dążąc do pojednania między zwaśnionymi narodami. Wiele uwagi poświęcał ubogim i potrzebującym, okazując wszystkim dobroć serca, życzliwość, pokorę i pobożność, która zjednywała mu licznych przyjaciół. Troszczył się też o sprawy oświaty i wychowania, zwłaszcza religijnego, i o rozwój życia intelektualnego. Bł. ks. Zygmunt Gorazdowski (1845-1920), ksiądz archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego, dla opieki nad chorymi i cierpiącymi oraz w celu prowadzenia działalności wychowawczej założył "gromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Józefa (józefitek). Zasłynął jako "ojciec ubogich i kapłan bezdomnych", troszczący się o zbawienie dusz wszystkich, których Bóg postawił na jego drodze. W czasie epidemii cholery w Wojniłowie ofiarnie posługiwał chorym, wynosząc nieraz zmarłych na własnych rękach. Ogłosił "Katechizm świętego Kościoła katolickiego dla ludu" oraz "Rady dla młodych dziewcząt i chłopców". Założył Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Kapłanów "Bonus Pastor", tanią kuchnię we Lwowie (wraz z Towarzystwem Kuchni Ludowych), Dom Pracy dla bezdomnych oraz Zakład św. Józefa dla nieuleczalnie chorych. Jego jedynym pragnieniem było "być wszystkim dla wszystkich, aby zbawić się mógł każdy". Ogłoszenie dekretu o uznaniu cudów za ich wstawiennictwem otwiera drogę do ich kanonizacji. Sługa Boży ks. Bronisław Markiewicz (1842-1912), apostoł trzeźwości, założyciel zgromadzenia św. Michała Archanioła. Zajął się wychowaniem młodzieży opuszczonej organizując na wzór św. Jana Bosko zakłady wychowawcze wraz z warsztatami do nauki zawodu. Powołał do życia Towarzystwo "Powściągliwość i Praca" i miesięcznik pod tym samym tytułem. Towarzystwo skupiało dziewczęta i chłopców, pragnących poświęcić się Bogu przez życie zakonne i pracę na rzecz potrzebujących dzieci. Ogłoszenie dekretu o uznaniu cudu za jego wstawiennictwem otwiera drogę do jego beatyfikacji. Sługa Boży ks. Władysław Findysz (1907-1964), męczennik komunizmu, proboszcz parafii w Nowym Żmigrodzie na Podkarpaciu. W czasie okupacji niemieckiej starał się nieść pomoc duchową i materialną swoim parafianom, zwłaszcza podczas wysiedlenia i zatrzymania się frontu, który spowodował całkowite zniszczenie Nowego Żmigrodu. Okazywał pomoc miejscowym Żydom i Łemkom. Po wojnie podjął się wielkiego dzieła moralno-religijnej odrodzenia swoich parafian, w czym przeszkadzały mu władze komunistyczne, stosując rozmaite szykany. W 1963 r. ks. Findysz zaapelował do parafian o tzw. "soborowe czyny dobroci", wystosowując listy do poszczególnych rodzin i osób. Wówczas to został aresztowany i skazany na pięć lat więzienia za "zmuszanie do praktyk religijnych". Liczne upokorzenia i cierpienia, których doznał w czasie procesu i w więzieniu mocno nadszarpnęły jego zdrowie. Władza przewidywała bliski koniec jego życia, dlatego go zwolniono. Ks. Findysz powrócił do Nowego Żmigrodu, gdzie zmarł po kilkunastu tygodniach. Ogłoszenie dekretu o uznaniu jego męczeństwa otwiera drogę do jego beatyfikacji.

Więcej na następnej stronie

Sługa Boży ks. Ignacy Kłopotowski (1866-1931), założyciel Zgromadzenia Sióstr Loretanek, które zajęło się apostolstwem przez słowo drukowane. W Lublinie i Warszawie zetknął się z nędzą moralną i materialną, ciemnotą i zacofaniem. Dlatego zainicjował liczne dzieła charytatywno-społeczne i wydawnicze. Stworzył Lubelski Dom Zarobkowy, w którym pracowali bezdomni. Założył przytułek św. Antoniego dla moralnie upadłych kobiet, domy opieki dla osób starszych, sierocińce, szkoły rzemieślnicze, domy noclegowe i przytułki. Pisał też i wydawał tanie broszurki religijno-patriotyczne, wydawał dziennik "Polak-Katolik", tygodnik "Posiew", miesięcznik "Dobra Służąca", "Kółko Różańcowe", "Głos Kapłański", "Anioł Stróż"; wznowił też i redagował "Przegląd Katolicki". Sługa Boży ks. Michał Sopoćko (1888-1975), spowiednik św. Faustyny, apostołki Miłosierdzia Bożego. Jego zasługą było ujawnienie objawień Jezusa Miłosiernego, które miała Faustyna, gdyż jej poprzedni spowiednicy nie chcieli uwierzyć w prawdziwość tych objawień. Był pierwszym propagatorem nowych form kultu Miłosierdzia Bożego i stworzył podstawy teologiczne tego kultu. W 1947 r. założył Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego, jako odpowiedź na objawienia Jezusa Chrystusa, który nakazał św. Faustynie założenie nowej wspólnoty zakonnej. Sługa Boża matka Maria Kolumba Białecka (1838-1887), założycielka Zgromadzenia Sióstr św. Dominika, któremu wyznaczyła jako cel działalność apostolską wśród tych, których uznała wówczas za najbardziej potrzebujących. W owym czasie była to przede wszystkim ludność wiejska. Zgromadzenie przejęło nie tylko dewizę zakonu dominikańskiego: "Veritas", ale też sposób realizacji powołania: "contemplata aliis tradere" (dzielić się owocami kontemplacji), oraz eucharystyczną, maryjną, liturgiczną i biblijną orientację tej duchowości. W zależności od potrzeb dominikanki podejmują nauczanie prawdy ewangelicznej, szerzenie oświaty i niesienie pomocy cierpiącym. Sługa Boża matka Maria Merkert (1817-1872), współzałożycielka i pierwsza przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety, opiekunek chorych. Zaangażowanie w działalność charytatywną na rzecz ludzi biednych, przyniosło jej miano śląskiej samarytanki Sługa Boża siostra Marta Wiecka (1874-1904) ze Zgromadzenia Sióstr św. Wincentego a Paulo (szarytek) przez dwanaście lat służyła chorym i ubogim pracując jako pielęgniarka w szpitalach. Towarzyszyła jej niezwykła radość i pogoda ducha. Zmarła na tyfus po tym, jak zastąpiła ojca pewnej rodziny w przeprowadzeniu dezynfekcji mieszkania po osobie chorej. Przy jej grobie, zawsze udekorowanym kwiatami i haftowanymi ręcznikami ukraińskimi, spotykają się zarówno katolicy obrządku łacińskiego i wschodniego, jak i prawosławni. Ogłoszenie dekretu o uznaniu heroiczności ich cnót nie oznacza jeszcze możliwości ich beatyfikacji, do której potrzebny jest cud za wstawiennictwem każdej z tych osób.