Zakaz klapsów: To demagogia

KAI

publikacja 24.12.2004 05:24

Stawianie normalnych rodzin na równi z kryminalistami to czysta demagogia - tak prof. Aleksander Nalaskowski skomentował dla KAI projekt przewidujący zakaz karcenia dzieci w sposób naruszający ich godność osobistą.

Dyrektor Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika nie ma wątpliwości - Urząd ds. Równego Statutu Kobiet i Mężczyzn chce w ten sposób zaistnieć. Strachem nie rozwiązuje się problemów - przekonuje z kolei werbista ks. Edward Konkol, prezes Stowarzyszenia "Droga" w Białymstoku, pracującego na rzecz dzieci z rodzin dysfunkcyjnych i ich rodziców. Rozmówcy KAI nie kwestionowali faktu, że przemoc wobec dzieci jest faktem. - Nie wolno jednak z powodu 3-4 proc. rodziców, którzy są kryminalistami odbierać narzędzie wychowawcze pozostałym, kochającym swe dzieci matkom i ojcom - podkreślił prof. Nalaskowski. - Robi się plakaty z posiniaczonymi dziećmi, które są rzeczywistymi ofiarami przemocy i porównuje się sprawców tych czynów z rodzicami, którzy dają klapsa. To demagogia - nie krył oburzenia prof. Nalaskowski. Dojdzie do tego, że chrzest w wieku niemowlęcym zastanie zakazany, gdyż chrzczone dzieci nie są świadome tego, co się dzieje - ironizował pedagog. Ks. Konkol przypomniał, że klaps i karcenie mają określić granicę postępowania dziecku. Taka obrona godności dziecka przez państwo jest wejście w niezmiernie delikatną przestrzeń prywatną. - Prawo wchodzi w niebezpieczną uliczkę - przestrzegał zakonnik. Stwierdził, że w ośrodku, w którym zajmuje się rehabilitacją narkomanów i dzieci, które weszły w konflikt z prawem prawie nie ma dzieci z rodzin patologicznych. Przeważają dzieci rodziców, którzy nie mają czasu dla potomstwa, gdyż są pochłonięci karierą naukową, polityczną, biznesową. Twórzmy szkoły dla rodziców, apelujmy do nich, aby poświęcali czas rodzinie - mówił ks. Konkol i wyraził nadzieję, że parlamentarzyści nie uchwalą tego prawa.